15."Diego, nikt się nie dowie. Wiem, że tego chcesz."

4.7K 160 9
                                    

Tak tak wiem, że miał być wcześniej rozdział, ale po prostu zapomniałam o tym...

Maraton 2-3

Kolejny dodam o 20.25 mam nadzieję, że nie zapomnę 😂a teraz zapraszam was na "Mój psycholog" gdzie właśnie za chwilę pojawi się nowy rozdział.

Zapraszam was też do komentowania i gwiazdkowania, żebym nie zapomniała o tym, że mam wstawić rozdział.

Miłego czytania 💜


Stałam tak i gapiłam się na Diega z cwanym uśmieszkiem na twarzy. Zauważyłam też, że Olivier się ulotnił i zostałam z nim sama.

- Znowu ćpałaś. - powiedział przez zaciśniete zęby i złapał mnie za nadgarstek próbując wyprowadzić z klubu.

- Diego, nie bądź chujem. Zabaw się. - próbowałam go przekonać, a on spojrzał na mnie i zatrzymał się.

- Dlaczego uciekłaś? - zapytał, a ja bez słowa zarzuciłam mu ręce ma szyję.

- Nie dałeś mi wyboru - powiedziałam - pokaż mi, że nie jesteś takim frajerem, a zacznę cię szanować. - dodałam całkiem poważnie. Chciałam go sprowokować do świetnej zabawy.

On nic nie odpowiedział pociągnął mnie na środek parkietu. Zaczął poruszać się w rytm muzyki, a ja westchnąłam i znów zarzuciłam mu ręce na kark. Był wyższy ode mnie, ale dzięki szpilkach moje usta były na wysokość jego.

- Nie bądź taki sztywny - zaczęłam i uszczypnełam go w pośladek - Diego, no dalej. - nalegałam, a on w końcu położył ręce na moje pośladki.

Uśmiechnęłam się zwycięsko.

Kiedy chciałam go pocałować odsunął się ode mnie.

- Wychodzimy. - rozkazał i złapał mnie za nadgarstek wyprowadzając z klubu.

- Zjebałeś. - przyznałam i zaczęłam się śmiać.

Weszliśmy do jego czarnego samochodu, a ja postanowiłam położyć nogi na jego kolana.

- Diego, powineś od czasu do czasu się dobrze zabawić. - powiedziałam.

- Reyhan, uwierz mi, że się bawię, ale nie z takimi gówniarami jak ty. - odparł i ruszył.

- Co mi brakuje? - zapytałam.

- W głowie masz tylko zabawę. Ani trochę nie pomyślałaś o konsekwencjach. Potrafisz cały czas się bawić i nie obchodzą cię uczucia innych, a w dodatku ciągle szukasz problemów. Reyhan, czas w końcu się ogarnąć. - powiedział to co myśli.

Bez żadnego zastanowienia odpiełam swój pas i szybko przełożyłam jedną nogę i usiadłam na nim rozkrokiem. Gwałtownie zahamowł.

- Co ty kurwa wyprawiasz?! - wściekł się.

- Jesteś zbyt nudny, Diego. Nie sądzisz, że kiedyś moja siostra cię zostawi i znajdzie sobie kogoś z kim mogłaby wyluzować? Nie zachowuj się jak byś miał trzydzieści lat. - powiedziałam i z całych sił napierałam na jego członka.

- Zejdź ze mnie. - powiedział każde słowo powoli.

Uśmiechnęłam się.

- Diego, nikt się nie dowie. Wiem, że tego chcesz. - droczyłam się z nim.

- Mam dziewczynę...

- Która nie potrafi cię zaspokoić. Mia się nie dowie. To zostanie pomiędzy nami. - szepnęłam i przygryzłam jego płatek ucha.

Powoli zaczełam składać na jego szyi pocałunki, a on nie reagował. Głośno sapnął w moje włosy, a ja kontynuowałam. Kiedy chciałam posmakować jego usta przeszkodził nam klakson samochodu, a ja przypomniałam sobie, że stoimy w środku nocy na drodze. Otworzyłam okno i pokazałam mu środkowy palec i zeszłam z kolan Diega, a on bez słowa ruszył.

Kiedy zaparkował przed naszym domem od razu wysiadł z samochodu bez słowa i skierował się prosto do łazienki.

Zaśmiałam się z jego zachowania, bo wiedziałam, że poszedł tam sobie zwalić, a wystarczyłoby poprosić o to no, ale cóż...

Weszłam do swojego pokoju i od razu rzuciłam się na łóżko po chwili zasnęłam.

GÓWNIARA Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz