55."Co chcieliście nam powiedzieć?"

3.8K 140 43
                                    

- Mia, zaczynasz mnie powoli wkurwiać. Możesz powiedzieć o chuj ci chodzi?! - zapytałam. Byłam już serio zdenerwowana. Moja siostra od samego rana czegoś szuka i ma do mnie problem tak naprawdę o nic.

- Bo mi w niczym nie pomagasz! - wrzasneła.

- Jak mam ci pomóc jak nie chcesz powiedzieć w czym?! - zirytowałam się.

- Dziś przychodzą rodzice i dziadkowie Diega...i nasz tata. Chcę, żeby wszystko było idealne, rozumiesz, ale sama nie wyrobię się ze wszystkimi. Pomóż mi przygotować kolacje, bo oni zaraz będą, a ja idę się przebrać, zgoda? - zapytała błagalnym tonem.

Najchętniej chciałabym strzelić jej w pysk, żeby się ogarnęła, ale nie zrobiłam tego. Zgodziłam się, bo widzę jak się denerwuje i jakie to dla niej ważne, ale serio powina wyluzować.

Zastanawiałam się tylko po co to wszystko? Po co rodzina Diega i nasz tata? Czy coś się stało? Dlaczego Mia jest taka zdenerwowana?

Wzruszyłam ramionami i zaczęłam nakrywać stół. Kiedy po piętnastu minutach wszystko było gotowe, to usłyszałam dzwonek do drzwi.

- Co za pieprzoni egoiści...wszystko muszę sama robić. - powiedziałam pod nosem i poszłam wpuścić gości.

-Reyhan, jak ja się za tobą stęskniłem! - powiedział mój tata i zamknął mnie w mocnym uścisku. Choć doskonale wie, że nie lubię się przytulać...

- Też tęskniłam, ale zaraz mnie udusisz. - zaśmiałam się.

Przywitałam się grzecznie z rodzicami i dziadkami Diega, a potem wszystkich zaprosiłam do stołu.

- Reyhan, obrus miał być biały, a nie czarny. - zwrócił mi uwagę Mia, a ja przewróciłam oczami.

- Mogłaś sama to zrobić, a nie mi kazać. - odpyskowałam.

Serio zaczęło mnie to wszystko irytować. Nie dość, że pomagasz, to potem dostajesz opierdol, bo coś źle zrobiłaś.

- Co chcieliście nam powiedzieć? - zapytał w pewnym momencie dziadek Diega i spojrzał na zakochaną parę.

Diego spojrzał na mnie przez chwilę, a potem podniósł się ze swojego miejsca, a zaraz za nim Mia i podeszła do niego.

O chuj chodzi?

- Zaprosiliśmy was tutaj wszystkich, żeby poinformować was o tym, że niedługo się...pobieramy. - wyjaśnił chłopak, a każdy zaczął wstawać i im gratulować.

A ja? Ja po prostu odeszłam od stołu przewracając krzesło.

Szybko wzięłam kurtkę i wyszłam z domu trzaskając drzwiami.

Cholera.

Poczułam jak łzy powoli pojawiają się w moich oczach, a słowa Diega zaczęli szumieć mi w głowie.

Zaprosiliśmy was tutaj wszystkich, żeby poinformować was o tym, że niedługo się...pobieramy.

Niedługo się pobieramy

Niedługo się pobieramy

Wytarłam rękawem mokre policzki i szłam przed siebie.

Co się ze mną dzieje? Dlaczego tak mocno to przeżywam? Przecież to normalne, że w końcu osoby w związku chcą się pobrać. To jest całkowicie normalne tylko...nie przepuszczałam, że Diego z Mią tak szybko o tym zadecydują.

GÓWNIARA Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz