DAMIAN:
Jakiś czas później byłem świadkiem pewnej sytuacji.
Idąc korytarzem, słyszałem rozmowę Rachel, Jaime'ego i Garfielda. A raczej jej urywek.
-Dlaczego tak często medytujesz?-Spytał Reyes.
Przystanąłem i, w ukryciu, przysłuchiwałem się dalszej części rozmowy.
-To pozwala mi zebrać myśli i się uspokoić.-Odparła dziewczyna.
-Aha... To może kiedyś pomedytujemy razem..?
Co?
-Co?-Roth chyba miała podobny sposób myślenia do mnie.
-Eee... Nic.-Zmieszał się Latynos.
Raven zniknęła w pokoju, a Blue strzelił sobie facepalm.
-"Razem pomedytujemy"?-Bestia spojrzał na przyjaciela.-Poważnie?
-Nie wiem jak się przy niej zachować...-Westchnął nastolatek.
-Jesteś Tytanem, a nie wiesz jak rozmawiać z dziewczyną?
-Nie z TĄ dziewczyną.-Zaznaczył brązowooki.
Co on chce przez to powiedzieć..? On... coś do niej... czuje? I dlaczego poczułem się nieswojo?
-Chciałbym ją zaprosić na randkę...-Poddał się Beetle.
-Wow! Super!-Krzyknął Logan.-Shipuje was!-Zmiennokształtny wyraźnie się ucieszył.
-Poważnie?-Reyes uniósł brew.
-No jasne! Pasujecie do siebie!
Pasują do siebie?
Parsknąłem.
-Słyszałeś?-Zdziwił się Beast Boy na dźwięk mojego parsknięcia.
Kurwa.
Znieruchomiałem. Na szczęście nie szukali mnie zbyt starannie.
-To... Kiedy chcesz ją zaprosić?
-Choćby od razu.
Na to zielony podszedł do drzwi Kruka.
-Co Ty..?
Zapukał.
-Gar!-Oburzył się Jaime.
-Działaj!-Logan puścił mu oko i zmył się.
Nie ma opcji że ona się na to zgodzi.Jak sądzicie? Zgodzi się? 🤔
CZYTASZ
|DAMIRAE| Rachel Roth-Ostatnia nadzieja
RomanceMa jeden cel - ocalić ziemię przed własnym ojcem. Jest jeden problem. Ostatnia nadzieja Ziemi, Liga Sprawiedliwości, nie wierzy w jej dobre intencje. Czy uda jej się samej pokonać ojca? A może ten, który ma jej pilnować nie okaże się zwykłym dupkiem...