Rozdział XVII

1.8K 100 4
                                    

Po czterech dniach spędzonych w luksusowym apartamencie „mojego ojca" i codziennym jęczeniu udaje mi się go przekonać na wyjście na świeże powietrze. Na zewnątrz jest mróz – co prawda nie ma śniegu, ale powietrze jest ostre i zimne. Do tego wieje wiatr. Ojciec zlecił jakiemuś facetowi kupienie mi kurtki, bo w nic już się nie mieszczę brzuch już odstaje szczególnie jak się najem do syta. Pierwsze co, to dostaję od niego swojego kierowcę. Oprócz tego dostałam własną kartę kredytową – nie chciałam jej. Nie chciałam też kłócić się z ojcem więc przyjęłam ją z grzeczności. I tak właśnie wysiadam przed Galerią Bałtycką i udaję się na świąteczne zakupy. Dzisiaj wigilia. Pierwszy raz spędzę ją poza swoim domem. Pierwszy raz spędzę ją ze swoim mafijnym ojcem. Świąteczna gorączka dopadła mnóstwo osób, pierwsze co we mnie uderza to fala gorąca spowodowana zbyt dużą ilością osób w galerii, a drugie to ich miny. Boże jacy oni zestresowani, przejęci, sfrustrowani. Ludzie to tylko wigilia i święta! Idę śmiejąc się do siebie pod nosem. W tle słychać słynne polskie i zagraniczne kolędy, a wnętrze wypełnia magia świątecznych lampeczek i ozdób. Od razu człowiekowi jakoś tak cieplej na sercu – mimo wszystko lubię święta, ten zapach cynamonu, goździków, pomarańczy. Zawsze wigilię spędzałam z Zofią, szłam na cmentarz zapalałam znicz i „dzieliłam się" z nią opłatkiem. Ten rok jest dla mnie bardzo zaskakujący. Najpierw szantaż, później miłość, ciąża, porwanie i znów zakochanie, po każdym wielkie rozczarowanie, a teraz mój biologiczny ojciec próbuje ze mną „nawiązać więź" wciskając kartę kredytową i każąc cieszyć się świętami w galerii wydając jego pieniądze. Czy tylko tak mi się wydaje czy to naprawdę jest popieprzone?!
Idę rozglądając się dookoła i śmiejąc z zabieganych ludzi aż w końcu trafiam na sklep z odzieżą ciążową – no to chyba znak! Z uśmiechem wchodzę do środka. Stary jest mafiosem więc trzeba korzystać. Śmieję się sama do siebie i zabieram za wydawanie jego brudnych pieniędzy. Mój spokój burzy dźwięk telefonu. Na ekranie cieszy się do mnie moja przyjaciółka.
- No cześć Darka! Co tam słychać? Słyszę w słuchawce głos mojej przyjaciółki. Rany jak mi jej brakowało!
- Jesteś już?! Pytam podekscytowana. Przez ostatnie dni dość intensywnie sms-owałyśmy i umówiłyśmy się, że Puszka przyjedzie do mnie na wigilię. Jej rodzicie polecieli na święta do ciepłych krajów, a ona jedynaczka wolała zostać ze swoim chłopakiem. A, że jej Viktor jest Rosjaninem i święta obchodzi szóstego stycznia to z entuzjazmem przyjęła moje zaproszenie.
- Słuchaj... Głos ma markotny, coś jest na rzeczy i to na pewno nie będą dobre wieści.
- Ze względu na kiepskie warunki pogodowe odwołali nasz lot.. Szepczę Pucha do słuchawki.
- Że co?! Krzyczę spanikowana. – Nie będzie cię?! Piszczę załamana.
- Uspokój się przylecę jutro. Mówi spokojnie Marta.
- Ale to dzisiaj jest wigilia, a nie jutro, i to ty jesteś moją najbliższą osobą na tym świecie! Krzyczę bezradna.
- Wiem o tym. Zgadza się ze mną Puszka. – Dlatego czekam na ciebie w najlepszej naleśnikarni w Gdańsku. Piszczy podekscytowana, a ja po chwili szoku – jej wtóruję.
- Ty zołzo! Jak mogłaś?! Ja jestem w ciąży! Nie wolno mnie stresować! Odpowiadam podekscytowana. Słyszę donośny śmiech Marty w słuchawce.
- Darka, zabieraj dupę w troki i zasuwaj do mnie, te naleśniki pachną tak obłędnie, że nie wiem jak długo tutaj wytrzymam, a poza tym dupa u przyjaciółek musi rosnąć równo – żeby potem nie było! Zanoszę się głośnym śmiechem.
- Tak jest! Oficerze! Krzyczę do słuchawki i się rozłączam. Biegnę szybko do perfumerii po ulubione perfumy mojej przyjaciółki i wsiadam do samochodu mojego ojca z moim prywatnym szoferem i gnam na spotkanie z moją bratnią duszą.



Lekki i przyjemny dla ostudzenia emocji - teraz się dopiero zacznie 🤩 dziękuję Wam, że jesteście to naprawdę motywuje - zbierałam się do tej części(rosyjska gra)przez rok - dzięki Wam staram się pisać systematycznie -Dziękuję! Oceniajcie, komentujcie jestem otwarta na Wasze sugestie🧐 miłej lektury😚

Rosyjska graOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz