epilog

274 7 1
                                    

Zdjęcie zostało przerobione przeze mnie na potrzebę rozdziału~~ 

Spoglądałam, za okna pokoju gdzie obecnie siedziałam wraz z Alodią, która poprawiała po raz setny moje włosy, które sięgały mi do pupy. Miałam ochotę je zetknąć do ramion, ale matka mnie uprzedziła, żeby została w takich do ślubu. Za oknem było widać cała panorama piekła, każdy na ziemi stwierdził, że piekło jest niczym wyspa z wulkanem i diabłami, którzy biczują grzeszników boga, nie mówię, że nie ma takiego czegoś dla osób, które bardzoooo zgrzeszyli, ale dla dusz, które zostały osądzone i trafili, tu stawali się zwykłymi zjawami, potworami, po prostu stali się moimi obywatelami. Piękne wysokie drzewa z dziwnymi wręcz czarującymi kwiatami, które były dla ludzkiej duszy czystą trucizną. Wspominając, ludzkie a tutejsze jedzenie się bardzo różniło, miały inny smak, wygląd czy proces przygotowania, dla demona zjedzenie ludzkiego jedzenia nie robiło, wrażenia po prostu było, bez smaku jedynym środkiem pokarmu był dusze. W piekle jedzenie znowuż dla ludzi było zabójcze a dla oblubieńców szatana czystym delikatesem. Cóż przywykłam do tego posiłku, ale jedynie czego nie mogę z cierpieć i chyba nie tylko ja to herbaty, która zawsze była parzona po obudzeniu, ten aromat utleniający się w pokoju, to był raj dla mojej duszy.

Westchnęłam i wstała z fotelu, bo zabiegu, jaki otrzymałam na włosy, spojrzałam, w duże lustro w ogromnym pokoju gdzie mieszkało przyszłe małżeństwo oraz władcy. W odbiciu widziałam dziewczynę na około 16-18 lat ludzkich, licząca metr 65 przez 133 lat nawet dużo nie urosłam, patrząc na Ciela, który aż błyszczał władczością i elegancja, przystojny i bardziej męski się zrobił, może był, wysoki jakoś posturą się nie zmienił. U mnie znowuż figura się zmieniła i kształt mojej twarzy nie była już dziecięca tylko dorosłej kobiety. Posłałam, uśmiech samej siebie patrząc na moją białą suknię ze złotym paskiem, do tego szpilki, które dały mi te 5 cm wzrostu. Usłyszała skrzypnięcie drzwi i kroki, które zbliżały, się w moją stronę w odbiciu widziałam trzy damy oraz dobrze mi znała damę dworu Anastazje. Odwróciła się i posłałam, im uśmiech czekając na komentarz.

-Katrin wyglądasz cudownie w tej sukni. - stwierdziła, moja ciotka, podchodząc do mnie z tym typowym uśmiechem, cóż biało włosa kobieta wyglądała, tak jak zawsze z małym szczegółem jest teraz dumną matką trojaczków, kto by się spodziewał, że urodzi, tak liczne grona, zaśmiałam się i spojrzałam ponownie w lustro.

-Przypominasz trochę mnie za czasu panowania twojego dziadka.- oznajmiła dumno stojąca i potężna demonica o szkarłatnych włosach i zielonych oczach, babcia zawsze umiała mi poprawić w nastrój. Kiedy przyjechaliśmy do piekła i do mojego domu to waśnie ona zajmowała się moją edukacją z dziadkiem i w sumie to przez większość czasu spędzała z nimi czas o opowieściach i nauce, z rodzicami również się uczyłam, głównie z tatą gdzie również przesiadywał Ciel i również się uczył.

Do dzisiaj nie mogła wyrzucić ze wspomnień miny mojego taty i mamy, że ciel, jest tym jedynym oraz to on w przyszłości zajmie miejsce ojca, dzisiaj nie bierzemy jeszcze małżeństwa, ale odbywa się bal, na którym jest ogłoszenie zaręczyn oraz oficjalna koronacja do przynależności do rodziny. Nikt się nie spodziewał, że zwykła dusza będzie aż tak silna, że stanie się władcą. Tata miał racje dusza, Ciela była pożądana, bo była niezwykła i to widać.

