Maraton 1/8
-Uczelnia jest kawałek drogi stąd wiec wziąłem auto Karola.-Powiedział Kuba gdy wyszliśmy z domu.
-Zawsze chciałam się nim przejechać.-Stwierdziłam.
-No to masz idealną okazje.
-To mów, dlaczego właśnie Kraków.- Chłopak zmienił temat.
-Tak właściwie to nie wiem. Chciałam studiować w dużym mieście a Kraków wydawał się fajny i tak jakoś wyszło. Plus miałam na start załatwiony nocleg bo moja ciocia wynajmuje studentom ten dom w którym mieszkam.-odpowiedziałam.
-A na jak długo wynajmujesz to mieszkanie-Zapytał.
-Emmm. Narazie na jeden semestr a później zobaczę gdzie się osiedle. Skąd takie pytanie?-Zdziwiłam się.
-A nie wiem. Tak po prostu pytam.
-A ty na którym roku jesteś?-zapytałam
-Na trzecim. Jesteśmy na miejscu.-powiedział i zatrzymał samochód.
Pokazał mi cały budynek i przeszliśmy na rynek. Z powodu ciepłej pogody minęliśmy chyba 5 budek z lodami.
-Masz ochotę na lody?-zapytałam kiedy minęliśmy któregoś z kolei sprzedawcę.
-Jeśli ty masz ochotę to ja też.-stwierdził i uśmiechął się takim swoim typowym uśmiechem „śmieszka"
-To chodź.-pociągnęłam go do sprzedawcy
-Dzień Dobry.-Zaczął Patecki- poproszę 4 gałki, 2 dla mnie i 2 dla tej pięknej pani.
-Kupię sobie sama-zaproponowałam
-Nie myślisz chyba, że ci pozwolę.-powiedział prześmiewczo.
-Ja poproszę czekoladowe i truskawkowe.
-Proszę-Mężczyzna podał mu lody w wafelku.
-A ja poproszę ciasteczkowe i malinowe.
-To będzie 12zł
-Dziękuje-powiedzieliśmy w tym samym momencie i odeszliśmy.
-Smakuje?-zapytał chłopak brudny od czekolady.
Spojrzałam na niego i wybuchnęła śmiechem a obie gałki wypadły mi z wafelka.
-Co cie tak śmieszy?-zapytał zdziwiony
Nie byłam w stanie odpowiedzieć wiec chwyciłam telefon i włączyłam aparat. Brązowooki zobaczył siebie i zaczął się śmiać razem ze mną. Kiedy się już uspokoiłam wydusiłam wreszcie.
-Przyznam że ta czekolada idealnie podkreśla twoje śliczne oczy.
-Mówisz że mam śliczne oczy?-mówiąc to zrobił minę małego pieska.
-Możliwe, że tak powiedziałam.
Szliśmy dalej rozmawiając o głupotach kiedy do Pateca zadzwonił telefon.
-Przepraszam cię na chwile, to friz.-powidział i odebrał.
-Jestem na rynku...
-A co nagrywacie?
-Okej a mogę zabrać...?
-Dobra, będę za 20 minut.
Wyłączył telefon i spojrzał na mnie spojrzeniem które mówi „będziesz zadowolona"
-Karol potrzebuje mnie na nagrywki, będę prowadzącym do „para VS para VS para VS para"
-Szczerze myślałam że to spotkanie będzie trochę dłuższe ale okej.- powiedziałam z rozczarowaniem.
-To jeszcze nie koniec. Zabieram się do domu ekipy!-prawie krzyczał
-Naprawdę mi miło ale chyba będę musiała odmówić. Nie chce wam zawracać głowy.-Stwierdziłam.
-Nie żartuj sobie teraz. Jedziesz i koniec kropka.
Także od dzisiaj do następnego piątku rozdziały będą codziennie. Mam nadzieje że się cieszycie. Pozdrawiam i życzę miłego czytani l.
CZYTASZ
Is It love?||Jakub Patecki
Hayran KurguStudia to zupełnie nowy etap w życiu młodych ludzi. A dla tej dziewczyny to zmiana która obróci jej świat do góry nogami...