Następnego dnia wstałam bardzo późno. Nie było przy mnie już Diega, a ja spałam w jego wielkim łóżku. Miałam cudowny widok na plażę. Przez głowę przeleciały myśli, że chciałabym budzić się tak codziennie, ale szybko zniknęli, ponieważ tak naprawdę wciąż nie byłam pewna co jest pomiędzy nami.
Czy ja coś czułam do Diega?
Oczywiście, że tak! Wczoraj...było wręcz idealnie nawet nie myślałam, że on jest taki dobry w te klocki. Inaczej nie mogłam sobie tego wyobrazić.
Czy chciałabym być z Diego?
Tu jest właśnie problem. Potym jak David zdradził mnie z moją siostrą, to postanowiłam sobie, że nigdy w życiu nie zakocham się, a już tymbardziej nie będę w żadnym związku, ale teraz...teraz sama nie wiem.
Czy Diego coś do mnie czuje?
Na to pytanie nie umiałam odpowiedzieć. Przyznał mi się, że coś tam czuje, ale czy to aby na pewno miłość? A może zwykłe zauroczenie, które minie po jakimś czasie?
Postanowiłam się już więcej nie zadreczać pytaniami, na które nie potrafię odpowiedzieć. Ubrałam moje wczorajsze ubrania i pozwoliłam sobie umyć zęby jego szczoteczką.
Zeszłam na dół i zobaczyłam go...robiącego śniadanie.
- Zrobiłem naleśniki. - powiedział i podał mi talerz z jedzeniem.
Nieśmiało usiadłam przy stole i bez słowa zaczęłam jeść. Diego też był nieobecny.
- Stało się coś? - zapytałam.
- Zastanawiałam się nad czymś...my wczoraj się nie zabezpieczaliśmy i...cholera możesz być w ciąży. - wydukał w końcu.
- O kurwa! - wstałam momentalnie od stołu.
- Reyhan, możesz, ale nie musisz być w ciąży...niedługo zrobimy badania zobaczymy. Nie ma co się stresować na zapas i...
Zaczęłam się głośno śmiać, bo już nie potrafiłam się powstrzymać. On patrzył się na mnie jak na wariatke, a ja byłam cała czerwona od śmiechu.
- Diego, J-ja jestem na tabletka-ch. - powiedziałam ze śmiechem.
- Ty mała przebiegła cwaniaro. - mruknął z uśmiechem.
- A co? Bałeś się, że będziesz miał takiego małego bąbelka? - nabijałam się z niego.
- Czy ja wiem? Myślę, że taka uparta malutka, Reyhan byłaby całkiem niezłym bąbelkiem. - ewidentnie wyśmiewał się ze mnie.
- Chciałbyś mieć dziecko...ze mną? - zapytałam zdziwiona.
- Jeszcze nie teraz, ale za kilka lat. - odpowiedział, a ja z wrażenia wyplułam kawałek naleśnika na talerz.
Wzięłam głęboki oddech i postanowiłam w końcu zadać mu te pytanie.
- Diego, na czym my tak naprawdę stoimy? - zapytałam na jednym wddechu.
Czarnowłosy przestał jeść i spojrzał się na mnie. Po chwili wstał ze swojego miejsca i przykucnął naprzeciwko mnie łapiąc moje dwie ręce.
- Reyhan, nie wiem...jest nam razem dobrze, więc może...eh...od dawna ciągnie nas do siebie, a teraz nikt nie stoi nam na drodze i może...byśmy spróbowali być razem? - wydukał.
Cholera.
Jak myślicie co odpowie Reyhan?
CZYTASZ
GÓWNIARA
ActionReyhan Red gdy miała 15 lat zobaczyła swojego chłopaka jak się pieprzy z jej straszą siostrą Mią. Nastolatka pod wpływem emocji i środków odurzających pobiła Davida. Trafiła na dwa lata do poprawczaka, a gdy w wieku 17 lat wychodzi jest zmuszona m...