Kacper wyszedł a ja rzuciłam się na moje łóżko i zaczęłam płakać. To wszystko było grą, jedną wielką jebaną grą. Potraktował mnie jak zabawkę, jak nic nie wartą osobę. Byłam załamana, ale nie chciałam tego okazywać. Zmyłam mój makijaż, przebrałam się w dresy i udałam się na dół aby zrobić coś do jedzenia. Zastałam tam Marcina.
M - Julka?
J - Tak?
M - Jak się czujesz? Słyszałem co ci powiedział
J - Poczułam się jak zabawka, którą można wyrzucić jak się znudzi
M - Mam pomysł
J - Jaki?
M - Ubieraj buty jedziemy na zakupy do galerii
J - DobraJak mi kazał tak zrobiłam i wyszliśmy z domu. Pojechaliśmy do pobliskiej galerii i kupiliśmy dużo rzeczy. W większości ubrania, ale były również słodycze. Poszliśmy na sushi i po zjedzeniu pojechaliśmy do domu. Przekraczając próg domu, śmialiśmy się i wyglupialiśmy.
J - To mi było potrzebne Marcin. Taki porządku shopping.
M - Nie tylko tobieI w tym momencie na dół zszedł Kacper. Popatrzyłam mu w oczy ale szybko się oderwałam.
J - Marcin idziemy?
M - Idę jużWeszliśmy do mojego pokoju i włączyliśmy film. Śmialiśmy się, rozmawialiśmy i o 2 w nocy zasnęliśmy. Obudziłam się a Marcina już obok nie było. Umyłam twarz i zeszłam na dół. Zastałam tam moją zgubę.
M - Oo witam panią
J - Witam pana, co ty tam masz?
M - Zrobiłem płatki
J - DziękujęJedliśmy i śmialiśmy się. Tą radosną chwilę przerwał musiał przerwać nam Kacper wchodzący do domu, ale nie był sam. To była Oliwia? Przecież on jej nienawidzi. Udali się do salonu i szatyn zwołał wszystkich do salonu. Czułam, że łzy spływają mi po policzku. Marcin otarł je kciukiem i powiedział.
M - Już dobrze Julka, już dobrze
J - Jak on mógł ją tu przyprowadzić?
M - Nie wiem Julka, ale zaraz ją wyprowadzimy. Obiecuję
J - DziękujęUdaliśmy się do salonu, usiedliśmy i Kacper zaczął mówić.
K - A więc to jest Oliwia. Jest to moja dziewczyna (powiedział jąkając się, było widać, że jest pijany)
S - Cześć, ale Kacper ona musi wyjść
K - Czemu?
S - Po prostu musi
K - Nie! Nie będziesz jej rozkazywał.
M - Oliwia chodź zaprowadzę cię do drzwi (Marcin odprowadził brunetkę do drzwi)
S - Kacper ty jesteś pijany!
K - Nie!
S - Czemu piłeś?
K - Bo tak
J - Głupi jesteś
K - A ty tępa i gruba. Nienawidzę cię. Jesteś dla mnie nikimI coś we mnie pękło. Pobiegłam na górę i zamknęłam się w pokoju. Płakałam całą noc. Słyszałam jak Marcin pukał do drzwi. Ale ja nie chciałam z nikim rozmawiać. Zmęczona płakaniem zasnęłam.
CZYTASZ
BĘDZIE INACZEJ - JULIA KOSTERA I KACPER BŁOŃSKI
Roman pour AdolescentsKsiążka różni się od moich poprzednich. Przedstawia bohaterów w innych sytuacjach, nie związanych z teamem X. Będzie ciekawie.