Wszystkie oczy zostały zwrócone na trzy kobiety. Niektórym buzia nie zamykała się z wrażenia. Wzrok księcia Lokiego utkwił szczególnie na jednej, tak bardzo chciał oderwać od niej oczy, ale Poprostu nie mógł. Tak Bardzo pociągało go to, jak wyglądała, jak dumnie szła z uniesioną głową, jak dumnie wpatrywała się w dal. Karcił się za te myśli. Miał z nią skończyć, ale co tu zrobić?
Bal maskowy miał polegać na tym, że nikt nie będzie widział kim kto jest. Nieszczególnie to jednak wyszło.
- Zatańczymy? - usłyszał przy swoim ramieniu głos. Doskonałe widział do kogo on należy. Odwrócił głowę w stronę kobiety, której twarz zdobiła czerwona maska. Chytajac jej dłoń, ruszyli na parkiet.
- Co sądzisz o mojej kreacji? - zapytała nagle Sygin podczas tańca.
- Śliczna. - odpowiedział, spoglądając na kobietę. Kłamca również zadbał o swój strój, a szczególnie o maskę. Zielona, zasłaniająca oczy. Nikt nie widział gdzie patrzy, nikt oprócz platynowłosej wojowniczki. Gdy potajemnie ją obserwował, on również na niego patrzyła. Jej myśli błagały o ich odczytanie. Wołały Wiem gdzie patrzysz. Wallatria pozwalała mu wejść do swojej głowy, ale tylko dla tych słów..
***
Bal trwał w najlepsze. Prawie wszyscy byli już pijani. W sali pojawił się mężczyzna, praktyczne niczym nie różniącym się od pozostałych Asgardczyków. Był jedynie mocniej zabudowy. Wkręcił się w towarzystwo. Kiedy wszyscy mieli go za kogoś z swoich, zaczął obserwować pewną blondynkę. Choć przypatrywał jej się długo, prawie nic nie potrafił z niej odszyfrować. Bawiła się, tańczyła, rozmawiała, piła, nic szczególnego. Dobrze widział kim jednak była. Jego zadaniem było się jej pozbyć. Bacznie ją obserwując, miał ochotę zmienić plan, jednak nie mógł sobie na to pozwolić...
Zaczęto tańczyć odbijanego. Po udanej zabawie, Clare trafiła w ramiona pewnego bruneta. Mimo delikatnych promili we krwii, nadal doskonale potrafiła spojrzeć przez jego maskę.
Kłamca położył dłonie na jej talii, ona natomiast objęła go za szyję. Nagle głowa blondynki opadła w zagłębienie szyi bruneta.
- Ktoś nas obserwuje..- wyszeptałam mu do ucha, delikatnie się w niego wtulając. - Ktoś chcę mojej krwi. - po tych słowach podniosła głowę i podnosząc maskę Kłamcy, spojrzała prosto w jego oczy. - Powiedz to.. - wyszeptała mu do ucha. Loki przełknął ślinę, a potem pocałował delikatnie jej szyję.
- Musimy to skończyć. To co jest pomiędzy nami, musi zginąć. - mówił składając delikatne pocałunki na jej szyi, kierując się w stronę jej malinowych ust.
- Zrób to..
- Nie mogę.. - wyszeptał, namiętnie całując ją w usta.
- Musisz odejść.. - powiedziała szybko, chwilowo przerywając pocałunek.
- Nie potrafię...- odpowiedział w trakcie pocałunku. - Kocham cię...
Nagle wszystko zaczęło dziać się tak szybko. Kłamca mocnym uderzeniem został powalony na ziemię. Wojowniczka też szybko straciła przytomność, zostając lekko podduszona. Asgardczycy byli zbyt pijani aby cokolwiek z tego rozumieć. Myśli, że to jakaś walka.
Umięśniony mężczyzna przerzucił blondynkę przez ramię, wstrzykując jej coś na uśpienie. Kiedy wszystko miało pójść jak z płatka, książę się obudził i zauważając podejrzanego mężczyznę, wyciągnął jeden ze swoich sztyletów i rzucił w mężczyznę. Kłamca ledwo przytomny ruszył w pogoń na mężczyzną. Był jednak zbyt słaby aby go dogonić.
Umięśniony mężczyzna oberwał sztyletem w udo, co utrudniło mu bieg. Opuszczając salę, wyciągnął zielony deltoid i wypowiadając jakaś słówka, rozpłynął się w powietrzu wraz z nieprzytomną Clare..
Kłamca po chwili również znalazł się poza salą. Ujrzał jedynie zieloną mgłę w której zniknął tajemniczy mężczyzna oraz Clare. No właśnie. Clare. Jego Clare. Wspaniała istota, którą tak kochał. I mimo że chciał od niej odejść, nie potrafił. Nagle w okolicy gdzie powinno być serce, poczuł mocne ukłucie. Czyżby to była rozpacz? Ból? On nie znał takich słów. Nie mogąc nic na to poradzić, upadł na kolana, a w całym Asgardzkie, jak nie dalej, było słychać jego krzyk rozpaczy...
Mega mi się podoba ten rozdział, a wam??
~602
CZYTASZ
Outside The Law ~ Loki Laufeyson
FanfictionTylko miesiąc dzieli Lokiego i Sygin od ślubu. Przez ten miesiąc, do życia Kłamcy powróci jednak dawna miłość. Jak to wpłynie na przyszłą uroczystość?