Byliśmy w kryjówce 3 dni. To było niebezpieczne bo jednak ktoś mógł nas namierzyć... Z drugiej strony byliśmy daleko od poprzedniej kryjówki. Chłopcy załatwili mi komputer żebym "wyśledziła" siedzibę szefa WEKI. Czułam, że będzie ciężko...
JM: ile ci to zajmie?
Y/N: nie wiem... Może nawet kilka godzin. Nie mam tak naprawdę ich żadnych telefonów, tabletów, zegarków czy czego tam... Więc będzie ciężko.
JM: a może... pójdziemy zdobyć jakiś?
Y/N: daj spokój Jimin, za dużo roboty... To zbyt ryzykowne. Naprawdę... Wiesz do czego są zdolni.
JM: wiem...
Jimin wyszedł w ciszy z pokoju i poszedł do nowej kuchni. Siedziałam przed komputerem i próbowałam wymyślić, jak zdobyć ich lokalizację.
Czy rozmawiałam z Tae? Nie... Nie dałam rady. Nie wiem czemu. Bałam się jego reakcji. Powiedziałam mu tylko, że będziemy musieli wkrótce pogadać. Nie wiem czy możemy już brać ten związek na poważnie, no ale jednak zachowujmy się jak dorośli.
Gdy pracowałam, do mojego pokoju przyszedł Tae...Y/N: co chcesz?
TH: nic. Nie mogę się zobaczyć z moją dziewczyną?
Aha, czyli jednak dziewczyną. Naprawdę Taehyung?
Y/N: teraz to dziewczyną... 🙄
TH: o co ci chodzi?
Y/N: zgadnij.
TH: nie wiem.
Odwróciłam się od komputera w stronę Taehyunga. Wtedy usłyszeliśmy głos Kooka.
JK: my z Jiminem idziemy na patrol!
TH: okej!
Spojrzałam na Taehyunga. Udawał zdziwionego. Był troszkę zły. Ale ja bardziej...
Y/N: twoje zachowanie Taehyung. Jesteś w cholerę zazdrosny. Tak naprawdę o nic. Co ci zrobiłam!? Przespałam się z kimś!? Lizałam się z kimś przy tobie!?
TH: nie o to chodzi...
Y/N: a o co Taehyung!? O co ci do cholery jasnej chodzi!? Co ja ci zrobiłam!? Czemu mi nie ufasz!?
TH: ufam ci...
Y/N: no to okaż trochę tego zaufania!
TH: przecież okazuję
Y/N: mówiąc mi takie rzeczy jak wczoraj!?
TH: Y/N, to nie tak...
Y/N: a jak Taehyung!?
Do pokoju wszedł RM. Spojrzeliśmy w jego stronę. Byłam trochę wdzięczna, że nam przerwał w tym momencie.
RM: będziecie jedli kimchi? Spotkałem się potajemnie z Jinem i nam dał...
Y/N: jasne
TH: spoko
RM: okej
Namjoon wyszedł z pokoju. Spojrzałam na Taehyunga. Nie widziałam w jego oczach żadnych emocji.
TH: to nie jest tak, jak wygląda...
Y/N: Jin mi jednak mówił, że jesteś zazdrośnikiem.
TH: i jednak wierzysz bardziej Jinowi, tak?
Y/N: no a nie jest tak? Widzę na własne oczy Taehyung, jak się zachowujesz!
TH: ehh...
Y/N: nie wzdychaj mi tu bo nie masz czemu!
CZYTASZ
Who are you? || Kim Taehyung
Fanfiction"... Chłopak chciał już pójść ale złapałam go za rękę i przyciągnęłam bliżej siebie. -stój!... A ty jak masz... Na imię... Kim ty jesteś? Chłopak lekko się zaśmiał... i wtedy zrobił to po raz pierwszy. Obrócił głowę w moją stronę... Zobaczyłam jeg...