🌷 3 🌷

333 36 7
                                    

Dzwonek zadzwonił w momencie, w którym Donghyuck napisał odpowiedź w ostatnim zadaniu i odrzucił z ulgą długopis. Szybko przeleciał wzrokiem po swojej pracy, upewniając się, czy nie popełnił jakiegoś oczywistego błędu, co często mu się zdarzało na kartkówkach z matematyki, jednak nim zdążył cokolwiek wypatrzyć, przy jego ławce zatrzymała się nauczycielka, ponaglająca go gestem dłoni.

- Czas się panu skończył, panie Lee. Proszę sprawdzić, czy się pan podpisał i oddać pracę - oznajmiła kobieta. Wykonując jej polecenie, Donghyuck kątem oka zobaczył, że kilka osób z jego klasy siedzących w ławkach na końcu sali wykorzystuje chwilę, w której nauczycielka się na nim skupia, aby przepisać jedno z zadań od Renjuna, klasowego geniusza.

"Nauczyciele czasami naprawdę nie widzą oczywistego" pomyślał Donghyuck, wręczając kartkę nauczycielce.

Musiał jednak przyznać, że gdyby to on był sąsiadem Renjuna z ławki, również korzystałby z każdej okazji, aby móc ściągnąć od niego zadanie. Mimo iż przez trzy lata bycia razem w klasie Donghyuck zamienił z Renjunem może cztery zdania, wiedział, że jest on zawsze przygotowany do lekcji i niemalże nigdy się nie myli. Niestety, on siedział w ławce z osobą, która z matematyką radziła sobie jeszcze gorzej od niego, więc musiał liczyć na łut szczęścia. Pokręciwszy głową, Donghyuck zaczął się pakować. Nie zamierzał spędzić całej przerwy w klasie.

Kartkówka nie należała do najłatwiejszych, a dodatkowo na samym początku nie potrafił się skupić na treści zadań, rozmyślając o Jeno, tak jak robił to na francuskim. Szczęśliwie nauczycielka od francuskiego tego dnia miała im wiele do opowiedzenia, dzięki czemu Donghyuck nie został ani razu przyłapany na bujaniu w obłokach, a nawet dostał piątkę z aktywności, gdy cudem udzielił poprawnej odpowiedzi. Choć bardzo chciał udawać, że nie przejmuje się Jeno, nie potrafił. Jego plany o spędzeniu cudownego popołudnia w towarzystwie swojego chłopaka legły w gruzach, nim zdążyły nawet nabrać właściwego kształtu.

Szczerze Donghyuck zadowoliłby się nawet obiadem w towarzystwie znajomych rodziców Jeno, byle tylko mógł spędzić z nim czas, usłyszeć jego śmiech lub ukradkiem na niego spoglądać. To wystarczyłoby, aby zaspokoić jego tęsknotę za bliskością chłopaka, która miał wrażenie, że niedługo osiągnie apogeum i na następnym sprawdzianie nie będzie już w stanie nawet na chwilę oderwać myśli od Jeno.

Dzisiaj jednak udało mu się wziąć w garść na matematyce, wiedząc, że jeżeli dostałby ocenę niedopuszczającą przez to, że rozmyślał o Jeno, Jaemin miałby kolejny powód, aby nie lubić jego chłopaka. Donghyuck szczerze wątpił, że zrobił wszystko dobrze, ponieważ w trakcie robienia jednego z zadań całkowicie się wyłączył, a przy innym prawie na pewno źle wykonał rysunek, przez co również jego obliczenia były błędne, lecz przynajmniej wyrobił się w czasie ze wszystkimi poleceniami. Teraz zostało mu jedynie czekać na wyniki. Być może nauczycielka znajdzie wystarczającą ilość punktów, aby Donghyuck otrzymał satysfakcjonujący go stopień.

Założywszy plecak na ramię, Donghyuck wyszedł z klasy, krzywiąc się, gdy jeden z pierwszoroczniaków wbiegł w niego, nawet go nie przepraszając. Powstrzymał się jednak od jakiegokolwiek komentarza i skierował się na pierwsze piętro, gdzie teraz lekcje powinni mieć Jaemin oraz Chenle. Jego następna lekcja, angielski, odbywała się na drugim piętrze, jednak na szczęście nauczycielka słynęła z tego, że przymykała oko na kilkuminutowe spóźnienia swoich uczniów, dlatego powinien zdążyć dobiec do swojej klasy, nim ta wpisze mu spóźnienie. Gdyby jednak chciał zobaczyć się z Jeno, nie miałby na to szans, bowiem jego chłopak aktualnie miał zajęcia na hali sportowej umieszczonej w osobnym budynku.

Donghyuck wbiegł po schodach, po czym zaczął się przedzierać przez tłum uczniów, szukając w nim swojego przyjaciela. Gdy w końcu go ujrzał, z niezadowoleniem przekonał się, że nie jest on sam, a z Chenle i Jisungiem. Mimo iż Chenle był w tej samej klasie co Jaemin, był od nich o rok młodszy, jako że rodzice zdecydowali się posłać go o rok wcześniej do szkoły. Siedemnastoletni Jisung był jego przyjacielem z dzieciństwa, a odkąd w tym roku zaczął uczęszczać do ich szkoły, zaprzyjaźnił się również z Jaeminem. Aczkolwiek Donghyuck wciąż pozostawał z nimi jedynie w koleżeńskich stosunkach.

help me forget about him || markhyuck ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz