36. Czyli definitywna odpowiedź

1.7K 150 9
                                    

Zu zaśmiała się cicho, gdy Kaori wpadła na śmietnik. Za to Rie wybuchnęła gromkim śmiechem.

- Kto to tu postawił?! - wskazała na przeszkodę oburzona Yamada.

- Bozia przyszła i postawiła. - oznajmiła Mariko.

Kaori prychnęła i uśmiechnęła się delikatnie. Wkrótce drużyna Johaba dotarła do celu, czyli knajpki rodziców Rie. Dziewczęta usiadły przy stole i każda zamówiła jedzenie. Po chwili wszystkie już w najlepsze spożywały posiłki.

- Wiecie co? - zaczęła w pewnym momencie Yamada, siorbiąc makaron. - Nie chcę, żeby  nasza drużyna się zmieniała.

Sayaka spojrzała na nią szarymi oczami, które jak zwykle nie zdradzały emocji.

- Co ci? - zapytała spokojnym, opanowanym głosem.

- Nic mi! - krzyknęła zaraz Kaori. - Tak tylko mówię! Źle?

- A ja się zgadzam z Yamadą. - uśmiechnęła się Haruna i włożyła kawałek mięsa do ust.

Kaori znów się uśmiechnęła, ale jakoś smutniej. Tak przynajmniej wydawało się Zu.

- Ale tak szczerze, to mam tendencje to psucia. Wszystkiego. - oznajmiła.

Rie zaraz klepnęła ją mocno w ramię.

- Zaczynasz bredzić, Yamada!

Siatkarki roześmiały się i wróciły do jedzenia. Zakuro poczuła silny ból głowy, a zaraz potem pochyliła się nad stołem, bo zaczął ją okropnie boleć brzuch. Kręciło jej się w głowie, nie potrafiła wstać z miejsca. Zaczynało brakować jej tchu.

Zakuro obudziła się cała obolała. Źle się czuła. Rie mi coś dosypała do jedzienia, pomyślała i przewróciła się na drugi bok.

~*~

Od samego rana Zu postanowiła unikać Bokuto jak ognia. Wiedziała, że coś do niego czuje. I wiedziała, że to miłość. A jednak coś powstrzymywało ją przed wyznaniem. Unikanie Kōtarō nie było trudne, zważając na fakt, że dziewczyna w końcu nie poszła do szkoły.

„Od: Energiczna baryła
Zu-chan, czemu cię nie ma? :(„

„Do: Energiczna baryła
Moja głowa, mój brzuch, mój tyłek! Wszystko mnie nawala!"

„Od: Energiczna baryła
Czyżby to z nerwów? ( ͡° ͜ʖ ͡°)"

„Do: Energiczna baryła
..."

„Od: Energiczna baryła
Czyli jednak"

„Do: Energiczna baryła
To nie tak... Po prostu źle się czuję"

„Od: Energiczna baryła
Słuchaj, po prostu powiedz mu, jak się sprawy mają i tyle. Zero przekopów"

„Do: Energiczna baryła
Wiem. Nie masz się co martwić"

„Od: Energiczna baryła
Ar ju szur ebałt dat?"

Zu parsknęła śmiechem i odpisała Saki, że powinna się skupić na lekcji, a nie na jej osobie. Potem weszła na nowo utworzoną grupę.

Leniwy jednorożec:
Witam witam i o zdrowie pytam :)"

Nie musiała długo czekać na odpowiedź.

Przerośnięta mrówka:
Ujmę to tak: plecy Noyi są chyba z cementu. Jak to możliwe, że po jednym masażu dostałam takich zakwasów na rękach?!"

Zaczęło się od focha... - Bokuto Kōtarō x OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz