J - Lexy!
L - What?
J - Mam sprawę
L - Jaką?
J - Mój tata z Igą i rodzicami Filipa przeprowadzają się do Krakowa dzisiaj, ja będę tu się czuła samotnie. Może wprowadziłabyś się tutaj ze Stuartem?
L - Mówisz serio?
J - Tak, tylko Kacper też tu będzie mieszkał niestety
K - Wcale, że nie (wtrącił się szatyn, który przyjechał do mojego taty)
J - No a niby gdzie będziesz?
K - U Marcina
J - Lepiej dla nas
M - I tak będę tu przychodził do mojej Lexy
K - A ja nie zamierzam ci towarzyszyć
J - I bardzo dobrze. Nie będę tęsknić
K - Ja też
TJ - Koniec! Przestańcie się kłócić. Kacper chodź tu mi pomóż (powiedział mój wkurzony tata)----- SKIP TIME ------ 2 TYGODNIE PÓŹNIEJ -----
Moje relacje z Kacprem są taki same, nadal się nie lubimy. Dla mnie lepiej, przynajmniej go nie widuje codziennie. Z Lexy i Stuartem mieszka mi się zajebiście, od zawsze miałam dobry kontakt z jej bratem a teraz jak u nas mieszka to już kompletnie. Marcin jest z Lexy i są szczęśliwi, a Filip przeprowadził się do Krakowa i znalazł jakąś dziewczynę tam, cieszę się, że moi przyjaciele znaleźli drugie połówki. Ale też jest mi przykro, że ja nie mogę znaleźć. Nadal jestem zauroczona w Kacprze, ale nie wiem czemu. Co ja w nim widzę? Może jestem jakaś chora czy coś. Właśnie robię popcorn, bo razem z Lexy będziemy oglądały film, ale to ten wieczór zepsuł nam telefon od Marcina skierowany do mnie.
M - Halo? Julka?
J - Tak? Coś się stało?
M - Tak, Kacper się upił i wpadł w szał. Przyjedzcie szybko.
J - Zaraz będziemy (i się rozłączyłam)J - Lexy! Zbieraj się. Wychodzimy
L - Gdzie?
J - Do Marcina. Kacper się upił i wpadł w szał, trzeba mu pomóc go ogarnąć
L - Vabene idęPojechałyśmy samochodem Stuarta do domu Marcina. Bałam się tego co tam zastanę, i słusznie. Wszystkie rzeczy były porozwalane po całym domu Marcina. Wbiegłyśmy do domu, Lexy pomagała Marcinowi sprzątać a mi został Kacper. Nie wiedziałam gdzie jest ale po 10 minutach go znalazłam. Był pijany, ale świadomy i siedział przy basenie. Podeszłam do niego powoli i zaczęłam rozmowę.
J - Kacper?
K - Co tu robisz?
J - Przyszłam do ciebie
K - Czemu?
J - Bo dowiedziałam się co tu zrobiłeś
K - Od Marcina wiesz? A to kabel jebany (upuścił szklankę)
J - Zaraz to posprzątamy (zaczęłam zbierać szkło z ziemi)
K - Julka nie bo się skaleczysz
J - Cholera! Krew mi leci
K - Chodź do pokoju, mam apteczkę, opatrzę ci to zaraz
J - Okej (i udaliśmy się do pokoju Kacpra)
K - Pokaż to (odsłoniłam ranę a ten zaczął ją przemywać)
J - Auć (pisnęłam z bólu)
K - Już po wszystkich (zakleił mi plaster i pocałował mi palec)
J - Dziękuję (chciałam pocałować go w policzek, ale ten się obrócił i trafiłam w usta)
J - Przepraszam
K - Nic nie szkodzi (pocałował mnie ponownie, tym razem był to bardziej namiętny pocałunek)
K - Chwila (podszedł do drzwi i je zakluczył)
J - Czemu zamknąłeś?
K - Lexy i Marcin? Żeby nie weszli
J - W sumie racja
K - Mogę kontynuować to co zacząłem?Nic nie odpowiedziałam, tylko wbiłam się w usta Kacpra. Stało się to czego z jednej strony chciałam a z drugiej nie. Zrobiłam to z Kacprem i podobało mi się. Chociaż mam wyrzuty sumienia. Filip nie może się o tym dowiedzieć, bo chyba by mnie znienawidził. Nie wiem co będzie teraz między mną a Kacprem, czy zostaniemy parą, czy udamy, że nic się nigdy nie stało. Z moich rozmyśleń wyrwał mnie głos Kacpra.
K - Śpisz? (powiedział i pocałował mnie w policzek)
J - Nie (uśmiechnęłam się)
K - Głodny jestem
J - Ja też
K - To co ubieramy się i idziemy na śniadanie?
J - Pewnie
CZYTASZ
BĘDZIE INACZEJ - JULIA KOSTERA I KACPER BŁOŃSKI
Roman pour AdolescentsKsiążka różni się od moich poprzednich. Przedstawia bohaterów w innych sytuacjach, nie związanych z teamem X. Będzie ciekawie.