Minęło parę dni odkąd Nazista jest tu przetrzymywany. Jego oprawcy nawet nie zachowują się jakby chcieli go zabić. Męczą do ostatniego momentu w taki sposób, by mógł przeżyć. Dawali mu tylko takie porcję jedzenia by mógł żyć. Rzesza wciąż miał rany na ciele. Sprawił je mu nikt inny niż Ameryka i ZSRS. Nacinali jego skórę i czekali aż krew zacznie wypływać. Brali sól, pieprz lub pisanek i nacierali mu rany. Wszystkie strupy zrywali z niego i powtarzali ten bolesny proces. Zaczeli również mówić i traktować go jak psa. Najwyraźniej sprawiało im to przyjemność.
Francja preferował poniżać go w inny sposób. Kazał traktować się jak panicza. Przynieś to, podaj tamto i tego typu rzeczy. Tak przynajmniej było na samym początku. Potem najwyraźniej zaczęło mu odbijać. Ostatnio zażyczył sobie by Nazista lizał jego buty. Nie obchodziło go czy są brudne czy nie - Miały być czyste. Aryjczyk wzdrygnął się na to wspomnienie.
Wielka Brytania wolał siedzieć naprzeciw niemu i poprostu patrzeć. Nic więc. Patrzył na niego w ciszy, popijając herbatę. Było to bardzo specyficzne uczucie. Przyglądał mu się i podążał za nim wzrokiem. Nie mógł się jednak wyprostować. Wciąż musiał robić za psa, reagować na komendy jak pies i być na każde wezwanie.
Jeśli by tego nie zrobił został by przywiązany do krzesła w bardzo niewygodnej pozycji. Przed nim byłoby jedzenie, ale ten nie mógł by go zjeść. Za każdym razem jakby chciał iść spać, byłoby wylewane na niego wiadro ze strasznie zimną wodą. Raz spróbował i uznał że to nie ma sensu.
Jedyne co trzymało go w miarę dobrym stanie psychicznym, to co nocne odwiedziny ZSRR. Kiedy Nazista teoretycznie spał, ten przychodził do niego i głaskał delikatnie. Opowiadał o całym dniu oraz jak bardzo stara się ich przekonać by przestali go dręczyć. Mówił mu też różne historię, również o tym jak się zakochał w mniejszym.
Przyszedł i tym razem. Jak zwykle dotknął jego ramienia i przejechał po nim dłonią. Westchnął ciężko.
- Tak bardzo brakuje mi Cię przy mnie... Już niedługo zapadnie wyrok... Tak bardzo chciałem Ci się oświadczyć i żyć z tobą do końca. - Powiedział ze smutkiem w oczach. - Nie mam Ci za złe... - Kontynuował na skraju płaczu. Kiedy już chciał odejść, Rzesza przekrecił się na drugi bok, tak, by być przodem do niego.
- Kocham Cię Sowiet. - Powiedział ze łzami w oczach, zwracając tym uwagę ukochanego.
Oboje przysuneli się do krat. Aryjczyk wyciągnął przez nie rękę. Splótł swoje palce z palcami Komunisty. Cieszył się chociaż tak małą bliskością. Przysunął się bardziej, by dotykać twarzą klatkę. Zrobił dziubek. ZSRR odrazu wpił się w jego usta. Kraty jednak ograniczały im wykonywanie tej czynności. Mimo wszystko cieszyli się chociaż tym. Trwali tak przez pewien czas, dokąd nie odsuneli się trochę od siebie.
- Muszę iść kochanie. - Pogłaskał go delikatnie po policzku drugą ręką.
- P-Proszę... Nie idź... Zostań. - Zaczął go prosić i płakać.
- Ciii... - Starł jego łzy. - Pójdę ich znów przekonać.
- To nic nie da. Odpuść. Ja zgine i nic tego nie zmieni. - Odparł bardzo smutny. - Poproś ich tylko by to przyśpieszyli. Mam dość tego jak mnie poniżają. Wiesz chociaż jakim sposobem to zrobią?
- Z tego co mówił Francja... To będzie trucizna. Wypijesz ją i pocierpisz przez chwilę. - Odpowiedział, na co Aryjczyk się skrzywił.
- Nie może być kula w łeb? Przy truciźnie to potrwa. - Mruknął.
-Najwyraźniej nie. - Powiedział i podniósł się. - Pójdę i chociaż poproszę o coś, byś się nie męczył. - Mówiąc to głos mu drżał, a z oczu płynęły łzy.
- Dziękuję ZSRR. - Rzekł, kiedy jego ukochany opuścił pomieszczenie.
________
Okej. Po pierwsze - Ktoś zgłosił profil Nadiamalecha2005. Ma teraz nowe konto i postara się odnowić wszystkie książki. Będę szczera... Widząc jak ludzie zgłaszają książki i wattpad usuwa książki, a nawet całe profile, zaczynam się zastanawiać co będzie z moją książką. Może i przesadzam, ale jednak trochę się boję. Spędziłam nad nią wiele czasu i nie chcę by tak poprostu zniknęła bo komuś się nie podoba. Nie będę oznaczać nowego konta Nadiamalecha2005. Jak będziesz chciała, to daj znać w komentarzach.
Po drugie - Książce zostały około trzy rozdziały. No max pięć. Na samym końcu książki będzie można zadawać pytania jeśli chodzi o to opowiadanie. Można też dać jakieś pytanie do mnie. Postaram się zrobić około dwa rozdziały z odpowiedziami. Na resztę pytań odpowiem w komentarzach.
Miłego dnia!
CZYTASZ
Trucizna ZSRR X III Rzesza
Fanfiction" Jedno spotkanie a tak wiele zmienia. Co zrobią gdy na drodze ku ich miłości zaczną pojawiać się przeszkody. Przekonają się czy rodzina potrafi pomóc czy też sieje zamęt. Będą musieli podjąć poważne decyzje. Jeden z nich będzie musiał kogoś stracić...