DAMIAN:
Podbiegłem do Kruka.
-Raven!-Obróciłem ją na plecy. Zdawała się być nieprzytomna i mocno pobita.-Obudź się..!
Wtem jej skóra zrobiła się czerwona, a ona sama otworzyła cztery czerwone oczy.
-Co...-Zaczął Bestia.
Dziewczyna wydała z siebie krzyk przerażenia, patrząc gdzieś w dal.
Wzrok mój i reszty drużyny powędrował tam gdzie oczy Azaratki, ale nic nie widzieliśmy.
-Proszę! Nie rób im krzywdy!-Prosiła.
-Rachel! O co chodzi?!-Chwyciłem ją za ramiona i zacząłem potrząsać.
-Błagam!
-O co jej chodzi?-Głowił się Jaime.
-Zostaw go..!-Z oczu nastolatki zaczęły wylewać się strumienie łez, a ona sama rzucała się na ziemi tak moc k że bałem się że zrobi sobie krzywdę.
W końcu uderzyła pięścią o podłoże.
-Zrobię to... Tylko błagam, oszczędź ich..!
-To czyli co..?-Zapytał Logan, a moje oczy się powiększyły.
Chce wezwać ojca!
Ścisnąłem ramiona Roth.
-RACHEL, JEŚLI MNIE SŁYSZYSZ, NIE RÓB TEGO!
Pół demon wyrwał mi się i wbił w powietrze.
-Lećcie za nią! Ona chce wezwać Trigona!
Tytani się przerazili i polecieli spróbować powstrzymać Rachel.
A ja? Ja przeklinałem to że nie mam żadnych mocy. Nie mogę pomóc. Byłem bezuzyteczny.
I dlaczego Raven tak się zachowuje? Dlaczego wyzywa ojca..? Odpowiedź przyszła szybko. Wprost do moich stóp.
CZYTASZ
|DAMIRAE| Rachel Roth-Ostatnia nadzieja
RomanceMa jeden cel - ocalić ziemię przed własnym ojcem. Jest jeden problem. Ostatnia nadzieja Ziemi, Liga Sprawiedliwości, nie wierzy w jej dobre intencje. Czy uda jej się samej pokonać ojca? A może ten, który ma jej pilnować nie okaże się zwykłym dupkiem...