{4.3}

1.4K 85 3
                                    

~Kōtarō Bokuto~

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

~Kōtarō Bokuto~

Wszyscy dookoła wiedzieli, że [Imię] była dla Bokuto kimś wyjątkowym i bez jej obecności usycha jak kwiatek bez wody. Oprócz samego Bokuto.

Zdawał sobie sprawę z tego, że bardzo ją podziwia, w końcu to jej fan numer jeden, potrafił wymienić wszystkie jej zalety z prędkością karabinu maszynowego. Mimo to, nadal nie wiedział, że jest zauroczony.

Nie potrafił dostrzec jednej rzeczy – z żadną inną dziewczyną nie trzymał się tak blisko. Nawet z menadżerkami, bo [Nazwisko] potrafił codziennie wyciągnąć chociaż na krótki spacer, byle żeby spędzili razem trochę czasu sam na sam. Keiji próbował uświadomić swojemu koledze, że prawdopodobnie [kolor]włosa wpadła mu w oko, ale... nie bardzo mu to wyszło. Dlatego to Kaori musiała ratować sytuację. Zadała Kōtarō kilka niewygodnych pytań, a odpowiedzi na nie potwierdziły przypuszczenia całej drużyny – ich kapitan przeżywa właśnie swoją pierwszą prawdziwą miłość.

Jak już udało się wyjaśnianie mu, co on tak naprawdę czuje, nie potrafił rozmawiać z nastolatką bez jednego zdania, gdzie nagle zaczyna się strasznie jąkać i rumienić, próbując wyglądać na mocarza, za którego się uważa. Lunch, który zazwyczaj spędzał tylko z Akaashim, zaczął spędzać z nim oraz [Imię]. Zaciągał na jej koncerty niektórych członków drużyny i faktycznie im się spodobało, więc zaczęli sami przychodzić bez interwencji Bokuto. Zamiast się uczyć, przychodził po treningu do domu dziewczyny, żeby posłuchać, jak ćwiczy ona na swojej własnej perkusji. Ogółem: jeśli się dało, to nie odstępował jej na krok. Tylko teraz rodzi się pytanie – czy [Nazwisko] czuje to samo, a jeśli tak, to jak jej wyznać miłość?

~Keiji Akaashi~

Po ich pierwszej rozmowie na plaży można powiedzieć, że Akaashi poczuł miętę do [Imię]. Próbował przekonać samego siebie, że uda mu się wyzbyć tego uczucia, bo w końcu ma jeszcze mnóstwo czasu na miłostki, a teraz ma zajętą głowę siatkówką. I się nie udało. Uwielbiał w niej wszystko: raz cicha, raz energiczna, ale w granicach rozsądku. Choć zdecydowanie przewyższała jej delikatniejsza i bardziej poukładana strona. Czuł, że przy niej może się zrelaksować.

Na lekcjach jako tako się skupiał, bo przecież musiał, ale na przerwach zaczął chować się przed swoim kumplem Kōtarō, żeby mieć trochę czasu dla siebie na przemyślenia. Wolał radzić sobie sam z takim problemem.

Okazało się, że sam nic nie wskóra, więc zapytał kilka koleżanek z klasy, co powinien zrobić. Bo one pewnie mają większe doświadczenie w tym sprawach, prawda?

Dziewczyny podekscytowały się i tak oto miał całą długą listę rad. Po pierwsze: musi się jeszcze bardziej zbliżyć do [Imię]. Po drugie: musi dawać subtelne znaki, że jest nią zainteresowany. Podkreśliły nawet słowo subtelne. Po trzecie: musi wyczuć, czy jego obiekt westchnień nie czuje się niekomfortowo przez jego zachowanie. Jeśli nie, no to droga wolna, może coś z tego wyjdzie. A resztę powinien zrealizować, jak sytuacja zacznie posuwać się do przodu. Oby mu się udało.

Haikyuu!! x Fem!Reader ~ ScenariuszeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz