🄵🄾🅄🅁🅃🄴🄴🄽

1.8K 67 13
                                    

-Wrotki!-Krzyknęłam gdy chłopak parkował samochód.

-Tak. Mam nadzieje że umiesz jeździć.-Odpowiedział mi.

-Kilka razu jeździłam ale nie wiem czy coś jeszcze pamietam.

Wyszliśmy z auta i skierowaliśmy się w stronę wrotkarni. Budynek był ogromny, światełka świeciły się na zielono i różowo.

Weszliśmy do szatni i wypożyczyliśmy wrotki. Miejsce było prawie puste, dwie dziewczynki około 12 lat uczyły się jeździć i chłopak chyba 16 lat.

Mało umiejętnie weszliśmy na tor a dziewczynki odrazu nas zobaczyły, widać było że mówią coś o nas ale byłam zbyt daleko żeby usłyszeć co.

Kiedy my próbowaliśmy utrzymać równowagę one podjechały do nas.

-Hejka, mogłybyśmy zrobić sobie z wami zdjęcie?-zapytała jedna z nich trzymając w ręku telefon.

-Pewnie.-Odpowiedział im Patec i wziął telefon do ręki.

Zrobiliśmy kilka zdjęć z każdą z dziewczynek a następnie one pojechały do szatni.

-Ah, takie życie celebryty.- Powiedział Kuba gdy odjechały.

Zaśmiałam się a przez to że nie trzymałam się barierek straciłam równowagę, w momencie leżałam na ziemi a chłopak śmiał się ze mnie. Chwyciłam go za rękę i pociągnęła w dół. Siedziałyśmy na ziemi śmiejąc się z siebie nawzajem.

-Musimy się dzisiaj nauczyć jeździć.-Stwierdziłam.

-Ale tak się kurwa nie da. Jak juz jadę to nogi mi się rozjeżdżają i ląduje na ziemi.-Powiedział.

-Chodź, damy radę. Podniosłam się i odpychałem się powoli.

Chłopak poszedł w moje ślady. Po 1,5 godziny jeździłam już całkiem dobrze ale Kuba dalej się często przewracał.

-Koniec tego kurwa. Wychodzimy stąd.-Zdenerwował się.

-Tak szybko się poddasz.

-Nie, po prostu kończy nam się czas.- Powiedział szybko.

Weszliśmy spowrotem do auta. Kuba odrazu ruszył dalej nie mówiąc mi gdzie jedziemy.

-Głodna?-Zapytał.

-Trochę.-Odpowiedziałam.

-To masz trzy miejsca do wyboru. Sushi, pizza albo taki domowy obiad.

-Sushi, zdecydowanie sushi.

-To zaraz zjesz najlepsze sushi w Krakowie.

Is It love?||Jakub PateckiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz