Rozdział 24.

1.3K 108 6
                                    

LILY

Postanowiłam zrobić dla wszystkich naleśniki. Zebrałam odpowiednie składniki i zaczełam przygotowywać posiłek. Po chwili do kuchni wpadł Daniel.

-Co tu tak pachnie?- zapytał wciągając zapach nosem.

-Jedzenie- odparłam śmiejąc się z jego miny.- Zawołaj reszte i powiedz im że mają zaraz zejść albo im posiłek wystygnie- gdy tylko to powiedziałam Daniel biegiem zaczął wołać chłopaków.

Zaśmiałam się i przygotowałam talerze, szklanki oraz sok. Chłopcy wbiegli do pomieszczenia jakby się paliło. Wpadali jeden na drugiego. Ja stałam i się smiałam z ich poczynań.

-Siadać przy stole- pokazałam im w strone mebla. Chłopcy posłysznie usiedli i czekali w milczeniu gdy kładłam na stole tależ pełen naleśników z dżemem.- Możecie jeść- gdy tylko to powiedziałąm chłopcy dosłownie rzucili się na jedzenie. Dobrze, że wcześniej pomyślałam i odłożyłam sobie pare bo inaczej teraz bym nic nie miała.

-One są niesamowite!- krzyknął James.- Nawet moja mama nie robił takich pysznych naleśników. 

-Dziękuje- zaśmiałam się.

Gdy wszyscy zjedli i rozeszli się, postanowiłam posprzątać po nich. Zaczełam zmywać naczynia. Nagle poczułam na swoich biograch czyjeś ręce i usta muskające moją szyję. Przekręciłam głowę lekko w bok i zauważyłam kontem oka Beau.

-Beau...ja chce posprzątać- jęknęłam gdy przygryzł płatek mojego ucha.- Beau ja mówię poważnie- starałam się odsunąć, ale on mnie przyciskał do szafki.

-Mhmm...-mruknął nie przerywając całować mojego ciała.

-Beau- jęknęłam znowu.- Naprawde, proszę cię.

-Okej, okej-westchnął.- Pomogę ci- uśmiechnął się szeroko. Wziął szmatkę i zaczął wycierać umyte do tej pory naczynia. Przyglądałam się mu ze śmiechem.- No co?- zapytał gdy zauważył mój wzrok.

-Nic, poprostu śmiesznie wyglądasz z tą szmatką- zaśmiałam się i wróciłam do mycia naczyń.

-Jak ci się podoba dom?- spytał po chwili ciszy. 

-Jest cudowny- powiedziałam z zachwytem. Zaśmiał się.- Nie wiem czym zasłużyłam sobie na całe piętro swoje ale jest niesamowite. Dziękuję.

-Dla ciebie wszystko skarbie- uśmiechnął się i pocałował mnie w policzek.

Rozmawialiśmy przez chwilę o różnych błahostkach. Gdy skończyliśmy zmywać usiedliśmy przy stole i dalej prowadziliśmy konwersację. Nagle do kuchni wszedł Luke.

-Jestem już gotowy Lily- oznajmił z uśmiechem.- Możemy iść wybierać wyposażenie twoich pokoi- był mega szczęśliwy. Zaśmiałam się, podeszłam do Beau dałam mu buziaka i ruszyłam za Luke'iem na moje piętro.

*3 godziny później*

-Jesteś pewna tego wyboru?- spytał Luke.

-Tak- odetchnełam. Nikt mi wcześniej nie mówił, że wybór kolorów ścian, mebli i dodatków może być tak wyczerpujący. 

-Do 3 dni wszystko powinno przyjść- uśmiechnął się.

-Hej skończyliście już?- spytał wchodzący do pokoju Beau.

-Tak, nareszcie- odparłam.- Wykończyło mnie to- zaśmiałam się.

-Skoro jesteś wykończona, to chyba muszę zmienić plany- odparł.

-Jakie plany- zareagowałam zaraz.- Bo ja jestem wykończona psychicznie nie fizycznie- odpowiedziałam szybko, na co chłopak się zaśmiał.

-Nic chciałem po prostu pójść z tobą do basenu, jeśli chcesz oczywiście.

-Pewnie- odprałam.- Tylko ja nie mam stroju kąpielowego tutaj.

