rozdział 26

262 11 0
                                    


prov. katrni

- Katrin pojedziesz tak ubrana?- spojrzała na mnie zdziwiona. Powiedziałam jej o sytuacji z moją tożsamością. Z racji z tego, co się stało w rezydencji Aloisa miałam dylemat czy przebrać się w suknie , czy nie ryzykować i zostać tak jak mam do teraz ale wyszło, jak wyszło.

-Tak, z tego, co wiem, prawdopodobnie oprócz mnie będą, tam inni arystokraci u niego więc nie chce się zdradzić z moją tożsamością.- oznajmiłam, patrzą na lustro, w którym było, moje odbicie miałam, na sobie mój standardowy strój zawiązałam jeszcze przepaskę. Odwróciłam, się w jej stronę Carolain jak zawsze miała rozpuszczone, długie jak smoła włosy bez zapięcia do tego czarno żółta sukienka do kolan, kruczoczarne podkolanówki tego samego koloru miała rękawiczki, jak i buciki na delikatnym obcasie. - pójdźmy, na śniadanie potem pojedziemy.- powiedziałam, kierując się w stronę wyjścia z pomieszczenia.

- Okey. Tak w ogóle, jaki jest ten hrabia Trancy?- zapytała, idąc za mną.

-Jest, specyficznym hrabią jakbym miała go określić, również szalony, stanowczy, władczy i..... sadystą.- ostatnie słowo powiedziałam z niepewnością. Alios Trancy jest osobą osamotnioną, mogłam to sprawdzić przy naszym pierwszym spotkaniu. Wtedy czułam od niego żal, smutek połączony z chęcią zemsty. Takie uczucia czują, zazwyczaj demony jak chcą, zawrzeć pakt z taką osobą skoro używałam węchu, żeby poszukać Daiany to jeszcze zostało mi tej natury wtedy.

-Interesujące.- Z zachwytem szła równo ze mną, kątem oka spojrzałam na nią, na jej twarzy miała szeroki uśmiech oraz tajemniczy błysk w oczach.

-Najlepiej trzymaj się od niego z dala. - ostrzegłam ją.

-Czemu? Przecież to człowiek mi nic nie zrobi.- oznajmiła dumnie.

-Tak, ale są tam pięć demonów, które mogą ci coś zrobić.- schodząc, po schodach przywitali moi słudzy dwie pokojówki, kucharz oraz kirko, ale to nie byli, wszyscy brakowało ogrodnika, trzecią pokojówkę, pomocy kuchennej.

-Dzień dobry panienki. - przywitali, się kłaniając, uśmiechnęłam się do nich i również to powiedziałam. Poszliśmy od razu na jadalnie.

-Aż tak dużo ich tam jest?- zdziwiona popatrzyła na mnie, kiedy siedliśmy przy stole.

-Tak, również tam jest wujek. Twój brat.

- Mogłam się tego spodziewać.- uśmiechnęła się. Na podłożu leżały nasze śniadanie było to sałatka z kurczakiem i fetą do tego chlebek pełnoziarnisty oraz z herbata zielona.

****Skip Time*****

-Przepiękna dziś jest pogoda.-powiedziała Daiana patrząc na okno karocy, zbliżaliśmy do posiadłości. Musiałam przyznać racje cioci jak na tą porę roku to słońce strasznie mocno grzało.- Carolain nie zapomnij się przemienić przed wyjściem. - wspomniała, patrząc kątem oka na nią.


-Oczywiście, szwagierko.


-No proszę, już jesteśmy.- oznajmiłam, spoglądając na rezydencje.

-Cooo?!- smutnym wzrokiem za okularów zerknęła na nas.- Naprawdę muszę?

-Tak, nie chce cię narażać.- stanowczym głosem do niej chciałam przemówić.

- Wiem, ale co gorsza, to ty będziesz narażona, bo jeszcze się nie przebudziła do pełni twoja natura.

-Wiem o tym, ale ty jeszcze nie wiesz jak tu się mieszka na ziemi.- spokojnym głosem oznajmiła oraz spojrzałam, błagająco by to uczyniła, karoca stanęła.

-No dobra, ale jeśli będzie, coś działo, niepokojącego to wrócę to tej postaci.- powiedziała i po chwili na siedzeniu był pajączek z żółtym przebłyskiem. Wszedł mi na kolana, a potem schowała się do mojej kieszeni w spodenkach.- spróbuj mnie tylko zgnieść to pożałujesz!- odezwał się słodziutki głosik dziewczyny. Zaśmiałam się.

-Okey.- dałam znak Daianie, że możemy wychodzić. Podeszliśmy, do drzwi rezydencji zapukałam, po chwili ujrzałyśmy Claude'a z tym swoim wzrokiem.

-Dzień dobry, moja pani przyjechała na ten bal, które była zaproszona.- rzekła Ciocia, patrząc na mężczyznę. Zlustrował, mnie dokładnie o następnie nasz prowadził do reszty osób.

Witajcie!

Jeśli się rozdział spodobał dajcie gwiazdeczkę oraz jakiś ślad w komentarzach :)

Pozdrawia,

Lady Shantarie 

03.01.2021

Zaginiona Księżniczka Piekła || Ciel x Oc ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz