Rozdział 8

1.2K 120 50
                                        

Świadomość odzyskałem dopiero po jakimś czasie, jednak nie musiałem nawet otwierać oczu, gdyż czułem, że coś się zmieniło i to na gorsze. Moje ciało nie leżało ani na twardych płytkach, ani wokół niego nie unosił się znajomy, jakże charakterystyczny zapach krwi i prochu strzelniczego, czy przepalonego sprzętu, co jedynie powodowało u mnie nieprzyjemne mrowienie i dziki strach, który jest niemalże nie do okiełznania. A to mogło znaczyć tylko jedno -nie ma mnie w barze, w domu i u nich na podłodze. Czyli.. musieli mnie pojmać i.. i uwięzić? Tylko dlaczego prycza jest taka wygodna? Nie powinna być twarda, wysłużona, z zapadającym się pod moimi niespełna czterdziestoma pięcioma kilogramami?

Lekko zamrugałem, nadal mając jeszcze zamknięte oczy, po czym wciąż czując delikatny, jednakże odległy ból głowy, otworzyłem oczy. Wiedziałem, że widok nie będzie za przyjemny, ale to, co zobaczyłem, przeraziło mnie tak bardzo, że aż poderwałem się natychmiast do góry. Cała cela, w której to się aktualnie znajdowałem, była przeszklona, łącznie z podłogą i sufitem, a żeby było ciekawiej, to oświetlały je chyba sześćdziesięciowatowe żarówki, których było osiem, po cztery na każdą stronę. Ich połączone światło było tak mocne, że rozświetlały każdy, nawet na pierwszy rzut oka niewidoczny kąt. Byłem w tej chwili odsłonięty i to całkowicie, gdyż w tych niecałych dziewięciu metrach kwadratowych znajdowało się tylko niewielkie łóżko z małą poduszeczką oraz biurko z dwoma krzesłami. Ani za tym, ani za tamtym, mimo wątłej postury, nie zdołam się ukryć, co przyprawiało mnie o gęsią skórkę. Dodatkowo, za szklanymi ścianami widziałem ogromne, już mniej oświetlone pomieszczenie, które było całkowicie puste. No może gdzieś tam zdarzyły się jakieś krzesła czy półka, ale poza tym nic, nawet ocieplającego tego widoku dywanu. Z resztą czego można było się spodziewać po szklanej celi, którą otaczała jeszcze większa, metalowa cela? No czego?

Nagle moja wyobraźnia uruchomiła się, a oczy z przerażenia otworzyły się jeszcze szerzej. No bo co, jeśli tu jest tyle miejsca, tylko po to, aby można było wnieść ten cholerny, biały fotel? By wyprać mi mózg, pozbawić odzyskanych wspomnień oraz zabrać kształtowaną przez dwa lata osobowość? Co, jeśli oni tylko czekają, aż przestanę się stawiać i zaczną na mnie eksperymentować tak samo, jak oni? Zacznie się od jednej strzykawki, a skończy na dwudziestu dziennie?

Mimowolnie spojrzałem na okryte czarnym materiałem miejsce, w którym to miałem najwięcej kłuć. Może na pierwszy rzut oka są podobne, ale z każdym z nim wiąże się inne wspomnienie, inny rodzaj cierpienia. Ah.. znów to samo. Szybko potrząsnąłem głową i usiadłem na łóżku z podkulonymi pod samą klatkę piersiową kolanami, które niemalże automatycznie objąłem szczelnie ramionami. W tej samej chwili, w której to nieświadomie przejechałem dłonią po drżącym z niepokoju udzie oraz łydce, to zdałem sobie sprawę, że pozbawili mnie całej broni, ukrytych noży oraz katany. Mój oddech na sekundę zatrzymał się, a w oczach zagościł paranoiczny strach związany z tamtymi wydarzeniami. Ja.. od dwóch lat codziennie noszę przy sobie broń, czując się tym samym bezpiecznym.. a teraz? Niby szkolili mnie w walce wręcz i nie zaprzeczą, jestem w tym dobry.. ale pierdolony strach za bardzo paraliżował mój nie zdolny już do trzeźwego myślenia mózg. Całe ciało opanowało uczucie bezsilności, odsłonięcia i ponownego uzależnienia od drugiej osoby, które teraz, po zaznaniu wolności po prostu mnie przerażało. Szesnaście lat.. szesnaście lat w niewoli i ponownie, jak jakiś idiota dałem się złapać..

Mój umysł w tej chwili już całkowicie nie kontaktował, nie dopuszczał do siebie żadnych bodźców zewnętrznych, przez co nawet nie zauważyłem, że mam niewielką publiczność, która to musiała przed chwilą wejść przez te żelazne wrota znajdujące się na wprost mnie.

-Ale naprawdę jesteś przekonany, że to on?

-Na dziewięćdziesiąt dziewięć procent.. ale jest tylko jedna możliwość upewnienia się.

Nie znasz mnieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz