Daiana [HISTORIA JAK TO SIĘ ZACZĘŁO]
Ojciec znowu mnie wzywa do królestwa pomimo otrzymania ziemi na Szkarłatnej Puszczy to i tak muszę się ożenić z przymusu. Nie chciałam tego, ale co poradzę, wola ojca jest, niepodważalna nawet piekielna rada nie może złamać tego, co on zadecyduje. Po prawiłam czarny wianek z piór kruczych z rubinami i przeczesałam ręką długie śnieżno białe włosy i weszłam do sali. Z dumą wkroczyłam, za mną byli, moi dwaj strażnicy zdziwiłam się, że na tym spotkaniu jest obecne moje całe starsze rodzeństwo, jak i rodzice. Brat najstarszy był ze swoją ciężarną żoną. Tylko brakowało, mojego przyszłego męża nigdy go nie widziałam i mnie to niepokoiło, kim on jest. Pomimo że Belial już jest, królem to ta decyzja była zdecydowana przed wymianą władzy.
-Witaj Matko, Ojcze, bracia i szwagierko.- Przywitałam się z pogodnym uśmiechem.
-Miło cię widzieć, Córko.- odpowiedziała Biało włosa kobieta ze złotymi oczami.
-Usiądź, moja droga.- oznajmiła żona Beliala. Była piękną demonicą miała głębokie niebieskie oczy, złote włosy była córką arystokraty, polubiłam ją, kiedy pierwszy raz się poznaliśmy. Zajęłam, miejsce obok Matki i czekając, na Hrabiego. Po chwili było usłyszeć pukanie i otwarcie drzwi. Ujrzałam mężczyznę z ostrymi rysami twarzy oczami złotymi i czarne elegancko ułożone włosy byłam zachwycona tym. Obok stał młody chłopak zapewne służący.
-Witaj Wasza Wysokość, Książęca Mość i Księżniczko, przedstawiam Hrabiego Claude Faustus.- odpowiedział chłopak, skłaniając się nisko.
-Miło widzieć nowego członka rodziny.- odparł, braciszek Ibis z tym swoim uśmiechem był niski demonem o czerwonych włosach ciemnej karnacji, mężnej postury i płonącym kolorze oczu.
-Mi również zadbam o potrzeby mojej przyszłej żony i mojego potomstwa.- rzekł. Na te słowa trochę zarumieniłam nie to, że coś źle powiedział czy coś, ale nie spodziewałam się takich słów od demona, spojrzałam ukradkiem na niego, przyglądałam, mu się do momentu jak on nie zaczął robić tego samo co ja. Nasze oczy w pewnym momencie się skrzyżowały, natychmiast odwróciłam ze wstydu.
-Twój ojciec miał racje co do ciebie Claude.- oznajmił uśmiechnięty ojczym.- usiądź obok mojej córki.- podszedł, do mnie dostojnym krokiem usiadł po mojej prawej stronie.
-Więc przejdźmy do sedna spotkania.- odparł były król.- Otrzymujesz odrazy tytuł księcia, kiedy przyjdziesz ceremonie krwi a oficjalnie przy ceremonii zaślubin.- mówił, patrząc raz na mnie raz na niego.- od teraz, jeśli się zgadzacie, hrabia powinien zamieszkać w zamku Szkarłatnej Puszczy. Powinniście się poznać lepiej.- oznajmił z pogodnym uśmiechem. - I z tym, co będziecie razem władać.
-Ojcze myślę, że to dobry pomysł z zamieszkaniem, możemy już jutro wyjechać do puszczy.- odpowiedziałam, patrząc na narzeczonego.
-Oczywiście, pasuje mi.- zgodził się z moją wypowiedzią Claude.
-No to postanowione. Witaj już oficjalnie Claude w rodzinie Michaelasów rodu królewskiego w piekle. Myślę, że jako spół władca, mąż mojej córki i członek rodu będziesz się sprawdzał. - odpowiedziała matka. Na słowa byłej królowej było widać u zgromadzonych uśmiechy na twarzy jak nigdy.
-Nie zawiodę was. - odparł spokojnym głosem przyszły mąż.~~~~ 5 lat później ~~~~
Od tego momentu minęło pięć lat ożeniłam się ze złotookim poznałam jego negatywne cechy i pozytywne przyjęłam jego nazwisko. Zauważyłam, że mój partner ma bardzo dobry kontakt z rodzeństwem i z rodzicami. Poznałam jego Ojca, jaki i matkę posiada też starszego brata i o wiele młodszą siostrę, która jest w wieku mojej bratanicy, która się pięć lat temu urodziła. Katrin, bo tak miała na imię dziewczynka jest kochanym demonkiem,
Właśnie przebywałam z mężem w zamku obecnego Pana Ciemność. Miałam na rękach ją i czytałam jej książkę o pięknej nimfie wodnej, która zakochała się w człowieku z tego powodu, że była tak pogłębiona w miłość. Poszła do demona, który dał jej ludzkie ciało za jej życie, gdy już minie pełne 30 dni i tak dziewczyna zamieszkała na wsi gdzie owy młodzieniec żył. Przez jej wygląd przyciągnęła chłopaka w swoje sidła. Minęło, tak 30 dni para w każde dni się spotykało i robili przeróżne rzeczy kolacja przy gołym niebie, biesiady i tańce przy ognisku w ostatni dzień nimfa za bardzo nie wiedziała jak to wykorzystać, ostatni dzień tu. Przed zmrokiem wyznała, kim tak naprawdę jest. Niestety, ale chłopak wpadł w szał, jak i przerażenie. Był tak pochłonięty gniewem, że wyciągnął sztylet i afekcie wbił prosto w serce dziewczynie. Historia kończy się tym, że nimfa zakochana w człowieku poświęciła wszystko, by go zdobyć a on wprawdzie też był, ale przyjęcie do wiadomość kim jest, tak go zszokowało, że bez zastanowienia zabił, ją a demon tylko przypatrywał się przez te 30 dni im bo był ciekawy końca tej historii. Stara książka, a jednak prawdziwa była napisana przez Lubina Coopera demona, który specjalizował się w tym. Jego autorstwa powieść mam od groma. Po skończeniu odłożyłam lazurową oką na Ziemie by pobawiła się klockami, przypatrywałam się jej nic nie mówiąc, ale potomkowie szatana pomimo kim są, to pragną, mieć potomstwo bowiem jest to, ciekawe zaobserwowanie jak nowy diabeł rośnie w sile i dorasta. Usłyszałam kroki, poczułam znajomy zapach nie odwracałam się, bo wiedziałam, do kogo należał.
-Daiano musimy porozmawiać.-odezwał się męski głos. Kątem oka, obserwowałam starszego brata, Beliala.
-Za niedługo Katrin zostanie, zesłana na ziemie gdzie będzie prowadzić ludzkie życie. Chce, żebyś przebrała na ten okres pierwotne nazwisko, żebyś była bez podejrzeń i obserwowała sytuacje, jeśli coś się wydarz, podpisz kontrakt z nią.- odpowiedział, wpatrując, się w dziewczynkę wstałam z zielonej trawy, wyprostowałam się i powiedziałam.
-Wasza wysokość rozumiem, twoją sytuację zrobię wszystko dla bratanicy, ale mam męża i musiałabym z nim porozmawiać.- odparłam spokojnym tonem głosu.
-Z nim nic nie musisz, dyskutować to ja cię o to proszę i imieniu mojej żony, by chronić naszą małą córeczkę, przyszłość piekła.-oznajmił, patrząc mi prosto oczy.- błagam cię o to siostro.- Nie mogłam tego znieść, zgodziłam się. Nazajutrz, gdy miałam, wyjechać nastąpił atak. Bez warunkowo uciekli przebrani rodzice z Katrin. Pomagałam wraz z braćmi ogarnąć sytuacje. Po zajściu minął, jakiś miesiąc a ja musiałam, wypełnić daną mi obietnicę ciężko było wytłumaczyć Faustus, ale i tak się udało.~~~~ 5 lat późnię~~~~
-Pragnę zemsty na ludziach tych, co mi to zrobili i poszukać morderców rodziców.- odpowiedział ten dziewczęcy głos z pełną pogardą i nienawiścią.
-Spełnię ci te warunki, ale za to ja otrzymam twą duszę.- odpowiedziałam.
-Oczywiście.- oznajmiła stanowczo. Podałam, rękę co ona również uczyniła i zapadła, się ostateczna decyzja z jednej strony byłam zła na siebie z powodu męża i moich przyjaciół co stracili życie, by ją ratować a z drugiej szczęśliwa, że ją widzę już większą i mądrzejszą. Tak właśnie się zaczęłam ta przygoda z Daianą jako córką Króla potem żoną Claude a na koniec służącą Katrin a ostatecznie szczęśliwą matką wspaniałych demonów.
CZYTASZ
Zaginiona Księżniczka Piekła || Ciel x Oc ||
FanficFragment z książki: "-Ciel, uspokój, się co ci da mordowanie jego!- rozdarłam się.- Jego śmierć nie przywróci ci rodziców! - trzymałam, go kurczowo wkładając ostatnie siły. -Puści mnie cholerny demonie!- krzyknął na mnie, szarpiąc się. Nie wiem czem...