12.

3.1K 70 3
                                    

I nagle się obudziłam. Znajdowałam się w swoim pokoju a obok mnie siedziała Lexy. Chwila? Czy to był sen? Nie jestem z Kacprem? Muszę się dowiedzieć od Lexy.

J - Lexy?
L - Oh boże, obudziłaś się w końcu
J - Jak to w końcu? Ile ja spałam?
L - 3 dni
J - Mogę Ci zadać pytanie?
L - Pewnie.
J - Jestem z Kacprem?
L - What? Co ci się śniło?
J - Moja mama żyje?
L - Przykro mi ale nie (opuściła głowę i posmutniała)
J - Pojedziemy do niej?
L - Jasne, ubierz się a ja z Marcinem czekamy na dole
J - Okej

Poszłam się umyć i pomalować. Zeszłam na dół a tam czekała już Lexy z Marcinem. Po drodze opowiedziałam im mój sen, wszytsko się zgadzało oprócz mojego związku z Kacprem. Postanowiłam nie zbliżać się do niego. Nie mieszkamy razem, więc tyle dobrego. Stanęliśmy pod cmentarzem i od razu ruszyłam do niej na grób. Usiadłam na ławce i łzy mi poleciały z oczu. Po 15 minutach wróciliśmy do domu. Marcin został na noc u nas, więc włączyliśmy film i oglądaliśmy go do 2 w nocy. Oni już spali na kanapie w salonie a ja poszłam do swojego pokoju i położyłam się spać. Rano, gdy wstałam, od razu ruszyłam na dół kuchni, żeby zrobić sobie śniadanie. Zastałam tam Kacpra i Stuarta, którzy siedzieli przy stole oraz idącą w naszą stronę Lexy. I Stuu zaczął rozmowę.

S - Zastanawiacie się pewnie dlaczego jest tutaj Kacper.
L - No why he tu jest?
S - Mam propozycję dla was
M - Jaką?
S - Wynająłem dom pod Warszawą i musielibyśmy się wyprowadzić z Wrocławia.
K - A co byśmy mieli tam robic?
S - Jak wiecie ja mam kanał na YouTubie i byście występowali gościnnie w moich filmach. A po czasie założylibyście swoje.
J - Nie głupi pomysł
Tę chwilę przerwał nam dzwonek do drzwi.
J - Idę otworzyć. (skierowałam się w stronę drzwi i je otwarłam)
? - Hej
J - Alan?
A - We własnej osobie.
J - Nie wierzę (przytuliłam go mocno)
J - Co ty tu robisz?
A - Mam dla ciebie propozycje
J - Wejdźmy do środka
A - Okej
J - A więc jaką propozycje?
A - Wolałbym ci to powiedzieć na osobności
J - Jasne, chodź do mnie do pokoju (weszliśmy po schodach na górę i zaczęliśmy rozmawiać)
A - A więc, pamiętasz jak jeździliśmy na obozy do Anglii i jak śpiewaliśmy? A ty w między czasie zajmowałaś się modelingiem?
J - No pamiętam i co?
A - Wiesz, że wydaje teraz płytę i może chciałabyś nagrać ze mną numer?
J - Jasne, tylko wiesz że ja się przeprowadzam?
A - Dokąd?
J - Pod Warszawę
A - Ja mam producenta w Warszawie więc nie przejmuj się tym
J - Okej
A - Musze juz iść. Odprowadzisz mnie?
J - Jasne chodź (zeszliśmy na dół i chłopak wyszedł z domu)
L - Kto to był?
J - Przyjaciel
M - A co chciał?
J - Dowiesz się w swoim czasie
S - Dobra pakujcie się (powiedział wesoły chłopak)
K - Typie ale my chodzimy do szkoły jeszcze
S - Wiem i przepiszecie się do pobliskiej szkoły
M - O wszystkim pomyślałeś
S - Wiadomo
L - A kiedy się przeprowadzamy?
S - Jutro
J - Co?
S - No pakujcie się dalej, bo nie zdążycie
M - To my jedziemy do siebie
L - Okej

BĘDZIE INACZEJ - JULIA KOSTERA I KACPER BŁOŃSKIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz