F - Julia spóźnimy się na samolot (powiedział mój przyjaciel)
J - Już idę (chwyciłam za torebkę i weszłam do przedpokoju gdzie czekał na mnie Filip i Nikodem)
F - No w końcu, jedziemy?
J - JasneWzięłam od Filipa nosidełko z Nikodemem a on zabrał nasze walizki i zeszliśmy na parking przed moim blokiem. Z oddali widziałam jakby samochód Kacpra, ale zignorowałam to i wsiadłam razem z moim synem do samochodu Filipa, który w tym czasie chował do bagażnika nasze walizki. Gdy już skończył usiadł na miejscu kierowcy i ruszyliśmy na lotnisko. Całą drogę się śmialiśmy i rozmawialiśmy bo Nikodem o dziwo nie spał. A zawsze to robił, no dzieci są zmienne. Mimo korków w Warszawie nie spóźniliśmy się na samolot i weszliśmy na pokład o idealnej godzinie. A teraz 11 godzin lotu. Na szczęście nie będę się nudzić bo leci ze mną Filip i Nikodem. Wiadomo chciałabym aby był to Kacper ale on woli robić coś innego. Nigdy się ze mną nie liczył i już nigdy nie będzie.
@juliakostera
PIERWSZY LOT MAŁEGO ✈👶🏽
Polubione przez 346 tyś. użytkowników
Możliwość komentowania została zablokowana przez @juliakostera
2 DNI PÓŹNIEJ
Już od 2 dni jesteś u mojego taty z Filipem i Nikodemem. Kilka razy mnie pytali jak z Kacprem, ale staram się unikać tego tematu jak i kontaktu z nim. Dzwoni do mnie kilkanaście razy dziennie, ale ja nie odbieram. Jest ojcem Nikodema, ale nie musimy my być razem. Tak nie będzie, przynajmniej nie teraz. Nie potrafię mu spojrzeć w oczy po tym co mi zrobił. Straciłam do niego zaufanie, ono już nie wróci. Nigdy.
J - Idę na spacer z Nikodemem (krzyknęłam do domowników)
F - Dobra, jak coś dzwoń
J - OkejWyszłam na spacer, żeby przemyśleć wszystko co miało ostatnio miejsce. Po 20 minutach doszłam do restauracji, w której poznałam Leona. Wszystkie wspomnienia wróciły do mojej głowy. W głębi duszy nadal czuję coś do niego, tylko nie wiem co to jest. Moje przemyślenia przerwał dzwoniący telefon. Myślałam, że to Kacper, ale jednak nie. Był to Leon. Odebrałam.
L - Halo?
J - Tak?
L - To ja Leon, możemy się spotkać?
J - Jestem u taty, więc jasne
L - To w tej restauracji gdzie się poznaliśmy?
J - Już w niej jestem, więc czekam
L - No to już jadęSzczerze? Ucieszyłam się jak zadzwonił. Co prawda zranił mnie, ale to już nieważne. Nie musiałam na niego długo czekać bo po 5 minutach podjechał na parking swoim samochodem. Od razu mnie poznał i podszedł się przywitać.
L - Cześć (pocałował mnie w policzek)
J - Hej (zarumieniłam się)
L - Znowu rumieńce? (słodko się zaśmiał)
J - Jakoś tak wyszło (również się zaśmiałam)
L - A kogo my tu mamy? (zapytał patrząc na śpiącego Nikodema)
J - A to mój synek Nikodem
L - Bardzo podobny do Kacpra
J - No to prawda akurat, chociaż oczy ma po mnie (zaśmiałam się)
L - Ma najpiękniejsze oczy na świecie, bo po pięknej mamie
J - Przesadzasz (zawstydziłam się)
L - A jesteś z Kacprem?
J - Nie, chociaż on by chciał, to ja nie umiem.
L - Słyszałem od Ani co się stało na tej imprezie, źle się zachował wobec ciebie
J - No niestety tak, ale czasu nie cofnę
L - Spróbuj mu wybaczyć, może wam się uda
J - Próbowałam ale jak na razie nie umiem
L - Przyszedłem do ciebie z propozycją
J - No to zamieniam się w słuch
L - Nie wiem czy wiesz ale założyłem agencję modelek i modeli, a że ty jesteś do tego stworzona to może chciałabyś spróbować?
J - Wiesz co kiedyś bym przyjęła tą propozycję, ale jest Nikodem i chce się nim zająć jak na razie i moją firmą
L - Masz firmę? Nawet nie wiedziałem (zaśmiał się)
J - Tak, branża kosmetyczna
L - Uuu ciekawie się na tym zarabia?
J - No nie mogę narzekać (zaśmiałam się)Pogadaliśmy tak jeszcze z 2 godziny, jak za dawnych czasów. Brakowało mi tego. Pożegnaliśmy się i każdy wrócił do siebie. Droga powrotna zajęła nam 20 minut, czyli krótko. Przez całą drogę Nikodem miał otworzone oczy i patrzył nimi na mnie. Takimi słodkimi i małymi.
INSTASTORY @juliakostera
CZYTASZ
BĘDZIE INACZEJ - JULIA KOSTERA I KACPER BŁOŃSKI
Roman pour AdolescentsKsiążka różni się od moich poprzednich. Przedstawia bohaterów w innych sytuacjach, nie związanych z teamem X. Będzie ciekawie.