-Już czas moja droga.- podeszła moja matka i wzięła, mnie za rękę prowadząc do wyjścia z resztą towarzystwa.

****Skip Time*****

-Nie spodziewałam się, że to będzie takie męczące stać i witać oraz dyskutować na takie tematy z innymi. - westchnęłam, zdejmując niezbędną spinkę we włosach, które przez cały dzień irytowało.

- Nie denerwuj, się na ziemi było to samo nic specjalnego biznes i plotki, jak widać, piekło niczym się nie różni oprócz pokrewieństwa i rasy. - Stwierdził, Ciel, idąc dumnym krokiem za mną. To prawda oprócz zbędnych mocy czy podziału tym się nie różnimy. Kierowaliśmy się do altany, by posiedzieć w dwójkę, poczuć taką wolność od tego wszystkiego.

-Może i masz racje, ale i tak lepsze wyjście od tego wszystkiego jest picia herbaty przy dobrej książce. - oznajmiłam, wchodząc po schodkach i siadać na białej ławce w środku altany, która była zrobiona z ciemnego drewna z elementami białej dachówki, diabeł kiwnął do mnie głową i zajął miejsce obok mnie, przyciągając ramieniem do siebie, żeby się oparła o jego ramie.

-Dokładnie, to połączenie zawsze było idealną odskocznią od rzeczywistości.- przyznał, racje spoglądając w moje oczy, głaszcząc po policzku. Tyle lat przy jego boku to był jak miód na złamane serca, które ukoiły swoją słodyczą. Na jego mężnej twarzy ugościł czarujący, a zarazem zdradliwy uśmiech.- Jak zawsze piękna i młoda.

-Jak zawsze przystojny i marudny.- odgryzłam, się patrząc, jak jego wyraz zmienia się z sekundy, zaśmiałam się i ucałowałam te wąskie usta. Trochę śmieszne, ale czułam, się jak w niebie, choć dla demona to nie realne a wręcz śmieszne połączenie.

- Kocham cię, my lady. - Powiedział między pocałunkami, które z chwilą się pogłębiały, z trudem złapałam oddech, dobry był, za dobry. Przerwałam piesztoty, które mogły skończyć do głębszych spraw, ujęłam jego twarz w moje dłonie i spojrzałam głęboko w jego tęczówki.

-Ja ciebie też, kundlu jej Wysokości. 

Witam was w epilogu.

Więc właśnie takim akcentem kończyły moją PIERWSZĄ książkę, która pokazała mi moją technikę pisania książek (opisy, dialogi itd.) i jestem, nawet dumna z tego ff chodź, początki były takie nawet kruche, to pisanie tego sprawiło mi przyjemność. Sam fakt, że to już skończyłam, daje mi taką satysfakcję. Dziękuję wszystkim, którzy pomagali i wspierali przy tworzeniu tego opowiadania. Co tu mogę jeszcze powiedzieć?

Pomimo że cieszyłam się z pisaniem tego (bo pierwszy ff i wgl łał) to miałam wątpliwości czy to dobre jest, czy nie śmierdzi takim kidem (sama nawet nie wiem czemu, ale tak było!) i w sumie przez to miałam, dość długie przerwy między rozdziałami aż tego roku stwierdziłam, że skończę i zostawię na taką pamiątkę, że to było moja pierwsza z nie najlepszy książek, jakie miałam w kolekcji.


Też taka informacja jak ktoś jeszcze to czyta, to niedługo na moim profilu pojawi się moja 2 książka, nad którą pracowała ostatnie pół roku, już mówię, że to jest autorska książka.

Jeszcze raz dziękuję wam demonki, że zostaliście do końca i za waszą cierpliwość.

Z poważaniem

Lady Shantarie


Zaginiona Księżniczka Piekła || Ciel x Oc ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz