23.

2.6K 74 15
                                    

K - Wróciłem! (wykrzyczał na cały dom chłopak) 
J - Kacper ciszej! (podeszłam do niego bliżej) 
K - O Julcia (przytulił mnie) 
J - Nie Julciuj mi tu. Idziemy na górę (pomogłam mu wejść do jego pokoju)
K - Zostań ze mną, boję się spać sam (powiedział, gdy już wychodziłam z pokoju)
J - Ty się czegoś boisz? 
K - Tak, samotności 
J - Idź spać bo gadasz brednie 
K - Zostań (złapał mnie za nadgarstek) 
K - Proszę (zrobił maślane oczka
J - Dobra, ale ręce przy sobie (położyłam się obok chłopaka) 
K - Dobra dobra (obrócił się na drugi bok a ja momentalnie zasnęłam)

Obudziłam się rano w pokoju bruneta i początkowo nie wiedziałam co tu robię, ale po 5 minutach mi się przypomniało o jego wybryku. Spojrzałam w bok a jego już nie było. Nie przejęłam się i poszłam do swojego pokoju, aby się przebrać. Potem zeszłam na dół i zobaczyłam Błońskiego, który robił śniadanie. 

J - Cześć, to dla mnie? (spytałam gdy chłopak szedł z talerzami w stronę stołu, przy którym byłam tylko ja) 
K - Hej, tak dla ciebie 
J - Czym sobie zasłużyłam? 
K - Zajęłaś się mną, gdyby nie ty. Pewnie bym obudził się na niewygodnej podłodze. Dziękuję (złapał za moja dłoń) 
J - Nie ma za co (zabrałam moją dłoń i schowałam pod stół) 

Przez resztę śniadania rozmawialiśmy, ale przerwał nam dzwonek do drzwi. Poszłam otworzyć i zobaczyłam w nich Lexy i Marcina. Od razu przytuliłam amerykankę i pobiegłyśmy na górę. Lexy opowiadała mi o wyjeździe do rodziny Marcina. 

J - Coś jeszcze się tam stało? 
L - Yes, but nie mów nikomu, ale jestem z Marcinem! 
J - Naprawdę? 
L - Yes! 
J - Nawet nie wiesz jak się cieszę (przytuliłam amerykankę) 
L - Okej, ja idę z Marcinem i Heńkiem na spacer. Jak wrócę, oglądamy film 
J - Jasne 

Dziewczyna wyszła z pokoju a ja zaczęłam szukać swojego telefonu. Nie było go w moim pokoju, w łazience też go nie było. Przecież spałam u Kacpra i to u niego jest ten telefon. Poszłam do pokoju chłopaka, drzwi były uchylone i przez szparę zobaczyłam, że chłopaka nie ma w pokoju. Od razu weszłam i zaczęłam szukać telefonu. Jak go znalazłam i wychodziłam zaczepił mnie Kacper, wychodzący z łazienki z owiniętym w pasie ręcznikiem. Trochę się zawstydziłam. 

K - Julka? 
J - Tak? 
K - Co tu robisz? 
J - Zapomniałam telefonu rano 
K - Miałem ci go zanieść jak się wykąpie. Dzwonił ten jak u tam. 
J - Leon? 
K - Tak on, ale nie odebrałem spokojnie 
J - Dziękuję (pocałowałam chłopaka w policzek i wyszłam) 

BĘDZIE INACZEJ - JULIA KOSTERA I KACPER BŁOŃSKIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz