TH: Y/N, czy chciałabyś zostać...
W tym momencie przerwał nam dźwięk telefonu. Tae szybko wyciągnął urządzenie z kieszeni i odebrał.
TH: czego!?
*JM: co ty taki wściekły?
TH: nie mam czasu, robię coś ważnego. Przerwałeś mi. Streszczaj się.
*JM: dobra, luz. Gdzie jesteś?
TH: po co ci to?
*JM: Namjoon Hyung chce się spotkać z resztą zespołu... W końcu nie wiedzą, co z nami...
TH: to zbyt niebezpieczne...
*JM: jemu to powiedz.
TH: nie możemy iść wszyscy...
*JM: tak naprawdę nikt nie powinien iść. Wiesz że ci goście mogą się zaczaić na nich. Nie możemy ryzykować ich bezpieczeństwa.
TH: spróbuj go zatrzymać, niedługo tam przyjadę...
*JM: pospiesz się zanim sam tam pójdzie...
TH: postaram się...
Tae się rozłączył i włożył telefon do kieszeni i spojrzał na mnie.
Y/N: zrobię ci coś do jedzenia zanim pójdziesz...
TH: Y/N...
Y/N: serio Tae... Chodź...
Chwyciłam Tae za rękę i zaraz puściłam. Co ja robię? Przyspieszyłam ale poczułam za chwilę jego rękę w swojej.
TH: Y/N proszę cię...
Y/N: Tae musisz zaraz iść... Zrobię ci jedzenie...
Puściłam jego rękę. Weszłam do kuchni. Czemu tak reaguję? Nawet nie wiem o co chciał spytać... Ale się domyślam... Czemu mnie to tak stresuje? Czemu tego tak unikam?
Wyjęłam bekon z lodówki, wyjęłam z szafki patelnię, położyłam na nią bekon i zaczęłam smażyć. Starałam się unikać patrzenia na Tae. Wiedziałam, że mi się przygląda. Rozbiłam jajko i wrzuciłam na patelnię. Starałam się to robić szybko bo wiedziałam, że Tae nie ma czasu.TH: idę do toalety...
Poszedł a ja zaczęłam myśleć nad tym wszystkim. Usmażyłam jajko i bekon i położyłam mu na talerzu. Posmarowałam mu chleb masłem i położyłam na patelni na chwilę. Gdy go podsmażyłam, dałam na kromkę trochę sera i postawiłam talerzyk z jedzeniem na stole. Usiadłam dwa siedzenia dalej od krzesła, na którym miał siedzieć Tae i czekałam.
TAEHYUNG POV.
Poszedłem do łazienki na górze. Nie rozumiałem, czemu Y/N tak reagowała. Nawet nie zdążyłem jej spytać. Czy była zła o to, że Jimin zadzwonił? To by było bez sensu... A może się mnie boi? Ale czemu?
Zamknąłem drzwi i oparłem się o umywalkę. Spojrzałem w lustro. Nie, nie mogę jej tego powiedzieć... Skoro tak reaguje, zanim jej powiedziałem, to co będzie potem? Pewnie jeszcze gorzej... Zniszczę tylko naszą "przyjaźń"...
TH: ehh, Y/N... Czemu tak na mnie działasz?...
Nie wiedziałem, co robić. Nie wiedziałem, co powiedzieć, jak zareagować, jak się zachować... Nic nie wiedziałem...
Przemyłem twarz wodą i przeczesałem włosy. Zamoczyłem końcówki... Trudno.
Zacząłem się zastanawiać nad wcześniejszymi słowami Kiry do Y/N... Czy Y/N naprawdę się masturbowała? Niby zaprzeczyła... Ale czemu Kira ją próbowała namówić na to? Przecież to osobista sprawa każdego. Byłbym w siódmym niebie, gdybym był tym, który będzie mógł Y/N rozdzie... STÓJ Taehyung pacanie! Ona jest twoją przyjaciółką. Chyba...
Odsunąłem się od umywalki. Podszedłem do drzwi i je otworzyłem. Poszedłem na dół do Y/N. Nie wiedziałem, co zrobię. Nie wiedziałem czy ją spytam. Nie wiedziałem czy się w ogóle do niej odezwę...
Y/N POV.
Zobaczyłam jak Tae schodzi ze schodów. Wyciągnęłam telefon i zaczęłam udawać, że coś w nim przeglądam. Tae usiadł do stołu.
TH: Y/N, nie musiałaś...
Y/N: jedz Taehyung
Co jest ze mną nie tak!? Czemu jestem na niego zła!? Ogarnij się Y/N! Przecież nic ci nie zrobił!
Widziałam w oczach Tae smutek wywołany moim zachowaniem. Był zawiedziony. Co ja najlepszego zrobiłam...
Tae w spokoju ale w pośpiechu jadł swoje jedzenie. A ja wtedy myślałam o tym, jak to odkręcić. Byłam cała zestresowana ale ogarnęło mnie straszne poczucie winy.
Nie zdążyłam się zorientować kiedy Tae skończył jeść. Cicho podziękował i odniósł talerz do kuchni. Wstałam i poszłam w jego stronę. Nie mogę tego tak zostawić... Ale co zrobić... Stanęłam za Tae, który mył talerz... Postanowiłam posunąć się dalej niż zwykle... Przytuliłam go od tyłu. Oparłam głowę o jego plecy. Był bardzo ciepły...
Y/N: Tae...
TH: będę musiał niedługo iść...
Y/N: D-dobrze Tae...
Puściłam chłopaka. Ten mnie wyminął i poszedł na górę, chyba do mojego pokoju. Poszłam za nim. Gdy znalazłam się w moim pokoju, Tae akurat zakładał buty. Zamknęłam drzwi i podeszłam do chłopaka.
Y/N: potrzebujesz jeszcze czegoś?
TH: raczej nie...
Y/N: Kiedy znów się zobaczymy?
TH: nie wiem
Kurde no Y/N zrób coś! On zaraz sobie pójdzie!
Zdecydowałam się na kolejny krok. Od kiedy ja jestem taka odważna i śmiała?
Przybliżyłam się bardzo do Tae i przeszkodziłam mu w poprawianiu butów. Tae kucał na ziemi. Usiadłam przed nim po turecku. Chłopak się na mnie popatrzył. Nie widziałam w jego oczach żadnych emocji. Przybliżyłam się do niego jeszcze bardziej. Jedną ręką popchnęłam go do tyłu, tak, że wylądował na dywanie. Nachyliłam się nad nim i go pocałowałam. Nie wiedziałam co robię, ale miałam nadzieję, że to coś zmieni.Na początku Tae wątpił, ale później poczułam, że oddaje pocałunek. Zaczęłam go więc pogłębiać. Tae położył ręce na moich plecach. Przesunęłam się jeszcze bardziej. Praktycznie siedziałam na Tae. Ale jednak niekoniecznie... Tae przyciągnął mnie jeszcze bliżej siebie. Nasz pocałunek bardzo się pogłębiał. Tak bardzo nie chciałam żeby szedł... Chyba zrozumiałam, czego chcę naprawdę...
Kira: WRÓCIŁAM!
NO CHYBA NIE! Zapomniałam zamknąć drzwi na klucz!
Szybko wstałam z Tae. Chłopak podniósł się i skierował w stronę drzwi. Zatrzymałam go. Przecież tam jest Kira.Kira: Kupiłam ci ten balsam!
Usłyszeliśmy kroki na schodach. Tae podbiegł do okna. To była niestety najlepsza opcja. Otworzył okno. Podbiegłam do niego. Tae wszedł na parapet. Złapałam go za rękaw.
Y/N: Tae... O co chciałeś mnie wcześniej spytać?...
Tae odwrócił się w moją stronę. Chwycił moją rękę i pocałował delikatnie. Popatrzył mi w oczy. Przegładził mój policzek...
TH: Y/N... Czy zechcesz zostać... moją dziewczyną?
W tym momencie drzwi do pokoju się otworzyły...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ludki moje kochane 💕
Kilka spraw:
1. Mam w planach 3 inne książki, jedna to będzie dla was DaddyKink, ale to jak skończę tą, także mamy czas. Tylko kogo chcielibyście tam widzieć jako głównych bohaterów?
2. Jak chcecie się nazywać? Bo mówię do was Ludki lub mordeczki, chyba też miśki, ale wymyślcie sobie nazwę (czekam na komentarze)
3. W następnych dniach rozdziały mogą pojawiać się nieregularnie... Mam trochę nietypową sytuację w domu i muszę sobie wszystko poukładać... To może zająć trochę czasu... Także jeśli jakiś rozdział pojawi się kilka dni po poprzednim proszę nie bijcie...To chyba tyle. Wynagrodzę wam niedługo wszystko jakąś niespodzianką 😏😏
Czekajcie na akcję
Kosiam was💜💜
CZYTASZ
Who are you? || Kim Taehyung
Fanfiction"... Chłopak chciał już pójść ale złapałam go za rękę i przyciągnęłam bliżej siebie. -stój!... A ty jak masz... Na imię... Kim ty jesteś? Chłopak lekko się zaśmiał... i wtedy zrobił to po raz pierwszy. Obrócił głowę w moją stronę... Zobaczyłam jeg...