🅃🅆🄴🄻🅅🄴

1.8K 68 13
                                    

Maraton 8/8

W kręgielni świetnie się bawiłam, czas zleciał mi bardzo szybko ale oczywiście przegrałam. Wygrał Tromba który całą grę był jedne punkt mniej niż Karol.

W między czasie dostała jeszcze 100zł od Karola, nie mam pojęcia o co chodziło ale oczywiście przyjęłam.

Około 17 pojechaliśmy do domu ekipy. Oni spędzali ten wieczór jak każdy inny a dla mnie było to dalej zupełnie inne chociaż zaczęłam się juz przyzwyczajać do tego całego zamieszania.

Gdy siedziałam na Kanapie z Pateckim, Martą, Mikołajem i Krzychem co chwile ktoś przechodził obok, krzyczał, wygłupiał się.

Bez przerwy coś się działo i nawet przez moment się nie nudziłam. Tego dnia poznałam lepiej innych domowników i muszę przyznać że nigdy się tak świetnie nie bawiłam.

Większość osób podłapała ship Kuba i Julia wiec już nie tylko w oczach Karola bylibyśmy idealną parą.

W pewnym momencie byłam sama z Pateckim. Piłam wodę w kuchni a on zaczął rozmowę.

-Przyjadę po ciebie jutro o 11:30. Zaplanowałem już prawie cały dzień.- To zdanie mnie zadziwiło, całkowicie zapomniałam o tym że zgodziłam się iść na randkę z Kubą.

-Okej.-Powiedziałam nieśmiało.

-Bardzo przeszkadza ci to co oni mówią.-Zapytał.

-Tylko trochę ale pewnie za niedługo się przyzwyczaję a oni przestaną.-Odpowiedziałam.

-Yhm.-Powiedział coś pod nosem ale nie zrozumiałam co.

Spojrzałam na zegarek który zawsze nosiłam na ręce, pokazywał 24:20.

-Mógłbyś mnie odwieść?-zapytałam.

-Już chcesz jechać?

-Jestem trochę zmęczona.

-Mati! Mogę pożyczyć samochód na chwile!-Krzyczał do Tromby.

-Bierz ale nie rozwal.

Jechaliśmy w ciszy, niezręcznej i długiej ciszy. W końcu dojechaliśmy pod dom a on powiedział. -Do jutra.

-Pa Kuba.-Odpowiedziałam i uśmiechnęłam się szczerze.

Doszliśmy do końca maratonu. Następny rozdział w niedziele. Przepraszam za błędy, życzę miłego dnia 💕🥺👉🏻👈🏻

Is It love?||Jakub PateckiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz