Oczekujcie dziś na moim profilu czegoś nowego...myślę, że o 15.00 pojawi się coś...obserwuj mój profil, żeby nie przegapić.
W aucie była dziwna atmosfera. Nikt się nie odzywał, a ja nawet nie położyłam nóg na jego kolana dlatego też siedziało mi się niewygodnie. Postanowiłam włączyć radio.
- Nie działa. - powiedział, kiedy zobaczył, że grzebie.
Westchnąłam.
Myślałam, że jak będzie grała jakaś piosenka, to atmosfera nie będzie taka napięta.
- Dlaczego wczoraj tak nagle wyszłaś? Gdzie byłaś, bo u Stelli cię nie było...
- Skąd wiesz, że nie było? Śledzisz mnie? - prychnełam robiąc się zła. Choć tak naprawdę nie wiem dlaczego.
- Martwiłem się o ciebie. - zacisnął mocniej ręce na kierownicy.
- Nie potrzebnie. - wzruszyłam ramionami.
Znów nastała krepująca cisza, ale postanowiłam ją przerwać:
- Dlaczego tak szybko chcesz pobrać się z moją siostrą? - zapytałam.
- A co cie to w ogóle obchodzi? - zrobił się zły, ale wcale się nie dziwie, bo ja też byłam. Praktycznie nie mówiliśmy...my krzyczeliśmy na siebie nawzajem.
- Bo...to jest w dniu moich osiemnastych urodzin. - skłamałam. Tak naprawdę gówno mnie obchodzą moje urodziny. Najprawdopodobniej bym się najebała w trzy dupy...dzień jak codzień.
- To był jedyny szybki wolny termin. - odparł.
- Mia, jest w ciąży? - postanowiłam zadać mu te pytanie, które od samego początku mnie zadrecza choć tak naprawdę bałam się odpowiedzi.
Diego spojrzał na mnie.
Gwałtownie się zatrzymał i odpiął swój pas nachylając się nade mną.
- Reyhan, możesz mi w końcu wyjaśnić o co ci tak naprawdę chodzi? - zapytał.
- O nic. - mruknełam.
- Jak to kurwa o nic?! Gdy dowiadujesz się o moim ślubie uciekasz na noc, a teraz zadajesz jakieś głupie i bezsensowne pytania, a w dodatku jesteś wściekła na mnie, a ja nawet nie wiem dlaczego! - był zły.
- Nie jestem na ciebie zła! - odkrzyknełam.
- Tak? To dlaczego na mnie wrzeszczysz? I nawet nie położyłaś nóg na moje kolana...
- Bo ty za dwa tygodnie bierzesz pieprzony ślub! - krzyknęłam.
Spojrzał się na mnie, ale ja po prostu wyszłam z jego auta trzaskając z całych sił drzwiami. Wyciągnełam z tylnej kieszeni papierosy i szybko jednego odpaliłam. Bez słowa ruszyłam z buta w strone szkoły.
Na chwilę odwróciłam się, żeby sprawdzić czy Diego nadal stoi, ale go już nie było.
- Cześć, laska! - usłyszałam głos Stelli.
- Cześć. - burknełam i weszliśmy do klasy.
- Co ty taka wkurzona? Stało się coś? - spytał Edward, który usiadł przed nami wraz z Olivierem.
- Nie. Wszystko jest w porządku. - odparłam i wyciagnełam potrzebne zeszyty do lekcji.
- Może spotkamy się u mnie po szkole? Spełniamy moje sny może wtedy poprawi ci się humor. - zaproponował Edward.
- Dziś nie mogę...może innym razem. - odmówiłam choć tak naprawdę dzisiejszy dzień spędzę sama w swoim pokoju, ale nie miałam ochoty na nic. Nawet na seks z przystojnym przyjacielem.
CZYTASZ
GÓWNIARA
AksiReyhan Red gdy miała 15 lat zobaczyła swojego chłopaka jak się pieprzy z jej straszą siostrą Mią. Nastolatka pod wpływem emocji i środków odurzających pobiła Davida. Trafiła na dwa lata do poprawczaka, a gdy w wieku 17 lat wychodzi jest zmuszona m...