[14] Lisiczka i Minotaur

1.9K 101 4
                                    

Clare poczuła mdłości i odruch wymiotny. Ledwo podniosła się z cienkiego materaca. Rozejrzała się wokół siebie. Była w celi. Ciemnej celi.  Chłód przeszył jej ciało. Cela miała kamienną podłogę i ściany. Jakby wykuta w jakieś skale. Ona sama, leżała na cieniutkim, nieco wilgotnym materacu. W celi nie było nic innego. Przed nią były kraty i wbudowane w nie drzwi. Na lewej ścianie również były drzwi, które prowadziły do niewiadomo kąt.

Blondynka spojrzała na siebie. Jej piękna sukienka, była teraz brudna i potargana w niektórych miejscach. Zauważyła, że nie ma butów, maski i diademu.

Nagle usłyszała kroki. Odruchowo położyła się na materac i udawała, że śpi.

- No proszę, proszę. Nasz skarbik jeszcze śpi. - mężczyzna podszedł do krat i oparł się o nie jedną ręką. Po głosie, Clare wnioskowała, że człowiek stojący przed nią, jest w młodym, bądź średnim wieku.

Przez głowę przeszło jej pytanie. Czy się bała? Po przeanalizowaniu tych słów, doszła do wniosku, że chyba nie powinna. W końcu, jest najważniejszą Wallatrią. Jest bogini walki i bitew. Walczyła na wojnie. Każdego dnia starała się o życiu. Nie powinna się więc bać. Porwanie w porównaniu z wojną, to pikuś. W praktyce nie jest to takie łatwe. Może jest silniej uzbrojona psychicznie, ale bała się jak nigdy. Chciała żyć. Chciała jeszcze raz spojrzeć w zielone tęczówki Kłamcy. Jej kochanego brunatna. Jak on się z tym wszystkim czuję? Pytania nie chciały opuścić jej głowy. Co jeśli jej porywacz to poprostu morderca? Co jeśli będzie ją torturował?
Zakładka na najgorsze.

Po chwili usłyszała oddalające się kroki. Niepewnie otworzyła oczy i uniosła lekko głowę. Była sama. W środku jej celi dostrzegała kamienny talerz z dwiema kromkami grubo pokrojonego chleba i dużym dzbankiem wody. Na bogato - pomyślała i niepewnie podeszła do jedzenia.

- Wiedziałem, że nie śpisz. - na ten głos lekko się zlękła i odskoczyła od jedzenia.  Zza ściany wyszedł mężczyzna. Był wysokim, dobrze zbudowanym blondyn. Trochę przypominał jej Thora, ale tylko minimalnie. Po głosie poznała, że to ten sam mężczyzna co przedtem.

- Czego ode mnie Chcesz? - wysyczała wstając z ziemi.

- Ja? - zamawiał się. - W sumie to nic. Jesteś moją robotą.

- Dla kogo pracujesz? - jej głos nadal był ostry.

- Dla wszystkich, którzy chcą się kogoś pozbyć.. - po tych słowach rozpłynął się w zielonym dymie.

Clare kopnęła nogą w kraty, a następnie oparła się o zmianą ścianę.  Miała przed sobą mnóstwo pytań. Kto chciał się jej pozbyć? Kim jest jej porywacz? Co zamierza z nią zrobić?

Im dłużej nad tym wszystkim myślała, tym coraz gorsze scenariusze przychodziły jej do głowy. Jej pierwszą myślą była Sygin i ta cała gra. Potem jednak do głowy przyszedł jej Loki. Kłamca chciał z nią zkończyć, ale nie potrafił. Żeby o niej zapomnieć, pozbył się jej. To była Bardzo prawdopodobna teoria. Chociaż czy Loki aby na pewno był do tego zdolny? Na pewno.

Clare resztę swojego dnia spędziła na przemyśleniach, kto chciał jej końca, kim jest jej porywacz oraz jak się z tąd wydostać. Zawalona myślami, w pewnym momencie usnęła...

***

Rano znudziło ją trzaskanie w kraty. Leniwie podniosła się z materaca.

- Jak się spało księżniczce? - zapytał z uśmiechem, opierając się na długim kiju którym wcześniej uderzał w kraty.

- Nie jestem księżniczką. - wysyczała przez zęby, podnosząc się do pozycji siedzącej.

- To dobrze. Nie muszę być delikatny. - po tych słowach w jaskini odbijał się jego złowieszczy śmiech pełen grozy. - Będę się do ciebie zwracał lisiczko. Chyba Rozumiesz.. - zaczął spacerować wzdłuż krat. - Jesteś cwana, chytra, nieprzewidywalna. A na dodatek przepiękna. - na te słowa uśmiechał się złowieszczo.

- Masz mnie wypuścić. - powiedziała ostro, na co porywacz się zaśmiał. Ignorując jej rozkaz zaczął mówić dalej:

- Więc jeśli ty jesteś Lisiczką, to ja będę Minotaurem. Wiesz, to taka postać z mingardzkiej mitologii. Ale co ty tam wiesz o krainach. Całe życie spędziłaś na polu bitwy. Nie wiesz nic o życiu. Zostałaś stworzona by walczyć. Od dziecka robili z ciebie maszynę do zabijania. Zastanów się nad tym. Przyjdę do ciebie za godzinę i porozmawiamy. Jeśli będziesz grzeczna, dostaniesz podwójną porcję jedzenia. Przemyśl to lisiczko...













Jest akcja ;)

~656

Outside The Law ~ Loki LaufeysonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz