{5.3}

1.3K 81 22
                                    

Edytowałam i pisałam to na telefonie, i powiem wam, że cierpiałam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Edytowałam i pisałam to na telefonie, i powiem wam, że cierpiałam.

~Kōtarō Bokuto~

Dzień jak co dzień. Bokuto zmierzał na stołówkę jedynie w towarzystwie Akaashiego, gdyż [Imię] się rozchorowała i jej nie było w szkole. Wszystko wydawało się przebiegać normalnie, gdy chłopak dosiadł się ze swoim przyjacielem przy stoliku, gdzie siedziała reszta drużyny i wyraźnie się czymś ekscytowali, choć równocześnie zaniepokoiło ich pojawienie się kapitana.

– W każdym razie, życzcie mi powodzenia – dokończył Akinori i jak gdyby nigdy nic, wrócił do jedzenia.

– Oho? A z czym mamy ci życzyć powodzenia, hmm? – zapytał zaciekawiony Kōtarō.

– Ah, mam dzisiaj na ostatniej lekcji mega trudny sprawdzian, to tyle – wzruszył ramionami, a szarowłosy nie zadawał już więcej pytań.

W rzeczywistości Konoha zamierzał po treningu przyjść do [Nazwisko], by ją odwiedzić. Po tym, jak został zmuszony przez swojego kapitana do przyjścia na jej koncert, był nią oczarowany i nieco udało mu się do niej zbliżyć. Przychodził częściej i na szczęście jego mniej inteligentny kolega nie zauważył w tym niczego podejrzanego. Tego dnia zamierzał złożyć jej wizytę, wiedząc, że Bokuto idzie do Keijiego się uczyć do testu z japońskiego, więc będzie mógł bez większych przeszkód zaprosić ją na randkę. 

***

Jego plan nie do końca wypalił, gdyż pewien osobnik z drużyny – Yamato – był za mało dyskretny, klepiąc po ramieniu blondyna i zawczasu gratulując mu randki z [Imię], na którą jej nawet jeszcze nie zaprosił. Kōtarō oczywiście wyłapał to swoim gumowym uchem i wścibskim nosem. Skulił się nieco, zmarszczył brwi i śmiertelnie poważnym tonem powiedział:

– Akaashi… Japoński musi poczekać. Moja [Imię] jest w niebezpieczeństwie.

~Keiji Akaashi~

Akaashi jest bardzo spokojnym człowiekiem, który potrafi trzymać swoje nerwy na wodzy i prawie nigdy nie widać na jego twarzy zainteresowania czymkolwiek.

Ale nawet on stał zszokowany przed schodami prowadzącymi do wejścia szkoły, namierzając sylwetkę [Imię] w objęciach kogoś, kogo nie spodziewał się w tej okolicy…

Daichi?!

Keiji nie mógł o tym wiedzieć, ale [Nazwisko] znała Daichiego na długo przed nim, głównie, dzięki Tomoko, która znała Sawamurę od dzieciństwa. Brunet od dawna podkochiwał się w [kolor]włosej i jako że niedługo skończy liceum, pójdzie uniwersytet lub od razu podejmie jakąś pracę na cały etat, to miał w planach wyznać jej, co czuje. Trzecioklasista miał w głowie już cały plan na ich wspólną przyszłość i [Nazwisko] prawdopodobnie odwzajemnia jego uczucia, lecz nigdy o tym nie wspominała. To jest to, co opowiedziała mu Tomoko. Z najmniejszymi szczegółami.

Jedyną rzeczą, jaką powstrzymała rozgrywającego od poddania się, było to małe światełko nadziei, które pojawiło się po tym, jak przyjaciółka jego obiektu westchnień powiedziała mu, że tak naprawdę nie wie ona, czy [Imię] też się kocha w Daichim. Skoro jeszcze nic nie wiadomo, to Akaashi szansę dalej ma i zamierza ją wykorzystać.

Haikyuu!! x Fem!Reader ~ ScenariuszeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz