LILY
Postanowiłam zrobić dla wszystkich naleśniki. Zebrałam odpowiednie składniki i zaczełam przygotowywać posiłek. Po chwili do kuchni wpadł Daniel.
-Co tu tak pachnie?- zapytał wciągając zapach nosem.
-Jedzenie- odparłam śmiejąc się z jego miny.- Zawołaj reszte i powiedz im że mają zaraz zejść albo im posiłek wystygnie- gdy tylko to powiedziałam Daniel biegiem zaczął wołać chłopaków.
Zaśmiałam się i przygotowałam talerze, szklanki oraz sok. Chłopcy wbiegli do pomieszczenia jakby się paliło. Wpadali jeden na drugiego. Ja stałam i się smiałam z ich poczynań.
-Siadać przy stole- pokazałam im w strone mebla. Chłopcy posłysznie usiedli i czekali w milczeniu gdy kładłam na stole tależ pełen naleśników z dżemem.- Możecie jeść- gdy tylko to powiedziałąm chłopcy dosłownie rzucili się na jedzenie. Dobrze, że wcześniej pomyślałam i odłożyłam sobie pare bo inaczej teraz bym nic nie miała.
-One są niesamowite!- krzyknął James.- Nawet moja mama nie robił takich pysznych naleśników.
-Dziękuje- zaśmiałam się.
Gdy wszyscy zjedli i rozeszli się, postanowiłam posprzątać po nich. Zaczełam zmywać naczynia. Nagle poczułam na swoich biograch czyjeś ręce i usta muskające moją szyję. Przekręciłam głowę lekko w bok i zauważyłam kontem oka Beau.
-Beau...ja chce posprzątać- jęknęłam gdy przygryzł płatek mojego ucha.- Beau ja mówię poważnie- starałam się odsunąć, ale on mnie przyciskał do szafki.
-Mhmm...-mruknął nie przerywając całować mojego ciała.
-Beau- jęknęłam znowu.- Naprawde, proszę cię.
-Okej, okej-westchnął.- Pomogę ci- uśmiechnął się szeroko. Wziął szmatkę i zaczął wycierać umyte do tej pory naczynia. Przyglądałam się mu ze śmiechem.- No co?- zapytał gdy zauważył mój wzrok.
-Nic, poprostu śmiesznie wyglądasz z tą szmatką- zaśmiałam się i wróciłam do mycia naczyń.
-Jak ci się podoba dom?- spytał po chwili ciszy.
-Jest cudowny- powiedziałam z zachwytem. Zaśmiał się.- Nie wiem czym zasłużyłam sobie na całe piętro swoje ale jest niesamowite. Dziękuję.
-Dla ciebie wszystko skarbie- uśmiechnął się i pocałował mnie w policzek.
Rozmawialiśmy przez chwilę o różnych błahostkach. Gdy skończyliśmy zmywać usiedliśmy przy stole i dalej prowadziliśmy konwersację. Nagle do kuchni wszedł Luke.
-Jestem już gotowy Lily- oznajmił z uśmiechem.- Możemy iść wybierać wyposażenie twoich pokoi- był mega szczęśliwy. Zaśmiałam się, podeszłam do Beau dałam mu buziaka i ruszyłam za Luke'iem na moje piętro.
*3 godziny później*
-Jesteś pewna tego wyboru?- spytał Luke.
-Tak- odetchnełam. Nikt mi wcześniej nie mówił, że wybór kolorów ścian, mebli i dodatków może być tak wyczerpujący.
-Do 3 dni wszystko powinno przyjść- uśmiechnął się.
-Hej skończyliście już?- spytał wchodzący do pokoju Beau.
-Tak, nareszcie- odparłam.- Wykończyło mnie to- zaśmiałam się.
-Skoro jesteś wykończona, to chyba muszę zmienić plany- odparł.
-Jakie plany- zareagowałam zaraz.- Bo ja jestem wykończona psychicznie nie fizycznie- odpowiedziałam szybko, na co chłopak się zaśmiał.
-Nic chciałem po prostu pójść z tobą do basenu, jeśli chcesz oczywiście.
-Pewnie- odprałam.- Tylko ja nie mam stroju kąpielowego tutaj.
-Oczywiście, że masz- powiedział z uśmieszkiem.
Podszedł do mnie i chwycił za rękę. Zaczął sprowadzać mnie po schodach. Gdy znaleźliśmy sie na piętrze chłopaków, Beau pociągnął mnie do jego pokoju.
-Usiądź na łóżku- polecił, a sam podszedł do mini garderoby w jego pokoju. Był tam jakieś 4 minuty. Gdy wyszedł, trzymał w rękach 2 pary bikini. Były identyczne tylko różniły się kolorami. Jedno było całe czarne, a drugie granatowe. Pokazywał mi je, domyśliłam się, że mam wybrać jedno.
-Te granatowe- powiedziałam po chwili namysłu. Beau uśmiechnął się i rzucił mi wybrany strój. Wstałam i już chciałam ruszyć do łazienki, kiedy chłopak chwycił mnie za rękę.
-Ja cię przebiorę- uśmiechnął sięzadziornie.
-Potrafię się sama przebrać- powiedziałam i zarumieniłam się, gdy wyobraziłam sobie jak będzie mnie przebierać.
-Wyglądasz słodko kiedy się rumienisz- przejechał delikatnie palcem po moich policzkach.- Wiem, że sama potrafisz, ale pozwól mi- powiedział uwodzicielskim tonem. Zbliżył się do mnie i pocałował szczękę.
-Okej- mruknęłam. Czułam jak Beau uśmiecha się. Całował moją szczękę wzdłuż aż do ucha.
Chwycił mnie i pokierował w stronę łóżka, nie przestajac całować mojej szczęki. Gdy byliśmy przy meblu, wziął odemnie strój i położył go na nim. Chwycił zębami płatek mojego ucha. Jękłam z przyjemności. Nagle przerwał i odsunął się na odległość ramion.
-Najpierw trzeba będzie pozbyć się tej uroczej bluzeczki- gdy to powiedział zdjął ją i powrócił do poprzedniej pozycji.- Jak ja uwielbiam patrzeć na twoje ciało- mruknął, poczułam jak na moje policzki znowu wpływa rumieniec. Podszedł znowu do mnie i sięgnął rękami na moje plecy, odpinając mój stanik.- On ci raczej nie będzie potrzebny- mruknął.- Nie wiesz jak bardzo mam ochotę teraz zerwać z ciebie resztę rzeczy i kochać się z tobą- mruknął.- Jednak mamy pewne plany- wziął górę bikini i założył mi ją.- No to połowa za nami- zaśmiał się. Klęknął przedemną i zaczął zsuwać spodnie razem z majtkami. Gdy to zrobił szybko wziął dół bikini.- Unieś jedną nogę- polecił. Byłam zbyt sparaliżowana, żeby odmówić. Pospiesznie wykonałam polecenie i powtórzyłam to samo z drugą nogą.- Gotowe- odparł dumny z siebie. Ściągnął swoje spodnie i rzucił je na łóżko.- Ja już jestem gotowy, chodź- powiedział i chwycił moją rękę.
*30 min później*
Pływaliśmy w basenie. Oczywiście nie odbyło się bez chlapania i innej formy wodnego dokuczania. Nagle usłyszeliśmy pisk opon.
-Zostań tu, ja pójde sprawdzić- po tych słowach wyskoczył z basenu i ruszył do środka domu, po drodze zabierając ręcznik i owijając się nim.
Stałam w basenie i czekałam. Nagle usłyszałam strzały. Przeraziłam się. Wyskoczyłam z basenu w tym samym momencie co jakiś mężczyzna przybiegł na tył domu. Gdy mnie zauważył uśmiechnął się i wycelował we mnie broń.
==============================
Powróciłam! Mam ferie i nareszcie mogę nadgonić trochę to ff.
Chciałabym wam podziękować za ponad 3,7K wyświetleń, WOW nie spodziewałam się tskiej ilości wyświetleń, jeszcze ponad to prolog ma 362 wyświetlenia a reszta rozdziałów ma ponad 100 dziękuję wam <3
Komentujcie, votujcie <3
Następny rozdział powinien pokazać się jutro, baaaaj :*
CZYTASZ
Be Careful ~Janoskians FFPL
FanfictionCo się stanie kedy nieczego nieświadoma Lily, będzie świadkiem wojny między gangami?