Rozdział XVI

1.7K 105 11
                                    

Stoję pomiędzy dwoma facetami jak zwykle wplątana nie wiadomo w co?! Dima zbliża się pomału do mnie nie odrywając swoich czarnych jak węgiel oczu z mojej twarzy. Przenoszę wzrok na „mojego ojca", który na widok Dimy cały promienieje i zmierza w jego stronę. Dima nie wiedząc z kim ma najpierw się przywitać zatrzymuję się na chwilę, a starszy mężczyzna sam do niego podchodzi.
- Dmitrij, jak dobrze cię widzieć! Mężczyzna obejmuje go ramieniem i przytula, po czym klepie go po plecach. Moja mina w tym momencie jest najbardziej zdziwioną miną na jaką mnie stać w tej chwili.
- To wy się znacie?! Piszczę poruszona. Ucieszony starszy mężczyzna zadowolony spogląda na mnie.
- Dmitrij to mój najlepszy człowiek od zadań specjalnych. Zleciłem mu odnalezienie ciebie i jak widać znów mnie nie zawiódł. Zadowolony „ojciec" kolejny raz klepie Dimę po plecach widać, że jest dumny. Dima zwiększając objętość swoich oczu patrzy na mnie badawczo. Widzę jak drga mu powieka. Chyba jest lekko zdenerwowany.
- Najlepszy człowiek? Zadanie specjalne?! Hah! Wrzeszczę unosząc dłonie w górę i patrząc w sufit. Następnie kieruję się z powrotem na łóżko i siadam na nim załamana. Kręcę głową niedowierzając w ich słowa. Jestem po prostu Z A Ł A M A N A. Kolejny dowód na to, że Dima mnie wykorzystał. Pilnowanie mnie to była jego praca, a nie cholerna miłość. Do tego ta jego szalona siostra, aż strach pomyśleć co się z nią stało, wolę nie pytać i mam nadzieję, że Dima nie wie, że ja wiem kim dla niego jest Tatiana. To co teraz usłyszałam to cholera następny mocny kop w dupę! Dario Ekert przejrzyj w końcu na oczy i nie bądź naiwna! Pieprzony oszust!
- Dario, jak się czujesz? Wszystko w porządku? Pyta zatroskany Dima kucając przede mną i łapiąc mnie za ramiona. Podnoszę na niego swoje zamglone oczy i z rozmachem wymierzam mu siarczysty policzek. Echo uderzenia odbija się od ścian w pokoju. Wszyscy milczą. Po dłuższej chwili ciszy przemawiam.
- Nie chcę cię znać. Nie chcę cię widzieć, nie chcę żebyś przebywał obok mnie. To koniec. Szepczę mimo wszystko próbując się nie rozpłakać. – Jesteś dla mnie skreślony. Nigdy ci nie wybaczę. Czuję jak patrzy na mnie, ale ja nawet nie próbuję odnaleźć jego wzroku wręcz unikam go. – Zniknij z mojego życia. Proszę.. Po czym energicznie wstaję i otwieram drzwi ze wzrokiem wbitym w morze.
- Ale o co chodzi córeczko? Przecież Dmitrij się tobą opiekował z tego co opowiadał lubiliście się! Stary poddenerwowany krąży po pokoju z rozłożonymi rękami. Z paniką w oczach szukając wsparcia u Dmitrija. Dima wstaje i podchodzi do niego. Widzę, że jego ciało jest spięte, jest bardzo zdenerwowany. Kładzie mu dłoń na ramieniu chce w ten sposób go uspokoić.
- Antoni ja już pójdę. Zwraca się do swojego SZEFA.
- Zostań zjemy razem obiad. Opowiesz mi wszystko. Starszy mężczyzna próbuje go namówić.
- To nie jest odpowiedni moment. Stwierdza. Jednak myślenie i „przewidywanie" nie opuściło go nawet w takiej chwili.
- Co takiego się stało, że jesteś taka wściekła na niego?! Przecież on mi pomógł cię odnaleźć, to najpiękniejsze co mnie w życiu spotkało! Zwierza się mój niedoszły ojciec. Strzelam do niego ze swoich oczu jak z armaty.
- Skoro on nie wychodzi to ja to zrobię. Stwierdzam i obracam się żeby opuścić to miejsce. Po chwili czuję czyjąś dłoń na swojej. Nie chcę się obrócić bo wiem kto to, poznaję go, jego skórę, ciepło, dotyk. Ciągnie mnie i niestety, ale muszę na niego spojrzeć.. A on przysuwa moją dłoń do swoich ust i składa na niej delikatny, ciepły pocałunek.
- Zawsze będziesz moją Laleczką. Szepczę po czym opuszcza pomieszczenie zostawiając po sobie swój intensywny zapach perfum.

- Proshchat ...


Dzisiaj naskrobałam trochę dla Was nowości😚 i jak ? Podoba się? Spodziewałyście się tego? Głosujcie i komentujcie czekam jak na szpilkach🧐😣😫

Rosyjska graOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz