rozdział 13

352 23 0
                                    


prov. Katriny 

Obserwowałam ją, czekając dalej na odpowiedź.

-Edward i Emellia to bliscy przyjaciele twoich rodziców. Zabrali cię pod opiekę, bo tam skąd pochodzisz trwała wojna domowa. Jesteś z rodziny królewskiej a dokładnie z piekła. - przerwała, zamurowało mnie, czyli moje teorie są rzeczywistością. Czyli jestem demonem? Ale czy to by było możliwe zawrzeć pakt między diabłem a diabłem ? - Jesteś demonem tylko rzecz w tym, że młode osobniki nie są wyczuwalne i mylne z magami. Jako iż byłaś i jesteś, pierworodną córką rodziny królewskiej jesteś najbardziej narażona na niebezpieczeństwo, dlatego też inne demony chciały cię porwać i zabrać twoje moce. W tym trudnym okresie twoi rodzice postanowili, że dadzą cię pod opiekę Edwarda i Emelli oraz zesłali was na ziemie. Jednak pomimo zabezpieczeń oni zostali zabici a ty porwana. - przypomniałam sobie nagle to wspomnienie, kiedy na moich oczach zostali zabici. - Kiedy mój brat dowiedział się o tym od razu, wrócił się do mnie po pomoc, jestem twoją ciocią Katrina. Później już sama wiesz, jak to było. - zapadła cisza z jednej strony byłam taka szczęśliwa, że mam rodzinę, ale jeszcze kilka pytań nie daje mi spokoju.

-Ciociu jak nazywali się moi rodzice? - zapytałam się z nadzieją, że mi powie.

-Niestety, ale tego ci nie powiem, oni sami muszą powiedzieć. Jeśli masz, jakieś pytania to zadawaj. - odpowiedziała z bananem na ustach.

-Skoro jestem demonem jak to możliwe, że mamy pakt? - byłam tego ciekawa.

-Teoretycznie jest to nie możliwe, ale jest zrobiony na pergaminie z krwi pana, czyli spełniam twoje życzenia i tym podobnie, ale kiedy jest zakończenie zemsta lub główne życzenia nie odbieram ci duszy, tylko coś innego np. cenny obraz, a znak na oku to tylko iluzja. Przeważnie tej metody używają demony niższej rangi albo między demonami. - oznajmiła.

Gadaliśmy jeszcze przez chwile i poszliśmy na kolacje. Czekał na nas tam Ciel. Przywitałam się i zabrałam do jedzenia jajecznicy ze szczypiorkiem. Po posiłku poszłam, do pokoju umyłam się, ubrałam piżamę, położyłam się na łóżku, czekałam na Daiane po 5 min przyszła zrobiła z moimi włosami i się wyprostowała.

- Ciociu mam jeszcze ważne pytanie.- powiedziałam z powaga- To, co dziś Ciel powiedział, że główna ofiara tego śledztwa to jest taka Katrina czy to możliwe, że chodziło o mnie? - zadałam pytanie.

- Niestety, ale tak, mam przeczucie kto to ale proszę się nie przejmować tym, obronię cię nawet własnym życiem. - oznajmiła, całując mnie w czoło, życzyła dobrej nocy i wyszła z pomieszczenia. Opadłam, na poduszki byłam tak zmęczona tym wszystkim, że nawet nie wiedziałam, kiedy zasnęłam.

Witajcie ludzie !

Jak się wam podobał rozdział może jakiś komentarz? Albo gwiazdeczka na zachętę ? Hehe widzimy się za tydzień 

Z poważaniem, 

Lady Shantarie 

03.01.2021

Zaginiona Księżniczka Piekła || Ciel x Oc ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz