Rozdział 21.

1.5K 116 8
                                    

!ROZDZIAŁ PISANY NA KOMÓRCE, MOGĄ POJAWIĆ SIĘ BŁĘDY!


LILY

Znieruchomiałam. Wstałam szybko z łóżka, puszczając dłoń Jai'a.

-J...jak t...to k...kochasz?- jakałam się przerażona.- Przecież ty masz dziewczynę, która cię kocha. N...nie możesz mnie kochać- stałam przerażona.

-Ale cię kocham- powiedział smutny.- Z Susan mnie już nic nie łączy, już dawno miałem z nią zerwać- powiedział tak jakby to było oczywiste.

-N...nie rozumiem, Dlaczego?- powiedziałam nadal zaszokowana.

-Poprostu, odkąd poznałen ciebie, zacząłem czuć co ciebie coś więcej- zaczął tłumaczyć.- Kiedy uratowałas moją rękę i później się mną opiekowałaś, zrozumiałem, że cię kocham- powiedział i spojrzał mi w oczy.- Ale ty wolisz Beau, mojego starszego brata- powiedział smutno.- Nie chcę się wtrącać w wasz związek. Chcę być dalej twoim przyjacielem- spojrzał na mnie z błaganiem w oczach.- Wiem, że może być trudno  po tym co przed chwilą powiedziałem, ale spróbójmy-powiedział błagalnie.

-J...ja nie wiem, Jai- dukałam dalej przerażona jego słowami.- Muszę to przemyśleć- powiedziałam powoli cofając się w stronę drzwi.- Postaram się utrzymać przyjaźń, ale tak jak mówisz może być ciężko.

-Proszę cię, Lily nie mów tego Beau, on się wścieknie- powiedział smutny.

-Nieobiecuję ci tego Jai- powiedziałam chwytając klamkę.- A i jeszcze jedno Jai- chłopak spojrzał na mnie z błyskiem w oku.- Porozmawiaj z resztą, albo chociaż z Luke'iem. Wszyscy się o ciebie martwią- po tych słowach wyszłam z pokoju, zostawiając Jai'a samego.

Skierowałam się w stronę mojego pokoju, lecz ktoś mi przeszkodził w wędrówce. Beau odwrócił mnie twarzą do siebie.

-Coś nie tak?- spytał przyglądając mi się.

-Umm... nie- powiedziałam, starając ukryć zdenerwowanie.- Niech teraz Luke wejdzie i spróbuje z nim porozmawiać, coś mi się wydaje, że już bedzie odpowiadać- powiedziałam. Beau ciągle przyglądał mi się uważnie.

-Jesteś zdenerwowana- odparł krótko. Musiałam coś szybko wymyślić, żeby zmyć się do pokoju.- Co się stało? Mnie możesz powiedzieć- powiedział nadal nie odrywając wzroku od mojej twarzy.

-Um... nic- powiedziałam, widziałam, że Beau mi nie uwierzył.- Nic ważnego, naprawdę- starałam się go przekonać, ale to było naprawdę trudne kiedy tak na mnie patrzył.- Chciałabym pójść do pokoju i się wykąpać- powiedziałam, widząc jak jego wzrok zmienił się gdy powiedziałam ostatnie słowa szybko dodałam.- Sama- idząc jak jego nastrój sie zmienie, znowu szybko wytłumaczyłam.- Chce pobyć na chwilę sama. Prosze Beau, za dużo przeszłam w ciągu ostatnich paru godzin.

-Jasne- jego wzrok nagle złagodniał.- Ale i tak odprowadzę cię do pokoju- powiedział. Chwycił moją rękę i pociągną w stronę pokoju.- Jak czegoś bedziesz potrzebować to wołaj- powiedział i odszedł, zostawiając mnie samą.

Podeszłam do szafy i wyciągnełam z niej, luźny t-shirt i leginsy. Udałam się do łazienki  Dopiero gdy zamknęłam drzwi, pozwoliłam łzą, ktore zbierały się w moich oczach, popłynąc. Usiadłam na podłodze i zaczęłam płakać, czując się bezradna.

JAMES

Widziałem jak Lily rozmawia z Beau, była spięta. Postanowiłem zapytać się Beau o co chodzi. On jednak powiedział, że nie chciała mu nic powiedzieć. Postanowiłem sam się tego dowiedzieć. Poszedłem do pokoju Lily, zapukałem delikatnie i otworzyłem drzwi. Dziewczyny tam nie było, już miałem z tamtąd wyjść, gdy nagle usłyszałem cichy szloch dochadzący z łazienki. Podszedłem tam i zapukałem.

Be Careful ~Janoskians FFPLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz