Głos Cordi cały czas dzwonił mi w głowie. Mój ukochany brat zabronił mi grać w nogę, chociaż wie jak bardzo to kocham.
— Jak to? — zapytała cicho przyglądając się dziewczynie. Cordi westchnęła cicho, odwracając wzrok.
— Powiedział, że powinnaś mieć trochę odpoczynku. Chciał, żebyś miała chwilę spokoju. Ale nie martw się, niedługo wrócisz do sportu — powiedziała, zmuszając się do uśmiechu. Wstała i podeszła do mnie, żeby mnie przytulić, na co pozwoliłam. — To na pewno nie potrwa dłużej niż tydzień. Wrócisz do drużyny pełna siły.
Wtuliła się w Cordi, wzdychając cicho.
— Czemu mi zabronił? Przecież przez to bym mogła odreagować. To nie fair
W moich oczach pojawiły się łzy, przez co jeszcze bardziej wtuliłam się w kuzynkę. Ja chciałam grać, czemu mi tego zabraniają.
— Detektyw podejrzewa, że ten wypadek wcale nie był wypadkiem. Dlatego Mark nie chce, żebyś chodziła na treningi. Boi się, że to się powtórzy — powiedziała cicho Cordi.
Głaskała mnie po włosach, delikatnie nami kołysząc. Widziałam, że stara się mnie uspokoić. Udawało jej się to, mój oddechu wrócił do normalności, a ja po chwili przestałam płakać.
— Ale nie martw się, jesteś z nami i na pewno nic złego się nie stanie. Pójdziemy na zakupy i będziemy się świetne bawić.
— Nie, mam wyboru, żeby powiedzieć, że nie chce? — zapytała, odsuwając się od Cordi
— Nie — odpowiedziała szczęśliwa Julka — Chodź! Idziemy się przebrać w coś. Musimy ubrać się szałowo, może jakichś chłopaków spotkamy?
— Ale ja jestem jeszcze głodna — jęknęłam wyciągając dłoń w stronę kuchni.
Cordi i Julka jednak miały gdzieś moje zdrowie. Nie zważając na mnie, Julka zaczęła mnie ciągnąc w stronę pokoju. Nawet Cordi nie zamierzała mi pomóc, jedynie zaśmiała się i mi pomachała.
— Zjemy coś na mieście — powiedziała Julka, wpychając mnie do swojego pokoju, a następnie podchodząc do szafy — Wiem co ci dam! — powiedziała z ekscytacja, a następnie w jej ręce zobaczyłam jeansową sukienkę.
— Boże dziewczyno wiesz, kiedy ja na sobie miałam taką sukienkę? — zapytałam z niedowierzaniem, podchodząc do niej.
Julka uśmiechneła się szeroko, słysząc moje słowa. Poddała mi sukienkę i wskazała na łazienkę ze śmiechem. Gdy się nie ruszyłam, nastolatka zaczęła mnie pchać do owego pomieszczenia.
— R U S Z S I Ę W R E S Z C I E C H C E Z O B A C Z Y Ć J A K W Y G L Ą D A S Z W T E J S U K I E N C E! — powiedziała poważnie, otwierając mi drzwi od łazienki.
Weszłam do pomieszczenia z rozbawieniem. Ubrałam się w sukienkę, która dała mi dziewczyna i westchnęłam cicho, przejeżdżając ręką po swoim boku. Dawno nie miałam na sobie sukienki i dosyć dziwnie się czułam. Była za bardzo dopasowana do ciała. Nie był to mój styl. Ale ze względu na Julie wytrzymam ten jeden dzień w takim stroju.
Przeczesałam włosy, a gdy uznałam, że już ładnie wyglądam wyszłam. Julka była już przebrana w jeansową spódnicę i biały crop cop. Jej bardziej pasowały taki ubrania.
— Wyglądasz ślicznie — zapiszczała szczęśliwa nastolatka, podchodząc do mnie. Oglodała mnie z każdej strony, oceniając stylizacje która mi dała. — Powinnaś zostać twarzą twojej drużyny.
CZYTASZ
Zrozumieć - Inazuma Eleven Go
FanfictionErin Evans zaczyna swoją przygodę z gimnazjum Raimona. Nie może już sie wręcz doczekać pierwszego dnia i w tym eliminacji do drużyny. Lecz pierwszy dzień nie jest taki bajkowy jak myślała.