-Oczywiście, że masz- powiedział z uśmieszkiem.

Podszedł do mnie i chwycił za rękę. Zaczął sprowadzać mnie po schodach. Gdy znaleźliśmy sie na piętrze chłopaków, Beau pociągnął mnie do jego pokoju. 

-Usiądź na łóżku- polecił, a sam podszedł do mini garderoby w jego pokoju. Był tam jakieś 4 minuty. Gdy wyszedł, trzymał w rękach 2 pary bikini. Były identyczne tylko różniły się kolorami. Jedno było całe czarne, a drugie granatowe. Pokazywał mi je, domyśliłam się, że mam wybrać jedno.

-Te granatowe- powiedziałam po chwili namysłu. Beau uśmiechnął się i rzucił mi wybrany strój. Wstałam i już chciałam ruszyć do łazienki, kiedy chłopak chwycił mnie za rękę.

-Ja cię przebiorę- uśmiechnął sięzadziornie.

-Potrafię się sama przebrać- powiedziałam i zarumieniłam się, gdy wyobraziłam sobie jak będzie mnie przebierać.

-Wyglądasz słodko kiedy się rumienisz- przejechał delikatnie palcem po moich policzkach.- Wiem, że sama potrafisz, ale pozwól mi- powiedział uwodzicielskim tonem. Zbliżył się do mnie i pocałował szczękę.

-Okej- mruknęłam. Czułam jak Beau uśmiecha się. Całował moją szczękę wzdłuż aż do ucha. 

Chwycił mnie i pokierował w stronę łóżka, nie przestajac całować mojej szczęki. Gdy byliśmy przy meblu, wziął odemnie strój i położył go na nim. Chwycił zębami płatek mojego ucha. Jękłam z przyjemności. Nagle przerwał i odsunął się na odległość ramion.

-Najpierw trzeba będzie pozbyć się tej uroczej bluzeczki- gdy to powiedział zdjął ją i powrócił do poprzedniej pozycji.- Jak ja uwielbiam patrzeć na twoje ciało- mruknął, poczułam jak na moje policzki znowu wpływa rumieniec. Podszedł znowu do mnie i sięgnął rękami na moje plecy, odpinając mój stanik.- On ci raczej nie będzie potrzebny- mruknął.- Nie wiesz jak bardzo mam ochotę teraz zerwać z ciebie resztę rzeczy i kochać się z tobą- mruknął.- Jednak mamy pewne plany- wziął górę bikini i założył mi ją.- No to połowa za nami- zaśmiał się. Klęknął przedemną i zaczął zsuwać spodnie razem z majtkami. Gdy to zrobił szybko wziął dół bikini.- Unieś jedną nogę- polecił. Byłam zbyt sparaliżowana, żeby odmówić. Pospiesznie wykonałam polecenie i powtórzyłam to samo z drugą nogą.- Gotowe- odparł dumny z siebie. Ściągnął swoje spodnie i rzucił je na łóżko.- Ja już jestem gotowy, chodź- powiedział i chwycił moją rękę. 

*30 min później*

Pływaliśmy w basenie. Oczywiście nie odbyło się bez chlapania i innej formy wodnego dokuczania. Nagle usłyszeliśmy pisk opon. 

-Zostań tu, ja pójde sprawdzić- po tych słowach wyskoczył z basenu i ruszył do środka domu, po drodze zabierając ręcznik i owijając się nim.

Stałam w basenie i czekałam. Nagle usłyszałam strzały. Przeraziłam się. Wyskoczyłam z basenu w tym samym momencie co jakiś mężczyzna przybiegł na tył domu. Gdy mnie zauważył uśmiechnął się i wycelował we mnie broń.

==============================

Powróciłam! Mam ferie i nareszcie mogę nadgonić trochę to ff.

Chciałabym wam podziękować za ponad 3,7K wyświetleń, WOW nie spodziewałam się tskiej ilości wyświetleń, jeszcze ponad to prolog ma 362 wyświetlenia a reszta rozdziałów ma ponad 100 dziękuję wam <3 

Komentujcie, votujcie <3

Następny rozdział powinien pokazać się jutro, baaaaj :* 

Be Careful ~Janoskians FFPLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz