LILY
Wszyscy czekali z niepokojem co powiem. Szczerze sama nie byłam pewna. Z jednej strony tamci zagrozili mi, że skrzywdzą moją rodzinę kiedy będę się z nimi zadawać, ale z drugiej strony to właśnie Janoskians mnie chronią. Dlaczego wszysto musi być takie zagmatwane? Dlaczego wczystko nie może toczyć się jak do tej pory? Skończyłam studia, mam prace, mieszkanie, przyjaciółke, ale nie bo po co mi normalne życie jak mogę się wplątać w jakieś porachunki z gangami. Jedno wiem na pewno, nie dam skrzywdzić Rose, jest dla mnie zbyt ważna, a skoro oni mogą ją chronić to im zaufam. Wiem może to być głupie, wkońcu gangi itp. Sam Beau napisał, że mają jako gang zabójstwa na koncie.
-Zgadzam się- spojrzałam wszystkim na twarz. Wiedziałam w nich ulgę, przeczuwam że gdybym sie nie zgodziła i tak by coś wymyślili żebym tam zamieszkała.
-No to co idździe się spakować, czym prędzej dotrzemy do naszego domu tym lepiej- powiedział Jai.
-Skip pomóż dziewczyną my z Jaiem ogarniemy ten bałagan- oznajmił James.
Wszyscy ruszyliśmy do naszych zadań. Wyjełam z szafy dwie walizki, które miałam i jedną podałam siostrze. Rose miła tu dużo swoich rzecz, bo często u mnie przebywała, dopóki nie wagarowała i nie sprawiała kłopotów to mogła robić co chciała. Nawet zamieszkać u mnie, co miała zamiar zrobić dlatego była u mnie taka ilość jej rzeczy. Spakowałam chyba połowę swojej szafy, bo nie wiedziałąm jak długo tam będziemy. Gdy z trudem zamknełam walizkę wziął ją Daniel.
-Dobra, my skończyliśmy, a wy?- zapytał Daniel gdy skierowaliśmy się do salonu.
-Też, jeszcze tylko trzeba wynieść te śmieci ze sobą- odparł Jai i pokazał na dwa worki na śmieci przy drzwiach z salonu.
-Nie mogła bym wziąść jeszcze prysznica zanim wyjdziemy- spytała niepewnie Rose.
-U nas weźmiesz u nas. Nie mamy zbytnio czasu. Niewiadomo kiedy Nathaniel wyśle nowego człokieka by się zemścił- powiedział jej spokojnie Daniel.
Po jeszcze kilku krótkich uwagach wszyscy wyszliśmy z mieszkania. Trzymałąm Rose za ręke, było widać że się boi. Chłopaki spakowali nasze walizki do bagażnika czarnego BMW. Daniel usiadł za kierownicą, James z przodu na miejscu pasażera, a ja, Rose i Jai z tyłu. Jechaliśmy około 30 minut. Po tym czasie zatrzymaliśmy się pod ogromnym domem. Daniel otworzył automatyczną bramę i wjechał do garażu, w którym stało 8 samochodów, każdy inny. Chłopaki zaczeli wysiadać z auta, zrobiłyśmy z Rose to samo. Jai otworzył bagażnik i wyjął walizki. Otworzyły się drzwi, które prowadzą do domu (tak przynajmniej sądze). Luke podszedł i zabrał walizki mówiąc, że Beau czeka na nas wszystkich w salonie. Tam się udaliśmy.
-Witam was w moich skromnych progach, cieszę się że zgodziłyście się u nas zamieszkać- odparł chłopak, który siedział na kanapie w salonie.
Chłopak jest przystojny. Ma brązowe włosy, zielone oczy (w które mogła bym się wpatrywać godzinami), miał tatuaże tak jak Daniel, Jai i Luke, u Jamesa nie widziałam żadnego tatuażu, był bez poszulki dzięki czemu mogłam zobaczyć jego umięśnioną klate. Prościej mówiąć był idealny, oczywiście z wyglądu, co do charakteru wole się jeszcze nie wypowiadać.
-Beau mogłeś założyć jakąś koszulke, Lily za chwile wypadną oczy od wpatrywania się w ciebie- usłyszałam za sobą głos Jai'a.
-Cóż braciszku uwierz próbowałem go namówić na założenie jakiejś bluzki, jak myślisz co odpowiedział? Powiedział, że równie dobrze może wyjść w bokserkach albo nago je przywitać z jego mieszkaniu- powiedział Luke do Jai'a. Opuściłam wzrok i poczułam jak na policzkach pojawiają się rumieńce.
-Ej, wy debile zanieście lepiej walizki do ich pokoi. Lily nie przejmuj się tymi debilami, zawsze muszą wtrącić swoje, ale niestety rodzeństwa się nie dobiera. Jestem Beau, mam nadzieję, że otrzymałaś list- spytał Beau. Pokiwałam jedynie głową nie podnosząc wzroku, znając mnie to dalej bym się w niego wgapiała jak w obrazek, zwłaszcza w jego oczy i klate, bo było na co popatrzeć.- Jeżeli chcesz mogę założyć koszulkę, jeśli się krępujesz-zakpił ze mnie, a ja się jeszcze bradziej zaczerwieniłam.
-Chciałeś coś jeszcze czy Daniel moż je odprowadzić do pokoi, bo chciałbym z wami porozmawiać. Bez dziewczyn, wiesz o co mi chodzi- powiedział Daniel.
-Jasne, Daniel zaprowadzisz je?- Beau zrwócił się do farbowanego blondyna, na co on skinął głową na zgodę.
-Chodźcie za mną- polecił nam Daniel.
Szłyśmy za chłopakiem. Przeszliśmy przez salon, korytarzem, chłopak po drodze pokazał nam kuchnie i jedną z kilku łazienek z tego domu. Poźniej skierowaliśmy sie w stronę schodów, u góry pokazywał nam który pokój do kogo należy. Nasze pokoje były na końcu korytarza. Przed drzwiami stali Jai i Luke pokazali nam, który pokój jest czyj i powiedzieli, że jak skończą rozmawiać to po nas przyjdą, a w tym czasie możemy się rozgościć i wziąść prysznic.
BEAU
-O czym chcesz pogadać?- sptałem zdziwiony kiedy dziewczyny znikneły ze Skipem .
-Nie udawaj, że nie wiesz o co mi chodzi- James wydawał się zły.- O tym ci chcesz dalej robić i o Lily, ale o tym drugim na osobności- zmierzył mnie wzrokiem, nie miałem pojęcia o co mu chodzi z tą dziewczyną, no ale to James on mi nie odpuści więc będę musiał z nim pogadać. Już chciałem mu odpowiedzieć, że nie wiem o co mu chodzi z tą dziewczyną i co chce o niej wiedzieć, gdy do salonu wpadli zdyszani chłopaki.
Śigali się, to widać. Boże z kim ja żyje? Dlaczego mam takich debili z braci. Kocham ich to oczywiste, ale czasami się zastanawiam czy oni napewno mają po 19 lat.
-Czy wy raz nie możecie zacować się jak na 19-latków przystało- pytam sarkastycznie.
-Beau daj im spokój mamy ważniejszą sprawe, a mianowicie jak zamierzasz wszystkich chronić, a przede wszystkim Lily?- zapytał James.
-Właśnie nie mam pojęcia i mam nadzieję, że pomożecie mi w tym- odparłem zrezygnowany. Usiedliśmy na kanapie i zaczeliśmy tzw. burzę mózgów.
=======================================
Witam, witam i o zdrowie pytam. <3
Przepraszam, że wczoraj i przedwczoraj nie było rozdziału, ale w niedziele byłam na zakupach (i tak nic nie kupiłam hah xD) i w kinie, a wczoraj nie miałąm weny i chęci do niczego.
Dziękuję za 165 wyświetleń i 7 vote <3 Kocham was <3
Jeżeli pod tym rozdziałem będą 2 vote lub 2/3 komentarze to dodam dzisiaj koło wieczoraj jeszcze jeden rozdział <3Do następnego :D
CZYTASZ
Be Careful ~Janoskians FFPL
FanfikceCo się stanie kedy nieczego nieświadoma Lily, będzie świadkiem wojny między gangami?