Beatrice przywitała ją krótko, po czym od razu podeszła, by otworzyć jej drzwi. Draco właśnie rozwijał papierowy samolocik, który chyba dopiero co przyleciał.
- Naprawdę wyrzuciłaś Puceya z windy? – zapytał, potrząsając karteczką i patrząc na nią ostro.
Hermiona przystanęła na środku jego gabinetu. Dziś usłyszała od dwóch różnych czarownic, że on nie należał do niej.
To nie była prawda!- Dziękujemy Beatrice – powiedziała cicho, a jego sekretarka szybko wyszła i zamknęła drzwi.
- Powiesz mi, czemu to zrobiłaś? – spytał, odkładając kartkę i lustrując ją uważnie.
Hermiona wyjęła różdżkę i machnęła nią dwa razy.
Draco rzucił jej zaskoczone spojrzenie, chyba nie do końca rozumiejąc.
Schowała różdżkę i szybko obeszła jego biurko.
Zauważył, że do niego idzie, więc wstał, a ona od razu dopadła do niego i sięgała jego ust, biorąc je w zachłanne posiadanie.
On był jej! Pieprzyć wszystkich, którzy uważali inaczej!
(scena 18+)- Skarbie... - mruknął, przyciągając ją do siebie i łapiąc za pośladki.
Hermiona pocałowała go jeszcze raz, po czym pchnęła tak, by oparł się o biurko. Nie przestając go całować, sięgnęła do paska jego spodni.
Zadrżał, gdy uporała się z nim i z rozporkiem, a później wsunęła dłoń w jego bokserki i zaczęła go namiętnie pieścić.
- Hermiona... Co ty... - najwyraźniej chciał zapytać, ale nim zdążył tego zrobić, bo szybko zsunęła jego spodnie i przyklęknęła przed nim.
Nie zrobiła mu tego nigdy wcześniej i uznała, że to był dobry moment.
Był jej. Mogła go wziąć kiedy i jak chciała.
Nie czekając na nic, płynnym ruchem wsunęła go sobie głęboko w usta.- O kurwa! – jęknął głośno, opierając się o swoje biurko i zaciskając na nim dłonie tak mocno, że aż pobielały mu kłykcie.
Zadowalała go swoimi wargami i językiem, chciwie wsłuchując się w każdy jęk i szept, jaki opuszczał jego usta.
- Lwico... O Salazarze... - mruczał, wplatając czułym gestem jedną dłoń w jej włosy.
Spojrzała w górę i zobaczyła, jego wykrzywioną ekstazą twarz. Wiedziała, że właśnie naprawdę mu dogadzała. Dobrze. Chciała by przez resztę dnia nie myślał o niczym innym tylko o niej, klęczącej przed nim z jego fiutem w swojej buzi.
Pieściła go i masowała, starając się nie pominąć ani fragmentu jego imponującej męskości.
Po kilku minutach takiej zabawy, usłyszała jak mocno wciąga powietrze.- Kochanie... Ja... Zaraz... Zaraz... - próbował ją ostrzec, ale to nie było potrzebne.
Chciała mu dać, jak najwięcej, dlatego nie zamierzała przerywać.Jęknął przeciągle, a potem warknął i szarpnął mocno biodrami.
Z przyjemnością, graniczącą z euforią, patrzyła na to, jak cudowny grymas spełnienia wykwita na jego przystojną twarz. Wiedziała, że bardzo spodobało mu się to, co mu zrobiła. Cieszyła się. O to jej przecież chodziło...!
Wstała i kokieteryjnym gestem wytarła usta, patrząc mu prosto w oczy.
(koniec sceny 18+)
Wciąż oddychał ciężko, a jego policzki były zarumienione.
- Planujesz mnie zabić? – spytał chrapliwie.
Hermiona uśmiechnęła się przebiegle, po czym pochyliła się i pomogła mu na powrót założyć spodnie. Ledwo się z tym uporała, a przyciągnął ją mocno do siebie i ukrył twarz w jej włosach.
CZYTASZ
Dramione - Rozejm [Zakończone]
FanfictionWojna. Dekada walki, bólu i cierpienia. Nagle pada propozycja ugody - wspólnej budowy nowego świata. Rozejm - jedyna nadzieja na lepsze jutro. Jednak nim do niego dojdzie, trzeba będzie poświęcić coś bardzo cennego. Czy to się uda? Czy taki układ...