Podróże do Nowego Jorku stały się już dla mnie zwyczajem. Ostatnio moje życie przypomina jedno wielkie lotnisko. Przemieszczam się z kontynentu na kontynent, wszędzie tam, gdzie w danej chwili chce znaleźć się moja kobieta. Podążam za nią jak cień i stało się to dla mnie tak naturalne, jakbym faktycznie stał się jej częścią. Z resztą, wiedziałem o tym już od dawna.
Od chwili, gdy zobaczyłem przez okno sypialni najpiękniejszą kobietę na całym świecie. Nasz związek nigdy nie był prosty i łatwy, a nasza miłość została okupiona łzami, cierpieniem i stratą naszego dziecka. Nigdy nie zapomnę o tej małej istotce, którą Bóg zabrał do siebie. Nie było mnie wtedy z Danielle i do końca życia będę nosił w sercu olbrzymi ciężar.
Miłość do Danielle zmieniła mnie. Jestem innym mężczyzną i gdy każdego ranka patrzę na swoje odbicie w lustrze, widzę kurewsko szczęśliwego faceta, w którego oczach płonie miłość do tej wyjątkowej kobiety.
Podjęliśmy wspólnie z Raulem i Marcelem decyzję o sprzedaży wszystkich naszych klubów. To co kiedyś stanowiło sens naszego istnienia znaleźliśmy w zaciszu domowych sypialni i w ramionach kobiet, dla których zrównalibyśmy świat do gołej ziemi.
Moja Danielle... Każdego dnia, gdy rano budzę się trzymając ją w ramionach, dziękuję Bogu za drugą szansę. W pewnej chwili, gdy zjebałem wszystko, myślałem już, że nigdy nie uda mi się jej odzyskać. Doskonale wiem jak wygląda moje życie, gdy nie ma w nim tej kobiety i wierzcie mi na słowo, takiego piekła nie życzyłbym najgorszemu wrogowi, a mam ich całkiem sporo.
Uśmiecham się, czując jak jej zmysłowe ciało przeciąga się, a mój kutas od razu staje na baczność. Mam tak od zawsze. Jedna myśl, zapach Danielle, dźwięk jej głosu... Mógłbym nie wychodzić z sypialni do końca życia i umrzeć jako najszczęśliwszy sukinsyn pod słońcem.
Poza sprzedażą klubów, postanowiliśmy również nieco przebranżowić naszą najemniczą działalność. Oczywiście Cazadores zawsze będą, ale już legalnie, ze wszystkimi tymi duperelami jak podatki i co tam tylko chcecie. Zamiast ukrywać się jak banda najemników, którą tak w zasadzie przecież jesteśmy, będziemy zajmować się ochroną personalną, odbijaniem zakładników, negocjacjami i poszukiwaniem zaginionych osób. Mogę się w tym momencie pochwalić, że dostaliśmy nawet propozycję przetrenowania facetów w czerni z Secret Service. Już zacieram ręce na samą myśl o tym, jak przeczołgam mięczaków przez bagna. Starych nawyków nie wykorzenisz, tyle w temacie.
Jednak zanim oficjalnie zaczniemy działać na całkiem legalnym rynku pracy, mamy z Raulem małą robótkę do ukończenia.
Pochyliłem się nad Danielle jak zwykle zaciągając się zapachem jej ciała. Wciąż pachnie seksem i mną, co podnieca mnie jak cholera.
- Miłości? – wyszeptałem składając pocałunki na jej szyi. Chyba jednak mam nieco więcej czasu, pomyślałem, gdy mój twardy fiut wślizgnął się w wilgotną cipkę. Normalnie, jakby miał GPS nastawiony tylko na nią. – Kurwa!
Danielle wyjęczała moje imię napierając pośladkami na moje biodra. Leniwy seks na śpiocha? W każdej innej sytuacji dokończyłbym tak jak teraz, ale potrzebowałem czegoś więcej. Potrzebowałem mojej szalonej kobiety.
Ścisnąłem pomiędzy palcami twardy sutek, pociągając za jego szczyt. Danielle zaczęła dyszeć wypinając piersi, jakby prosiła o ostrzejszą pieszczotę. Chwyciłem sutek zębami pieszcząc na zmianę językiem, a moje palce zaczęły pocierać pulsującą łechtaczkę.
- Jesteś niewyżyty – wyjęczała.
- Co mam poradzić na to, że kocham cię jak wariat? – mruknąłem napierając biodrami i penetrując ją długimi powolnymi ruchami. – Mam przestać? – zapytałem powstrzymując się przed ponownym zanurzeniem.
CZYTASZ
Danielle. Posklejam cię... Dziewczyny z klubu Fallen Angeles Tom 2
RomanceJedno wyjście do klubu i spotkanie, do którego miało nigdy nie dojść. Po ośmiu latach przeszłość ponownie nabrała koloru roztopionego srebra i widoku mężczyzny, który rozkochał w sobie siedemnastoletnią dziewczynę, którą wtedy byłam. Odebrał mi coś...