{6.6}

954 48 33
                                    

Kochajmy buby z Dateko

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Kochajmy buby z Dateko. To są dosłownie DUŻE dzieci.

Dodam jeszcze, że dodatek z Ayase (po edytowaniu poprzedniego podrozdziału nie ma już fragmentu, w którym informowałam, że ostatecznie sama wybrałam postać, bo odpisały mi dwie osoby, które nie czuły się zdecydowane, i ich w sumie nie winię, bo za co?) pojawi się przed wstawieniem części z Karasuno, czyli praktycznie początku rozdziału siódmego.

~Takanobu Aone~
(24 lata)

Okazało się, że Aone nie musi ani trochę przejmować się Tristánem. [Imię] nie interesowała się nim w żaden romantyczny sposób, raczej uznawała go za dobrego kolegę, nic więcej. W końcu jej serce już od dawna należało do kogoś innego, konkretnie do pewnego wysokiego białowłosego siatkarza ze śmiesznym brakiem brwi, ale tamta żyła w świętym przekonaniu, że chłopak powinien mieć dziewczynę adekwatną do jego budowy ciała. Albo przynajmniej, żeby nie była delikatna jak wyroby z cienkiego szkła. W tym samym czasie Takanobu nadal bał się wprost wyznać dziewczynie uczucia (ba, nie wiedział nawet, jak to zrobić) i tak oto koło się zamykało.

Jednak oboje należeli do gatunku bardzo cierpliwych i niespieszących się ludzi, więc zwyczajnie żyli z dnia na dzień, czekając na to, jak się sytuacja między nimi rozwinie. Być może myśleli nawet, że wszystko wyjaśni się samo. Naiwni.

Futakuchi, Moniwa, Kamasaki oraz Koganegawa próbowali jakoś wpłynąć na swojego kolegę, by wreszcie otworzył oczy i zrozumiał, że nic samo z siebie się nie rozwiąże, i to on, nikt inny, musi się tym zająć. Tylko że Aone był, jest i będzie nieśmiały, dlatego... czekał. Czekał na to, co przyniesie jutro.

***

Ukończyli szkołę, Takanobu dalej grał w siatkówkę i równocześnie pracował na budowie, a [Imię] pracowała w niewielkiej restauracji jako kucharka i to naprawdę dobra kucharka. W dalszym ciągu trwali w relacji przyjacielskiej, mimo że oboje chcieli czegoś więcej, teraz to widzieli wszyscy, którzy ich znali: nawet Hinata. Gdyby dalej byli licealistami, to prawdopodobnie sami by ich ze sobą zeswatali, ale teraz byli już za starzy na takie zabawy. No, dobra, dopiero co wkroczyli na drogę dorosłości, jednak nadal utrzymywali, że nie dla nich takie sztuczki. [Nazwisko] i Aone powinni to sami między sobą załatwić. Tylko kiedy i czy w ogóle to nastąpi? Otóż tak, nastąpi, całkiem niedługo.

Takanobu pomyślał sobie wreszcie, że to niemęskie – kochać się w kimś przez tyle lat i bać się to wyjawić. Uświadomił sobie, że nieważne, jak to wyznanie się potoczy, [Imię] nigdy nie potraktowałaby go okrutnie, zresztą, jak teraz się nad tym zastanawiał, ona też mogła coś do niego czuć. Dlatego nie może dłużej zwlekać, już i tak trwa to za długo.

Myślał, myślał, aż wymyślił. Miał plan, który mógł się powieść bez jego mówienia. Spojrzał na zegarek i spostrzegł, że jego przyjaciółka jeszcze powinna przez najbliższą godzinę pracować w restauracji, pół godziny zajmie jej powrót na piechotę, może trochę mniej, więc ma on czas na przygotowanie się.

Haikyuu!! x Fem!Reader ~ ScenariuszeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz