7...

458 18 114
                                    

... Ale ktoś był z nim...

Mogą się państwo domyślać
Lub też nie
Ale osoba która przyszła z Jiminem...

  Była w kapturze więc nie wiedziałam twarzy. Niestety. Zastanawiałam się, kto to mógł być.

JM: jeszcze nie poszła?

TH: jak widać, nie. Kto to?

JM: otóż...

TH: tym razem to twoja dziewczyna na numerek?

JM: dlaczego masz mnie za takiego babiarza? I nie, to nie jest moja dziewczyna...

  Zaczęłam się przyglądać postaci. Coś tu było podejrzane...
Jimin poklepał ramię osoby.

JM: poznajcie się, to jest Y/N... (pokazał na mnie) a to jest...

  Osoba odsłoniła kaptur i zobaczyłam jej twarz...



(aut. tu jest specjalnie taka przerwa żeby was wkurzyć. Też was kosiam😘)



 Też was kosiam😘)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

???: Namjoon. Kim Namjoon.

Y/N: W-wiem...

RM: Możesz mi mówić Moni... Albo Joonie... Albo Rapmon... A zresztą jak chcesz...

  Stałam w osłupieniu. Ale... Co? Jak?
Namjoon... Nie, on nie mógł z nimi uciec... To wręcz niemożliwe... Przecież lider... Nie mógł tak zostawić reszty...

RM: jedno pytanie chłopaki... Sprowadziliście tu A.R.M.Y!?

TH: skąd miałem wiedzieć że nią jest? RATOWAŁEM JEJ ŻYCIE RM-ssi! Myślisz że uciekając z nią na rękach miałem czas ją spytać "hej, znasz BTS?" albo "hej, jesteś A.R.M.Y?". Otóż nie, NIE MIAŁEM!

RM: dobrze, ale z tego co wiem to nie jest tu pierwszy raz, okej? Po co ją tu przyprowadzacie?

TH: nie robimy tego specjalnie. Jimin ją dziś uratował przed potrąceniem przez samochód...

JM: tak było... Dlatego tu jest... Zemdlała... Chciałem ją zanieść w bezpieczne miejsce, a nie dane mi było się dowiedzieć, gdzie mieszka...

Y/N: i w najbliższym czasie nie będzie...

JM: to się okaże 😉

RM: Czekaj no... Co powiedziałeś? "Bezpieczne miejsce"? JIMIN, ONI NA NAS WCIĄŻ POLUJĄ! ZE SPLUWAMI! NIE WIADOMO CZY NIE ZNAJĄ NASZEJ KRYJÓWKI! A ty ją tu przyprowadzasz, żeby była bezpieczna!? Chyba pomyliłeś adresy i to dość mocno!

JM: fakt, nie wiedziałem, ale gdzie indziej mogłem ją zanieść Hyung?

TH: racja... Oboje macie trochę racji... Niedługo ją odprowadzę do domu Hyung...

RM: uważaj Tae. Wiesz jak bardzo się narażamy, trzymając tu JĄ? Co jeśli ktoś cię zobaczy?

TH: nie zobaczą mnie Hyung. Postaram się o to...

Who are you? || Kim Taehyung Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz