{7.3}

1.1K 48 14
                                    

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


~Kōtarō Bokuto~

Bokuto praktycznie kłócił się z trenerem o wolny dzień od treningu, bo bardzo zależało mu, by jak najszybciej zabrać swoją dziewczynę na ich pierwszą randkę. W końcu wywalczył sobie prawo, by ten jeden raz nie przychodzić na trening i był dzięki temu tak zadowolony, że w pierwszej chwili aż zapomniał po co mu potrzebne było te wolne. Na szczęście Hinata mu przypomniał.

Kōtarō nie miał żadnych wątpliwości co do tego, jaka randka mu się marzyła. Tu musiało być coś, czego nie da się zapomnieć, coś dające sporą dawkę adrenaliny. Szkoda tylko, że nie skonsultował się z [Imię], czy ona będzie gotowa... skoczyć na bungee.

Początkowo podeszła do jego pomysłu z małym przekonaniem i dopiero to dało mu do myślenia. Wyraźnie podupadł na duchu, bo w końcu zawiódł oczekiwania jego wymarzonej kobiety, a to na jej szczęściu zależało mu najbardziej, nie na swoim. [Nazwisko] widząc jego nagłą zmianę nastroju, szybko mu jednak wyjaśniła, że nie ma się czym martwić, bo chętnie skoczy z nim na bungee, po prostu na początku wydało jej się trochę przerażające. To od razu go podbudowało na nowo.

***

Biedna [Imię] omal nie dostała zawału, martwiąc się ciągle, czy lina nie będzie za długa, ale ostatecznie przezwyciężyła swój strach i całkiem zadowolona, gratulowała Kōtarō jego kreatywności. Niewątpliwie chłopak będzie tymi słowami karmił swoje ego przez cały następny miesiąc.

~Keiji Akaashi~

[Imię] koniecznie chciała być tą, co zorganizuje pierwszą randkę-niespodziankę, więc musiała działać szybko, aby Keiji jej przypadkiem nie wyprzedził. Z tego oto powodu historia wyszukiwania dziewczyny była zawalona stronami, które polecały jakieś nietypowe i ekscytujące atrakcje. Jednak mimo godzin researchu ona ciągle wybrzydzała, bo coś tam było za daleko, a coś innego ją zwyczajnie nudziło. W końcu zdecydowała się wyjść na małą wycieczkę po mieście, poprzyglądać się i zastanowić, gdzie mogliby się razem udać.

Zobaczyła po drodze całą masę restauracji, serwujących dokładnie to samo (kebaby, pizza, burgery itd.), mnóstwo barów, klubów, nic ciekawego. Aż w końcu w samym środku miasta znalazła miejsce, które klimatem praktycznie wołało ją do siebie. Jakoś nie potrafiła się oprzeć niebieskiemu neonowi ani muzyce lat osiemdziesiątych oraz dziewięćdziesiątych przebijającej się słabo przez szklane drzwi. Wrotkarnia! Tak, to dobry pomysł, Akaashi musi trochę wrzucić na luz i zaszaleć, a ona chętnie sobie pośmiga na wrotkach w rytm muzyki. Nawet jeśli kilka razy się przewrócą.

***

[Nazwisko] zaprowadziła swojego chłopaka do wrotkarni pomiędzy blokami, od tyłu, żeby do samego końca nie domyślił się, gdzie idą. Wyjątkowo podekscytowana pokazała mu świecący szyld i wykrzyknęła dumne "ta-daa!", mocno trzymając Akaashiego, na wszelki wypadek, gdyby chciał uciec. Jednak jemu ani w głowie była ucieczka. Co prawda, nie skakał z radości, ale wydawał się zaskoczony i całkiem zadowolony. Nigdy wcześniej nie jeździł na wrotkach, więc cokolwiek wydarzy się tam w środku, nie będzie na pewno nudno.

Tak jak wykalkulował Keiji, nie było opcji, żeby się nudzić. Na początku [Imię] niemal turlała się po ziemi ze śmiechu, bo im obojgu ciężko było odkleić się od bezpiecznej ściany, ale jak w końcu się udało, to trochę niezdarnie robili niespieszne kółka, trzymając się za ręce dla asekuracji. W końcu chłopak nieco się rozluźnił. Nabrał odrobinę wprawy, a przynajmniej na tyle, by nie przewracać się przy każdym kroku, i pozwolił sobie na przytulanie swojej dziewczyny, kiwając się do starych przebojów. Misja zakończona sukcesem!

Haikyuu!! x Fem!Reader ~ ScenariuszeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz