Atmosfera była inna.
D
la Harry'ego było to zarówno niezręczne, jak i surrealistyczne. Ale jednocześnie rozkoszował się tym nowym uczuciem. Dziwna ściana, która kiedyś wznosiła się wysoko między nim a mężczyzną, teraz zniknęła. Pewnej nocy ją zburzono. Jedna krótka rozmowa zniszczyła tę barierę, ale Harry nie miał wątpliwości, że obie strony nigdy nie odpuszczą.
Snape nadal był zgorzkniałym sobą. Harry wciąż musiał chodzić na lekcje eliksirów. Nadal nie byli oddzieleni od zaklęcia. Ale kiedy byli sami, wydawało się, że jest coś więcej. Harry podjął ryzykowny krok tej środowej nocy. Ale kiedy usłyszał, jak Snape powtarza te same słowa, które Luna tak pięknie wypowiedziała, Harry nie był w stanie się powstrzymać.
I stwierdził, że ujawnienie swoich uczuć Snape'owi przyniosło mu ulgę.
Mężczyzna się z niego nie wyśmiewał. Mężczyzna nie powiedział, że to, co Harry czuł, było prawdą, ale jakimś cudem wiedział, że tak nie jest. Zamiast tego Snape powiedział to, co powiedziałby każdy dorosły albo jeszcze lepiej, co powiedziałby rodzic.
Nie, to nie była twoja wina.
Ile razy ta myśl próbowała zakorzenić się w jego duszy, ale jego umysł ją odrzucił? Ile razy śniła mu się fałszywa wersja wydarzeń na cmentarzu, w której Cedrik oskarżał go o śmierć? Ile razy w głowie krążyły te toksyczne myśli? Ale usłyszenie prawdy od Snape'a rozwiało wątpliwości. Wina spoczywała wyłącznie na tych, którzy krzywdzili innych ludzi..
W ten sposób, emocjonalny dystans między Harrym i Snape'em znacznie się zmniejszył, a fizyczna odległość, na jaką mogli się oddalić, zwiększyła się.
Czwartek był spokojny. Harry radośnie uczęszczał na zajęcia Eliksirów trzeciego roku Gryffindoru i Slytherinu, podczas gdy jego piąty rok obecnie siedział na Obronie przed Czarną Magią. No cóż. Szkoda, że musiał to przegapić.
Tak, mógłby się do tego przyzwyczaić. Bardzo szybko.
Piątek okazał się jednak bardziej obfitujący w wydarzenia.
Choć raz kolacja była przyjemna. Po wyjściu Rona i Hermiony Harry miał kilka chwil na wymianę zdań z Luną, podczas których dowiedział się, że Nargle ukradł jej ostatnią parę butów, w ten sposób wyjaśniając, dlaczego była obecnie boso. Wtedy Harry zdał sobie sprawę, że w tej sprawie z Narglami jest coś więcej. Z jakiegoś powodu nigdy nie pomyślał, że może być aż tak zirytowany.
Był zdeterminowany, by coś z tym zrobić.
Jednak po obiedzie Harry stanął przed bardziej palącym problemem.
-Muszę uczestniczyć w czym? - zapytał Harry, wpatrując się w Snape'a z otwartymi ustami.
- Ocena kariery - powiedział Snape, odkładając zewnętrzną szatę. Machnięciem różdżki, kominek ryknął ponownymi płomieniami. Harry wszedł za mężczyzną do salonu, zanim Snape się odwrócił. - Spotkasz się ze swoją opiekunką domu i omówisz możliwe wybory zawodowe, a także pragnienia, w jakiej dziedzinie chciałbyś się specjalizować. Zwykle odbywa się to pod koniec roku, ale… - zadrwił, wykrzywiając usta. -… nowo ustanowiony Wielki Inkwizytor nałożył obowiązek zaplanowania tego wcześniej. Będzie obecna, więc dobrze byłoby, gdybyś uważał na swój język.- Z niechętnym westchnieniem dodał: - Chociaż nie chcę tego przyznać, muszę się zgodzić z jej zmianą harmonogramu. Dzięki temu uczniowie mogą przez cały rok myśleć o tym, co chcą robić.
Ocena kariery? Wspaniale. Tylko co miał powiedzieć? Nie miał pojęcia, jakie były możliwości kariery w Czarodziejskim Świecie. Co właściwie robili czarodzieje przez cały dzień? Zdaniem Harry'ego nie było zbyt wielu możliwości wyboru. Był w Ministerstwie Magii, ale z pewnością wszyscy ci czarodzieje i czarownice robili coś pożytecznego.
CZYTASZ
Jeden z tych dni | Harry Potter Severitus Tłumaczenie
FanfictionAkcja dzieje się na piątym roku. "Harry Potter i Severus Snape zmuszeni do pozostania w odległości 10 stóp od siebie, muszą nauczyć się dogadywać lub umrzeć próbując. Ale w najtrudniejszych czasach można się nauczyć rzeczy, o których nie można było...