33.

2.3K 65 9
                                    

3 MIESIĄCE PÓŹNIEJ 

Obudził mnie dzwonek od drzwi. Wstałam i otworzyłam drzwi. Moim oczom ukazał się mój tata i Natalia. 

TJ - Cześć córciu 
J - Cześć, co ty tu robicie? (przytuliłam obojga na powitanie)
N - Ano tak przyjechaliśmy. Przeszkodziliśmy ci? (weszliśmy do środka)
J - Nie, dopiero wstałam 
TJ - Widać 
J - Dobra to po co przyjechaliście? Bo znając tatę tak sobie nie przyjechaliście?
TJ - No to prawda. Mamy informację do ciebie. 
J - Ja też mam dla nas. Ale wy pierwsi 
N - A więc 
TJ - Bierzemy ślub (zaskoczyli mnie)
J - Naprawdę? 
TJ - Tak 
J - Jezu jak ja się cieszę (przytuliłam obojga) 
N - Teraz ty 
J - No to ta sprawa wygląda tak, że będziecie dziadkami (widziałam na ich twarzach zaskoczenie, ale radość) 
TJ - Marzyłem o tym córciu (przytulił mnie) 
N - Gratulację 
J - A dokładniej wnuka. Będę miała syna 
TJ - Dobra a kto jest ojcem? 
J - Yyy.. no... ten.. Kacper 
TJ - Nasz Kacper? 
J - Tak 
TJ - On wie (spuściłam wzrok)
J - Nie 
N - Julia ale to też jego dziecko (złapała mnie za rękę) 
J - Wiem, ale nie chce mu mieszać w głowie. Ma swoje życie, a ja sobie poradzę. Mam firmę, która dobrze sobie radzi. Jest Lexy a ona zawsze mi pomoże. Kacper nie jest mi potrzebny do szczęścia. 
TJ - Ale powinien wiedzieć! (krzyknął) 
N - Nie krzycz na nią ! 
TJ - Musisz mu powiedzieć (wstał z kanapy)
J - Nie teraz, za dużo się dzieje 
N - Musimy już iść, zaproszenie na ślub masz, więc widzimy się za 2 tygodnie. Przyjdź z kimś (powiedziała wychodząc z domu)
J - Postaram się. Papa (zamknęłam za nimi drzwi)

Wyszli z domu a ja po prostu się położyłam i zasnęłam. Jednak nie na długo, o 14 miałam spotkanie w firmie i musiałam się ogarnąć na nie. Więc pomalowałam się i przebrałam w coś eleganckiego, ale z racji tego, że już mi widać brzuch musiałam go zasłonić jakoś. A o 13.20 wsiadłam w samochód i pojechałam do firmy. 

Właśnie wyszłam ze spotkania i jestem szczęśliwa, że udało się wprowadzić już kosmetyki do drogerii. Szukając kluczyków wszystko wyleciało mi z torebki. Pozbierałam je i wsiadłam do samochodu. Zapięłam pas i popatrzyłam jeszcze przed siebie. Zauważyłam tam Kacpra, ale nie był sam. To była Natalia? Przecież była z Filipem. Szybko zrobiłam im zdjęcie i wysłałam Filipowi. Zapomniałam z biura ważnych dokumentów i wody, więc szybko się po nie wróciłam. Jak już wybiegłam z budynku to wpadłam na kogoś, ale nie tak zwykle. Przewróciłam się, na moje nieszczęście prawie na brzuch, ale szybko zareagowałam i obróciłam się na plecy. 

J - Jak chodzisz?! 
? - Julka? 
J - Kacper? 
K - Co ty tu robisz? 
J - Leże, bo mnie przewróciłeś prawie na brzuch 
K - Daj pomogę ci (podał mi rękę i pomógł wstać) 
J - Dziękuję (i złapałam się za brzuch) 
K - Wszystko okej? 
J - Tak, to zwykły skurcz 
K - Okej. Ja już muszę lecieć. Pa (pocałował mnie w policzek i odszedł) 
J - Na razie 

Odwróciłam się w jego stronę i zobaczyłam znowu Natalie. Łzy napłynęły mi do oczu. Szybko wsiadłam do samochodu i pojechałam do mieszkania. Podeszłam do lustra i popatrzyłam na siebie i podciągnęłam mój brzuch, zaczęłam mówić do siebie. 

J - Synku, wiesz czemu tak jest? Też tego nie chce, ale on ma swoje życie i jest szczęśliwy a my musimy sobie poradzić sami. Za wiele z nim przeszłam i nie potrafię mu wybaczyć i wychować z nim ciebie. Po prostu nie umiem słońce. 

Miałam dość ukrywania mojego dziecka. Postanowiłam to wyjawić już. Zresztą każdy by się dowiedział. Prędzej czy później. 

@juliakostera 

🚩 WARSAW 

SYNKU 👶🏽

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

SYNKU 👶🏽

Polubione przez 823 tyś. użytkowników 

lexychaplin: Sexy mama 😋🤰🏽
        marcindubiel: Ale za to szczęśliwa 🤗

stuartburton: Mała Julka i mały .. 🤫
            juliakostera: Wiem co chciałeś napisać ☹

filipblonsky: Będę wujkiem 😍
       juliakostera: Mały będzie zadowolony z takiego wujka 😘

marcindubiel: Baby mama 😉🤰🏽
              juliakostera: Miło mi ❤

Załaduj więcej komentarzy 

BĘDZIE INACZEJ - JULIA KOSTERA I KACPER BŁOŃSKIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz