Zrobiłam baneeeryyy! ☆ ~('▽^人) (ale Wattpad jak zwykle psuje jakość, więc pewnie będzie można piksele policzyć, a na telefonie ledwo cokolwiek widać)
PS. obczajcie sobie tego pana u góry, bo jest genialny.
~Daichi Sawamura~
Swojego rodzaju zapalnikiem dla zalążka jego zakochania był ten pamiętny masaż z olejkami (mam na myśli ten pierwszy, zaznaczam to, gdyż potem używali ich częściej). Nie chodziło o sam dotyk [Imię], bo wtedy równie dobrze mógłby zakochać się w jej dłoniach, a przecież spodobała mu się cała postać dziewczyny – jej opiekuńczość, szczerość, mieszanka małego dziecka i odpowiedzialnej kobiety w jednym, dosłownie wszystko. Miała swoje wady, ale przecież każdy je ma, więc nauczył się je akceptować.
Na początku, gdy o niej myślał, czuł takie łaskotanie w żołądku i radość z tego, że prawdopodobnie niedługo się z nią zobaczy. Jak już przy niej stał, to chciał zawsze wyglądać i zachowywać się nienagannie, chciał pokazać się z jak najlepszej strony, to oczywiste.
Potem nauczył się, że musi być bardziej naturalny, wyluzowany w jej towarzystwie, tak samo, jak był wyluzowany wśród kolegów z drużyny. Starał się, żeby nie naruszyć czułych punktów [Nazwisko], żeby czuła się przy nim komfortowo, żeby wiedziała, że może na nim zawsze polegać.
Nawet kiedy dowiedział się o randce [Imię] z jej kolegą z klasy, starał się nie pokazać bólu, jaki poczuł po lewej stronie swojej klatki piersiowej. Starał się chwilowo zignorować ukłucie w sercu i ukrył je głęboko, byle nie było tego widać po jego twarzy. Uśmiechał się tylko i słuchał jej radosnego głosu, gdy się ekscytowała nadchodzącym spotkaniem.
Obiecał sobie, że będzie ją wspierał w ewentualnym związku. I tę obietnicę na pewno spełni. Jednak nie mógł sobie obiecać, że zapomni o uczuciach do jego przyjaciółki, bo był już zakochany bez opamiętania. A koniec liceum zbliżał się nieubłaganie...
~Kōshi Sugawara~
Po pierwszym spotkaniu z [Imię] nie mógł powstrzymać uśmiechu, który ciągle pojawiał mu się na twarzy, gdy o niej myślał. Wydała mu się taka urocza, delikatna. Jej drobne gesty, takie jak małe podarunki lub zwykłe ramię do wypłakania, to wszystko mu niesamowicie imponowało. Znał jej niezdarność, wiedział o jej dziwnej umiejętności przyciągania pecha i kiedy przypominał sobie o wszystkim, co dziewczyna robiła dla innych, a co ją za to spotykało przez nieszczęśliwy splot okoliczności, nie mógł postąpić inaczej, niż zacząć jej pilnować. Chciał dbać o jej bezpieczeństwo. Musiał przyznać przed samym sobą z niemałym wstydem, że początkowo widział w nastolatce jedynie chodzącego słodziaka, ale im więcej czasu z nią spędzał, tym bardziej mu się ona podobała. Każdy najmniejszy detal. Oczy, uśmiech, jej chęć zbawienia całego świata, choć sama mogła w każdej chwili skończyć z wiadrem na głowie, które nie wiadomo jak i skąd na nią spadło.
CZYTASZ
Haikyuu!! x Fem!Reader ~ Scenariusze
FanfictionPostacie nie należą do mnie, a do oryginalnego autora mangi (Haruichi Furudate)! Ja jedynie jestem autorem fabuły, z którą możecie się tutaj zapoznać. Lista postaci znajduje się w pierwszym rozdziale. ~~~~~~~~~ Link do zdjęcia na okładce: https://ww...