Aleksander
Jadę samochodem na mega wkurwie. Detektyw nie żyje. Całe szczęście bardzo mnie to cieszy tylko do cholery jasnej kto go zabił zamiast mnie?! I dlaczego ktoś próbuje usilnie uniemożliwić mi kontakt z Darią?! Wychodzę z auta trzaskając drzwiami. Biegnę wkurzony w stronę drzwi wejściowych - traktuję je solidnym kopnięciem i w stylu Bruce'a Lee wpadam do domu mojego przyjaciela. Biegną po schodach na górę kierując się do jego pokoju. Bez pukania wpadam do środka. Moim oczom ukazuje się półnagi Viktor w objęciach ze swoją blondynką w samej bieliźnie.
- Aleksander? Co ty tutaj robisz do cholery?! Krzyczy mój przyjaciel. A Marta w mgnieniu oka zakrywa się kołdrą. Nie spuszczając blondynki z oka odpowiadam przyjacielowi.
- Też się cieszę, że cię widzę. Ale przyjechałem do twojej kobiety. Posyłam jej najgroźniejsze spojrzenie na jakie mnie w tej chwili stać. A po jej minie doskonale wiem, że wie co tutaj robię. Wskazuje na nią palcem i syczę przez zęby.
- Masz minutę żeby się ubrać – a potem chce wiedzieć wszystko. RozumiesZ?! Zwracam się do niej próbując choć odrobinę zmniejszyć swoje wkurwienie. Viktor obserwuje najpierw mnie, potem Martę.
- O co tutaj chodzi?! Czy ktoś z was zamierza mnie wtajemniczyć?! Viktor stoi z rozłożonymi rękami i raz po raz obserwuje nas na zmianę. Marta owinięta kołdrą w mgnieniu oka biegnie do łazienki.
- Spokojnie jeżeli chodzi ci o stosunek płciowy nic takiego nas nie łączy. Widzę jak jego klatka piersiowa lekko opada – jakby odczuł ulgę. Po chwili siada na rancie łóżka.
- Co się stało Aleksandrze? Pyta już bardziej zmartwiony. W tym momencie do pokoju wchodzi ubrana Marta i siada tuż obok Viktora. Siedzi ze spuszczoną głową szybko oddychając i bawiąc się swoimi paznokciami.
- Nie każ mi dłużej czekać bo nie wiem jak to się skończy. Warczę na nią rozjuszony.
- No więc.. widziałam się z Darią.. Bąka pod nosem Marta.
- To już zauważyłem. Dalej – jak się czuję? W jakim jest stanie? Kto ją przetrzymuje?!
- Czuję się dobrze, jest chyba zadowolona. Cieszy się, że wróciła do swojego domu i może spokojnie sobie w nim mieszkać.
- Wrócimy do tego czy tak spokojnie! Wtrącam uniesiony emocjami. Marta podnosi w końcu głowę i patrzy na mnie z niepokojem.
- Coś jej się stało?! Coś jej dolega?! Krzyczy z oczami pełnymi łez.
- Kto z nią był? Warczę.
- Jakiś Dmitrij. Z tego co zdążyłam zauważyć dobrze się nią opiekował była zadowolona. Mówi ściszonym głosem Pucha.
- Zdążył ją uwieść? Pytam tak naprawdę znając już prawdę..
- Ale jak to? Skąd wiesz, że on ją kocha? Wypala Marta. A mnie po prostu jakby ktoś odciął dopływ tlenu do mózgu. Czuję szum jaki ogarnął moją głowę. Wszystko przeze mnie przez ten jebany ślub! Mieli ja wypuścić miała być wolna! Zabiję ich wszystkich, przysięgam ZABIJĘ ICH!!!!!!!!!
- Kocha?! Krzyczę z ironią – to jest najniebezpieczniejszy płatny zabójca, porywacz i wszystko kurwa w jednym! To jego praca – robić co mu każą! On pracuje dla najbardziej ZŁEGO człowieka jaki się urodził. Na zlecenie jego szefa została zgwałcona Nadia! Rozumiesz to?! On jest niebezpieczny! Daria nie może z nim być!
- O Boże..! Marta kładzie dłoń na usta. Po czym biegnie i widzę jak czegoś intensywnie szuka w torebce. Po chwili klika coś w telefonie i dzwoni. Widzę jak jej ręce drżą, jak jest zdenerwowana.
Rozmowa telefoniczna z Darią.
- Daria? To ty?! Boże jak się czujesz? Jesteś cała i zdrowa?! – Tak się cieszę! Gdzie teraz jesteś? W Gdańsku?! Ale z kim? U kogo?! Jaki Emser? Nie znam go.. Słuchaj napisz mi swój adres odwiedzę cię. Musisz kończyć? Oh.. Dobrze. No to świetnie trzymaj się kochana i do zobaczenia!
Nie wierzę w to , co teraz widziałem i kurwa słyszałem! Ona z nią po prostu sobie rozmawiała! Marta z rozpaczą odwraca się w moją stronę.
- Wszystko z nią niby w porządku, ale jest w apartamencie w Gdańsku u jakiegoś gościa Emser się nazywa. Kiwam głową wszystko jasne mój wróg ma to, na czym mi najbardziej zależy, ale ja się kurwa nie poddam i jeszcze mu pokaże gdzie jego miejsce!
- O właśnie przysłała mi adres. Prześlę ci. Kiwam głową.
- Marta posłuchaj. Kocham Darię najmocniej na świecie i zrobię wszystko żeby ją uratować, ale na Boga jeśli będziesz przeciwko mnie nigdy mi się to nie uda! Uwierz mi ona jest w rękach najniebezpieczniejszego człowieka w Polsce i poza nią! Ten skurwysyn wie, jak mnie zaatakować tak żebym cierpiał!
- Aleksandrze wierzę ci i naprawdę martwię się o moją przyjaciółkę, nie na żarty. Ona zbyt szybko zaufała temu Dmitrijowi on był zbyt dobry dla niej, ja nie wiem ale jakoś on był podejrzany dla mnie.
- Chcę być na bieżąco ze wszystkimi informacjami o Daszy. Patrzę Marcie prosto w oczy. – Rozumiesz?!
- Rozumiem. Kiwa głową zgadzając się. Viktor przytula swoja kobietę, a ja nie tracąc czasu zbieram się do wyjścia.
- Aleksandrze! Słyszę głos Marty za plecami. Odwracam się i patrzę na jej zaniepokojoną twarz.
- Nie powiedziałam ci najważniejszego. Podnosi na mnie swoje wielkie zielone oczy.- Ona jest w ciąży. Z Tobą...
- O kurwa! Słyszę w oddali głos Viktora.Wierzcie mi lub nie, ale w tym momencie moje serce odmówiło pracy. Po prostu stanęło – tak jak i ja.
I jak? Podoba się? Liczę na głosy i komentarze 🤗
CZYTASZ
Rosyjska gra
RomansaDalsze losy Darii, Aleksandra i ich przyjaciół. Czy Daria wybaczy Aleksandrowi, że ożenił się z inną? Czy Daria utrzyma ciążę? I co na to wszystko Dima?! Kim jest szef Dimy i dlaczego zależy mu na tym aby Daria nie związała się z Aleksandrem? Kontyn...