Rano obudziły mnie głośne krzyki dobiegające z dołu.
- Mam dość, że wszystko kręci się w okół Reyhan! - wrzasneła Mia.
- Przesadzasz...
- Jesteś zawsze przy niej! Gdy była w szpitalu to na krok od niej nie odchodziłeś! W dodatku ta praca...po co?! Przez ciebie, a bardziej twój głupi pomysł ona nie wyjechała i została tutaj z nami! A co jeśli znów wpadnie na głupi pomysł i weźmie jakieś gówno!? Chcesz mieć tą gówniare na sumieniu!? - krzyczała blondynka.
- Reyhan, nie weźmie żadnego gówna! - odkrzyknął.
- A skąd ty wiesz? - zapytała.
- Bo mi kurwa przysięgła! - odparł.
Nastała chwila ciszy po czym znów odezwał się Diego:
- Wiesz co? Ostatnio ciągle się kłócimy. Myślę, że dobrze zrobiłaby nam przerwa. - powiedział spokojnie, a ja z wrażenia prawie spadłam z łóżka.
Szybko zbiegłam na dół prawie wywracjacąc się o własne nogi.
- C-co? Ale Diego ja cie kocham. Może faktycznie się kłócimy ostatnio, ale przecież planujemy ślub...i za niecałe trzy tygodnie pobierzemy się. - mówiła błagalnym tonem.
- Mia, nie wiem co będzie z nami. Szczerze mówiąc od dawna już się męczę w tym związku. - odpowiedział.
- Nie, nie. To się nie może tak skończyć. Przecież to tylko jedna z wielu kłótni...
- Mia, tu nie chodzi już tylko o zwykłą kłótnie. Po prostu...moje uczucie już wygasło do ciebie. - powiedział bardzo spokojnie.
- Co ty wygadujesz? Kochanie, przecież było nam razem dobrze ze sobą. - nalegała.
- Jeszcze dziś się spakuje, a wieczorem mnie nie będzie. - powiedział i wszedł po schodach do sypialni omijając mnie bez słowa.
Blondynka natomiast upadła na kolana i zaczęła płakać rzucając wszystkim co miała pod ręką. Było mi jej trochę żal, ale czułam szczęście i ulgę.
Dotarło do mnie, że ślubu nie będzie.
Diego będzie wolny.
A uśmiech zagościł na mojej twarzy na dobre.
Weszłam za nim na górę i zobaczyłam go jak pakuję do dużej walizki wszystkie swoje rzeczy.
- Gdzie będziesz mieszkał? - zapytałam.
- Tam gdzie cie zabrałem...
- To jest daleko. - stwierdziłam i humor od razu się popsuł.
- I co w związku z tym? - spytał.
- No...bo przecież do pracy będziesz miał daleko...i cholera do mnie. - przyznałam w końcu.
Diego przestał robić cokolwiek i spojrzał się na mnie podchodząc i bez słowa wpił się w moje usta dając od razu dostęp do cudownego języka z kolczykiem. Usiadł na brzegu łóżka i pociągnął mnie na swoje kolana.
Po chwili drzwi otworzyły się z wielkim hukiem...
CZYTASZ
GÓWNIARA
ActionReyhan Red gdy miała 15 lat zobaczyła swojego chłopaka jak się pieprzy z jej straszą siostrą Mią. Nastolatka pod wpływem emocji i środków odurzających pobiła Davida. Trafiła na dwa lata do poprawczaka, a gdy w wieku 17 lat wychodzi jest zmuszona m...