Zakuro wypowiedziała cicho wiązankę przekleństw. Przez naukę do fizyki zapomniała o dzisiejszym teście z biologii. Teraz, idąc pod klasę powtarzała wiadomości, by napisać go chociaż na słabe trzy. Weszła do sali, potykając się na progu, ale złapała równowagę i dalej przeklinając pod nosem usiadła na swoim miejscu. Bokuto popukał ją w ramię.
- Czego?! - warknęła.
- Oj, zaraz chyba mnie pogryziesz! - cofnął szybko dłoń. - Co jest? Coś taka wkurzona?
- Zapomniałam o tym teście...
- Ty?! - spojrzał na nią zaskoczony.
- Tak, ja. - westchnęła i przytknęła palce do skroni. - Uczyłam się do fizyki. Zapomniałam o tym teście. - położyła głowę na blacie ławki.
- Nie martw się! - poklepał ją po głowie As. - Ja się przygotowałem! Pomogę ci!
Zu spojrzała na niego spode łba.
- Ty?
- Zobaczysz, wszystko będzie dobrze!
Zakuro nie zdążyła rzucić jeszcze jednej zgryźliwe uwagi, bo zadzwonił dzwonek, a z nim nauczyciel.
- Dobrze, moi drodzy. To wyciągamy karteczki!
~*~
Zu przytknęła dłoń do czoła Bokuto. Zmarszczyła brwi i zacisnęła usta.
- Zu-chan, co ty robisz? - zapytał ze zmieszaniem siatkarz.
- Sprawdzam, czy nie masz gorączki. - oznajmiła. - Bo wydaje mi się, że ktoś mi podmienił przyjaciela. - zaczęła rozciągać mu policzki. - Ty nie jesteś przecież taki mądry.
Kōtarō założył oburzony ręce na piersi. Wyrwał swoją twarz z jej dłoni i naburmuszony odwrócił wzrok.
- Wypraszam sobie! Po prostu nie wykorzystuję swojej mądrości na 100%!
Nishimiya spojrzała na niego i uniosła jedną brew.
- Naprawdę? Jakoś ciężko mi w to uwierzyć...
- Zu-chan! - chłopak spojrzał na nią z wyrzutem. - Powinnaś mnie bardziej doceniać!
Szatynka otworzyła usta, by coś odpowiedzieć, ale przerwał jej głos Saki:
- Zu-chan! - dziewczyna oparła się o ławkę przyjaciół. - Chodźmy dzisiaj na ciacho!
- Jasne, czemu nie? - uśmiechnęła się Zu, ucieszona, że jej przyjaciółka znalazła dla niej czas.
Rozmawiali jeszcze przez chwilę, aż zadzwonił dzwonek i musieli wrócić na swoje miejsca.
Zakuro do końca lekcji miała niesamowicie dobry humor.~*~
- Hej, Zu-chan. - odezwała się Saki, biorąc kawałek szarlotki do ust. - Podoba ci się ktoś?
Zakuro zakrztusiła się herbatą owocową i spojrzała zaskoczona na Saki.
- R-raczej nie... - oznajmiła i wzięła do buzi kawałek ciasta czekoladowego. - A cz-czemu pytasz?
- Bo wiesz... - spojrzała w bok. - Fajnie by było, gdybyś sobie kogoś znalazła...
- Czy ty mi sugerujesz...
- No właściwie to tak. - uśmiechnęła się Saki. - Nie chcę nic mówić, ale Bokuto...
- Stop!
- No bo jak ja tak patrzę na was...
- Stop!
- I tak sobie pomyślałam...
CZYTASZ
Zaczęło się od focha... - Bokuto Kōtarō x OC
FanfictionW pierwszej klasie liceum Bokuto Kōtarō zrobił sobie z Nishimiyi Zakuro wroga... Nieświadomie, ale jednak. W drugiej klasie nadarza mu się okazja, by to naprawić. Czy wykorzysta te okoliczności? ~*~ Przypomniało jej się pytanie Akihiro: Kochasz go? ...