17."Chce zrobić coś szalonego."

4.5K 166 31
                                    

Hejka jak wam dzień mija? Ja dziś zrobiłam 8km 😎

O 20 dodam kolejny rozdział.

Zostaw coś po sobie.

Patrzyłam się na Davida, który szedł prosto w naszą stronę i jak na złość usiadł przed nami z Olivierem.

- Co się stało, że panna Reyhan, przyszła do szkoły? - usłyszałam znienawidzony głos.

- Stella, trzymaj mnie, bo nie wytrzymam. - powiedziałam do przyjaciółki i zacisnełam pięści pod ławką.

- Oj nie złość już się. - powiedział, a ja mocno kopnełam w jego krzesło.

- Co tu się dzieje? - zapytał nauczyciel, który zauważył to.

- Złapał mnie skurcz. - uśmiechnęłam się, a on bez słowa wrócił do prowadzenia lekcji.

Przez cały czas siedziałam i gadałam z przyjaciółką próbując nie zwracać uwagi na osobę, która siedzi na przeciwko mnie.

- Wychodzimy po tej lekcji? - zapytałam Stelli.

- To dopiero twoja pierwsza lekcja. - zauważyła z uśmiechem dziewczyna.

- Wiem, ale już mam dosyć. - wzruszyłam ramionami, a ona się zgodziła.

Kiedy zadzwonił upragniony dzwonek na przerwę razem z rudowłosą wyszłyśmy z budynku.

- Chce zrobić coś szalonego. - powiedziałam, a moje oczy się błyskneli, kiedy zatrzymałam się przed studiem z tatuażami.

- Nie mów, że chcesz zrobić sobie tatuaż? - zapytała Stella, ale ja nic nie odpowiedziałam.

Pociągnełam ją za ręke i wyszłyśmy do środka. Jakie było moje zdziwienie, kiedy zobaczyłam chłopaka mojej siostry. Diego stał i rozmawiał z jakąś płaską blondynką. Kiedy chciałam wyjść po cichu, to on mnie zauważył.

- Cholera. - powiedziałam cicho, bo widziałam, że teraz będzie pieprzył i dopytywał dlaczego nie jestem w szkole.

- Reyhan, co ty tu do jasnej cholery robisz? - zapytał ignorując moją przyjaciółkę.

- Yyy niespodzianka? - próbowałam spróbować go nabrać, bo naprawdę chciałam zrobić teraz sobie tatuaż.

- Dlaczego nie jesteś na lekcjach? - pytał.

- Już Ci mówiłam, że nie mam na to czasu. - prychnełam.

- Reyhan, pytam poważnie. - był uparty i nie dawał za wygrane, ale to dobrze, bo ja też nie zamierzałam odpuścić.

- Pracujesz tutaj? - postanowiłam zmienić temat.

- Tak, ale zadałem ci pytanie. - mruknął.

- Chce zrobić sobie tatuaż. Zrób mi. - powiedziałam.

- Co? Nie. - odmówił.

- Dlaczego? Mam pieniądze. - prychnełam.

- Dlatego, że jesteś niepełnoletnia...

- Jezuu ty znów zrobiłeś się nudny. Jesteś tchórzem wiesz, Diego? - prowokowałam go, a on pociągnął mnie za ręke do jakiegoś pokoju. Jak się później okazało wygrałam, bo kazał usiąść mi na fotelu.

- Jaki chcesz ten tatuaż? - zapytał, a ja uśmiechnęłam się zwycięsko.

- Hm...może napis Angiel. - powiedziałam, a on wybuchnąć głośnym śmiechem.

Uśmiechnęłam się. Pierwszy raz słyszę jak się śmieje. Czyżby Pan sztywny wyluzował?

- Serio? Przecież to oznacza anioł i zupełnie do ciebie nie pasuje. - powiedział.




GÓWNIARA Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz