Zakuro złapała się za brzuch i jęknęła z bólu.
- O nie! To koniec! - zawołała i upadła na podłogę.
- Zabiłem cię! - krzyknął uradowany Akihiro, mierząc do niej z zabawkowego śrubokrętu, który służył mu za pistolet.
- Ała! Jak boli! Nie żyję! - wywaliła język na wierzch i udała zgon.
Akihiro ze śmiechem podbiegł do swojej siostry i wskoczył jej na brzuch. Zu krzyknęła przeraźliwie.
- Co to za słoń?! - zaśmiała się i popatrzyła na braciszka.
Ten tylko położył się na jej brzuchu twarzą do niej.
- Podusia. - powiedział, układając głowę wygodnie na jej biuście.
Nishimiya parsknęła i podniosła głowę tak, by na niego spojrzeć.- I co teraz? Spać będziesz? - zapytała, unosząc brew do góry.
- A, Zu-chan? - Akihiro spojrzał na nią swoimi błękitnymi oczami. - Czemu Boku-chan nie przyjechał?
Zakuro uniosła brwi, po czym spojrzała w bok.
- Bokuto mieszka w Tokio. Po co miałby tutaj przyjeżdżać? - zapytała.
- Bawić się z nami! - Akihiro podparł się na rękach.
- Jak następnym razem przyjedziecie do mnie to na pewno się pobawicie. - obiecała. - Chyba go polubiłeś.
Akihiro pokiwał wesoło głową i poklepał Zu niezgrabnie po głowie swoją małą rączką.
- Bo Boku-chan jest super wujkiem!
Zakuro poczuła jak jej serce niemal wyskoczyło z jej klatki piersiowej i gwałtownie spojrzała na Akihiro.
- To... To przecież nie jest... Twój wujek! - wydukała, ledwo panującej nad drżeniem dłoni. - To przecież tylko mój... Przyjaciel!
Mały Nishimiya uważnie popatrzył na swoją siostrę.
- A ty go nie kochasz? - spytał w końcu.
Zakuro poczuła, jak zaczynają piec ją policzki i zaczęła wymachiwać na leżąco rękami.
- A-Akihiro! To nie tak prosto kogoś... No ten...
- Ale kochasz go?
- N-No nie!
Chłopczyk wyraźnie posmutniał.
- A ja chcę żebyś go kochała. - powiedział. - Bo ja go kocham.
Boże, dziecięca logika... przemknęło przez myśl Zu. Co ja sobie pomyślałam?
Zmierzwiła włosy dziecku i uśmiechnęła się. Mentalnie odetchnęła z ulgą, że jej brat nie miał niczego nieprzyzwoitego na myśli.
- Jasne, słoniku. - ucałowała go w czoło.
- To go kochasz?
- Tak. - westchnęła.
Akihiro uśmiechnął się promiennie i zszedł ze swojej siostry.
- Mamo! Tato! A Zu-chan kocha
Boku-chan! - zawołał, wpadając do kuchni.Zakuro zerwała się na równe nogi i pobiegła za swoim bratem.
- Zu - jej ojciec chwycił nóż i zaczął kroić mięso, a jej matka obierała marchewkę. - Możesz mi to wyjaśnić?
- Heh... - zaśmiała się nerwowo i podrapała w tył głowy. - Ja... To tylko... Nieporozumienie?
~*~
CZYTASZ
Zaczęło się od focha... - Bokuto Kōtarō x OC
FanfictionW pierwszej klasie liceum Bokuto Kōtarō zrobił sobie z Nishimiyi Zakuro wroga... Nieświadomie, ale jednak. W drugiej klasie nadarza mu się okazja, by to naprawić. Czy wykorzysta te okoliczności? ~*~ Przypomniało jej się pytanie Akihiro: Kochasz go? ...