Ostatni na dobranoc
Przez kolejny nudny tydzień nic się nie działo. Chodziłam do szkoły na dwie, albo trzy lekcje. Imprezowałam z Olivierem i Stellą i od czasu do czasu siedziałam okrakiem na kolanach Diega, który od momentu przyłapania nas przez moją przyjaciółke stał się bardziej ostrożniejszy i odpychał mnie gdy próbowałam rozpiąc mu rozporek. Pozwalał tylko na pocałunki.
Po ciężkim tygodniu imprez nadeszła w końcu nudna sobota gdzie wszyscy siedzieli w domu. Moja siostra się stresowała, bo pierwszy raz mają przyjechać do nas rodzice Diega i jego młodszy brat.
- Wyluzuj...najwyżej cie nie polubią i też nic się nie stanie. - zakpiłam sobie z niej.
- Możesz przestać mnie wkurwiać? - warkneła.
Diego siedział na kanapie, więc podeszłam do niego i usiadłam obok.
- Dlaczego ona to tak bardzo przeżywa? - zapytałam przewracając oczami. Przecież to głupi obiad z treściami.
- Mia, wie, że moi rodzice są dość wymagający i boi się, że jej nie polubią. - wyjaśnił.
Po chwili zadzwonił dzwonek do drzwi.
- Cholera! Nie zdążyłam się przebrać! Diego otwórz drzwi i powiedz, że zaraz przyjdę! - krzyknęła blondynka i pobiegła po schodach prawie się zabiając.
Diego wstał i poszedł otworzyć. Kiedy chciałam iść do swojego pokoju, bo w końcu nie dostałam żadnego zaproszenia na obiad rodzinny, to usłyszałam:
- Miło mi cię poznać! Jestem Tessa. Diego dużo mi o tobie opowiadał, ale nie sądziłam, że jesteś taka ładna. W dodatku nie wystroiłaś się jak choinka na Boże Narodzenie co bardzo mnie cieszy, bo nie lubię czegoś takiego. Ciesze się, że mój syn poznał kogoś takiego jak ty. - powiedziała i zamknęła mnie w mocnym uścisku.
Nic nie odpowiedziałam czekałam jak Diego to zrobi, ale on był jeszcze w większym szoku niż ja.
- Cieszę się, że w końcu mogę poznać dziewczynę syna. - powiedział ojciec Diega.
- Tato...to nie jest Mia. - odezwał się w końcu zakłopotany Diego.
- Jak to? Nie jest...to kim jesteś? - zapytała Tessa.
- Jestem Reyhan, siostra Mii. - uśmiechnęłam się.
- Przepraszamy myśleliśmy, że...
- Nic się nie stało. - odpowiedziałam.
Zobaczyłam Mię jak powoli na szpilkach w długiej zielonej sukience schodzi po schodach, ale siostra to jest zły pomysł ubierając się tak, bo twoja teściowa powiedziała przed chwilą, że nie lubi jak ktoś się stroi na zwykły obiad jak choinka.
Szkoda tylko, że moja siostrzyczka o niczym nie wie i jak gdyby nigdy nic podeszła do nas z szerokim uśmiechem.
- Dzień dobry, przepraszam za spóźnienie, ale musiałam iść się przebrać. - wytłumaczyła swoją nieobecność.
Kiedy oni podeszli do stołu, to ja chciałam wyjść, ale mi przeszkadzono.
- Nie usiądziesz z nami? Zjedz obiad. Będzie nam bardzo miło. - powiedział ojciec Diega.
- To jest rodzinny obiad i nie chce go popsuć...
- Reyhan, nie popsujesz. Ty też należysz do rodziny. Zrób mi tą przyjemność i zjedz z nami. - nalegała matka Diega, a ja dyskretnie spojrzałam na chłopaka, kiedy nie zobaczyłam żadnego sprzeciwu z jego strony zajęłam miejsce koło jego pięcioletniego brata.
CZYTASZ
GÓWNIARA
AcciónReyhan Red gdy miała 15 lat zobaczyła swojego chłopaka jak się pieprzy z jej straszą siostrą Mią. Nastolatka pod wpływem emocji i środków odurzających pobiła Davida. Trafiła na dwa lata do poprawczaka, a gdy w wieku 17 lat wychodzi jest zmuszona m...