ETAP 35

6.7K 215 144
                                    


           Znów spojrzała na swojego męża. Prezentował się bardzo dobrze, w czarnym garniturze i ciemnozielonym krawacie, idealnie pasującym do sukni, w którą miała się później przebrać. Pansy zadbała o wszystko.
Po krótkiej obserwacji, doszła do wniosku, że Draco nie wydawał się wcale zdenerwowany. To dobrze...

- Czy ktoś zna powód, dla którego te małżeństwa nie mogą zostać zawarte? – spytał kapłan.

Hermiona poczuła, jak gorąco bucha jej na twarz. Stało się tak, bowiem Harry i Ron, nieomal jednocześnie spojrzeli prosto na nią.
Odczuwała pewność, że większość zgromadzonych gości, też to zauważyła.
Zmusiła się do uśmiechu. Miała nadzieję, że zrozumieją...

Potter pierwszy opuścił głowę, ale Ron nadal patrzył na nią z niemym wyrzutem. Dzielnie wytrzymała siłę jego spojrzenia.

- Doskonale! Skoro tak, podajcie sobie proszę prawe dłonie i powtarzajcie...

Pierwsi przysięgłe złożyli Parvati i Harry. Hermiona miała wrażenie, że Patil miażdży dłoń ukochanego, gdy ten cicho zaczął jej ślubować miłość i wierność. Widziała na jego twarzy grymas dyskomfortu. Wypowiedział jednak słowa przysięgi w całości.
Hermiona odetchnęła.

Przyszła kolej na Rona i Padmę.

- Ja Ron, biorę ciebie He...

Padma zakaszlała tak głośno, że kapłan, aż odskoczył, a dzieciaki siedzące w pierwszym rzędzie, zatkały sobie uszy.

- Przepraszam, zaschło mi w gardle – wyjaśniła ze słodkim uśmieszkiem. – Zacznij od początku, kochanie! – powiedziała i Hermiona nie miała najmniejszej wątpliwości, że teraz to ona miażdżyła w uścisku dłoń narzeczonego.
Ron wyglądał na trochę przerażonego.

Hermiona ledwo zdusiła śmiech. Padma była czujna i szybko zapobiegła aferze, jaka by wybuchła, gdyby Ron dokończył zdanie.
Znów popatrzyła na Malfoya. Uśmiechał się cierpko pod nosem. Tak... Też się pewnie cieszył, że nie będzie musiał zamordować dziś Weasleya.

Ron nie odważył się pomylić drugi raz i lekko drżącym głosem, powtórzył całą przysięgę.

- Obrączki – zarządził kapłan, a ona z ulgą, podała Parvati obrączkę dla Harryego. Potter widząc to, uśmiechnął się smutno.
To był niezaprzeczalny symbol tego, że Hermiona chciała, by został mężem innej... Parvati chyba serio to przemyślała.

Hermiona z entuzjazmem klaskała, gdy ceremonia się skończyła, a pary młode całowały się po raz pierwszy, jako małżeństwo.
Naprawdę liczyła na to, że im się uda... I naprawdę im tego życzyła.

💢💢💢

Po ceremonii stanęła obok Parvatii i Harry'ego, by pomóc im w odbieraniu życzeń i prezentów. Sama miała zamiar złożyć im gratulacje na samym końcu i wiedziała, że Draco czekał, by wtedy do niej dołączyć. Ustalili to wczoraj wieczorem... Leżąc razem w wielkiej wannie.

Gości było naprawdę dużo, więc trochę to trwało. Właśnie odebrała prezent do Pansy i odłożyła go na stos obok, gdy pojawił się Draco.
Wyciągnął do niej rękę wiec ujęła ją i razem stanęli przed parą młodą.
Potter zmierzył Malfoya nienawistnym spojrzeniem, ale Draco był tylko i wyłącznie rozbawiony.

- Kochani! Chcielibyśmy wam złożyć serdecznie życzenia, wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia... - powiedziała Hermiona.

- Tak, niechaj wam się zawsze dobrze wiedzie! – dodał Draco, wyjmując z kieszeni pudełko i powiększając je zaklęciem.

Dramione - Rozejm [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz