LILY
Siedziałam na tarasie z książką, którą aktualnie "czytałam". Od czasu do czasu, któryś z chłopaków do mnie przychodził i się pytał czy czegoś mi nie potrzeba. Kiedy tylko wychodzili, wyciągałam kartkę i pisałam list.
-My jedziemy- wszedł Beau.
Szybko schowalam list, udając, że to zakładka książki.
-Okej- uśmiechnęłam się lekko.
-Czemu płakałaś?- przysiadł obok mnie na leżaku.
-A tam, w książce była smutna scena, a wiesz, że jestem bardzo uczuciowa- kłamałam, tak wiem. No, ale mu chyba prawdy nie powiem.
-Racja, kotku- pocałował mnie lekko w policzek.
-O której wrócicie?
-Nie wiem, prawdopodobnie wieczorem, a co? Będziesz tęskniła?- zaśmiał się.
-Oczywiście- uśmiechnełam się.
-To pa skarbie- pocałował mnie w policzek i wyszedł.
Pomachałam mu i uśmiechałam się lekko. Odczekałam około 30 minut, kończąc list. Wstałam i ruszyłam do pokoju. Wyjęłam walizkę spod łóżka podeszłam do szafy. Wyjęłam z niej najpotrzebniejsze rzeczy i spokowałam. Z łazienki wzięłam kosmytyki. Spakowałam torebkę, odłączyłam telefon od ładowarki i power bank, który kupiłam specjelnie na tą okazje i spakowałam do torebki. Wyjełam koprete i włożyłam do niej list i napisałam na kopercie "BEAU". W myślach ciągle powtarzałam sobie, że dobrze robię, że to dla mojego dobra. Wziełam walizke i ruszyłam do wyjścia. Odwróciłam się i spojrzałam na dom ostatni raz.
-Żegnaj, będę tęskniła- otarłam łzę.
Wyszłam i wsiadłam do auta i odjechałam.
*40 km dalej*
Skręciłam do lasu i wysiadłam z auta. Na miejscu czekało na mnie nowe auto, żeby nikt nie mógł mnie rozpoznać po tablicach rejestracyjnych. Wyjęłam starą kartę z telefonu i wrzuciłam do auta chłopaków. Włożyłam nową kartę, której numeru nikt nie miał. Wsiadłam do auta i odjechałam.
BEAU
Cały pobyt na basenie miałem dziwne przeczucia, że coś się stanie. Gdy wyszliśmy z basenu, próbowałem się dodzwonić do Lily, ale miała wyłączony telefon. Zacząłem się martwić, Lily nigdy nie wyłączała telefonu, a zwłaszcza kiedy mnie nie było przy niej. Chłopaki szybko jechali do domu.
-Beau, nie ma auta- zauważył Luke.
-Może gdzieś pojechała poprostu- powiedział Daniel.
-To po cholere telefon wyłączała?!
-Spokojnie stary zaraz zobaczymy w środku, może napisała jakiś list czy coś, że jedzie na zakupy, albo coś- powiedział James.
Wszedliśmy do domu wszyscy.
-Lily! To nie jest śmieszne, wyjdź!- wołałem ale bez skutku.
Chłopaki się rozdzielili po całym domu. Poszedłem do pokoju. Pierwsze co mnie poraziło to otwarta szafa, która była do połowy pusta.
-Co do cholery?- powiedziałem sam do siebie.
Nagle do pokoju wpadł Jai.
-Nie ma jej rzeczy w łazience- powiedział zdyszany.
-Jak to nie ma jej rzeczy?! W szafie też nie ma połowy ubrań!- oparłem się o ścianę.
-Tu jest jakaś koperta- Jai podszedł do biurka.- Co ciebie, pismo Lily- podał mi ją.
Rozerwałem kopertę i zacząłem czytać.
Drogi Beau.
Wiem, że zapewne teraz mnie wszędzie szukasz, ale to na nic. Zapewne kiedy to czytasz nie ma mnie już w mieście. Wyjechałam, muszę uciec od tego wszystkiego. Nie obwiniaj siebie za to. Pamiętaj, że cię kocham i nigdy nie przestanę kochać. Wiem, że ty mnie też kochasz. Wiem, że będziesz starał się mnie szukać. Doceniam to wszystko, ale potrzebuję zacząć wszystko od nowa. Bez problemów. Starać się zapomnieć o złej przeszłości. Ciebie nigdy nie zapomnę, jesteś moją pierwszą i jedyną wielką miłością. Może kiedyś wróce, kiedy wszystko uporządkuje, ale nie obiecuje. W lesie 40km, od domu znajdziecie wasze auto. Jestem ci wdzięczna za wszystko co dla mnie zrobiłeś, za wszystkie cudowne chwile, za kłótnie, za obrażanie się na siebie, za to, że nauczyłeś mnie wielu rzeczy. Będę za tym tęskniła, będę tęskniła za chłopakami, za Susane, która nie ma o niczym pojęcia. Przede wszystkim będę tęskniła za tobą.
Kocham cię.
Twoja na zawsze Lily.Łzy mi same spłyneły po policzkach. Z wściekłości na samego siebie uderzyłem w ścianę pięścią, robiąc w niej dziurę.
-Beau co jest?- spytał Jai, a reszta przybiegła słysząc hałas.
-Masz czytaj!- rzuciłem mu list i wybiegłem z domu. Biegłem przed siebie ile miałem sił w nogach, aż dobiegłem nad rzeczkę. Opadłem na kolana i zacząłem szlochać.
-Dlaczego?! Kurwa dlaczego?!
========================
Właśnie dlaczego Lily? Dlaczego tak karzesz biednego Beau :(
Tak kochani powróciłam z nowym rozdziałem i to już niestety ostatnim, nie wliczając Epiloga, który ukaże się już za tydzień.
MAM PARĘ INFORMACJI!
Otóż pierwsza sprawa, to to, że za tydzień już koniec, koniec tej części, ale nie martwcie się, za niedługo zacznie się druga część, tylko jeszcze muszę wszystko dopracować z fabułą ;p
Druga sprawa to, że duga część najprawdopodobniej zacznie się napewno po świętach, ale dokładna data jeszcze nie znana ;p
Trzecia sprawa dziękuję wam za wszyskie pozytywne komentarze, jest naprawdę cudowne z waszej strony. Czytam oczywiście wszystko co piszecie i czasami nawet łzy mi spływają po policzkach kiedy je wszystkie czytam. I dziękuję wam za wszystkie wyświetlenia których jest aż ponad 14K to jest dla mnie wielki szok, zwłaszcza, że na początku mażyłam o zaledwie 20 wyświtleniach xD No ale naprawdę dziękuję wam bardzo.
Czwarta sprawa. Przepraszam, że w ostatnim czasie było tak mało rozdziałów, ale w szkole zwariowali i zadają mase rzeczy i sprawdziany, kartkówki i pełno, pełno innych głupot. Gdybym tylko mogła dodawałabym oczywiście więcej tych rozdziałów, no ale cóż, skoro mam czas tylko na poćwiczenie, poźniej mam czas do wieczora, ale wena też nie dopisuje :c
To by było na tyle. A jeszcze jedno, zapraszam na mojego twittera (@ppaattkkaa) oraz na aska (@PatkaLO), możecie tam zadawać pytania, na które napewno odpowiem, na asku trochę mniej ale staram się wchodzić, żeby zobaczyć czy jakiś pytań nie ma, ale na tt wchodzę i sprawdzam powiadomienia+jeżeli napiszczecie "JESTEM Z FF" albo coś w tym stylu to bam mu followback. :)
CZYTASZ
Be Careful ~Janoskians FFPL
Fiksi PenggemarCo się stanie kedy nieczego nieświadoma Lily, będzie świadkiem wojny między gangami?